Włochy i Węgry to kolejne kraje Unii Europejskiej, które zdecydowały się zobligować zagraniczne firmy do wypłacania płacy minimalnej na ich terytorium. Trend ten może negatywnie wpłynąć na rynek transportowy w Europie.
Koniec włoskiej sjesty
Włochy to jeden z ważniejszych partnerów handlowych Polski. W 2015 roku polskie przedsiębiorstwa eksportowały na Półwysep Apeniński towary na kwotę prawie 33 mld złotych, co dało Włochom 4 pozycję wśród partnerów handlowych Polski. W przyszłych latach sytuacja może się skomplikować, ponieważ Włosi opublikowali dekret ustawodawczy dotyczący delegowania pracowników. Wszedł on w życie 22 lipca. Oznacza to, że firmy realizujące transport kabotażowy na terenie Włoch będą zobligowane do naliczania płacy minimalnej oraz wykonywania wszelkich obowiązków administracyjnych, jakie nakłada na nie prawo. – Po Niemczech, Norwegii, Austrii i Francji podobne prawo dotyczące pracowników delegowanych wprowadza kolejny kraj. Do końca roku tego typu praktyk, wynikających z dyrektywy wdrożeniowej 2014/67, możemy się spodziewać w pozostałych państwach UE – uważa Bartosz Najman, prezes Ogólnopolskiego Centrum Rozliczania Kierowców. – Włosi zdecydowali się na podobne zapisy, jak to ma miejsce w przypadku Francji. Głównymi obowiązkami administracyjnymi przedsiębiorstw delegujących jest zgłoszenie oddelegowania pracowników, wyznaczenie przedstawiciela na terytorium Włoch odpowiedzialnego za kontakty z włoską Inspekcją Pracy oraz ewidencjonowanie czasu pracy wraz z wypłatą minimalnego wynagrodzenia i przechowywanie wymaganej dokumentacji przez okres 2 lat – tłumaczy Bartosz Najman. Za niespełnienie obowiązków wynikających z dekretu przewidziane są sankcje od 150 do 6000 euro, przy czym łącznie nie mogą przekroczyć 150 000 euro.
Węgry też z płacą minimalną
Jak podaje Wydział Promocji i Handlu Ambasady RP w Budapeszcie, Węgry również wprowadziły obowiązek wypłacania płacy minimalnej pracownikom delegowanym. Oznacza to, że polskie firmy transportowe, których kierowcy pracują na terenie Węgier, zobowiązane są do dokonania stosownego zgłoszenia planowanych usług najpóźniej do dnia podjęcia prac. – Płaca minimalna na Węgrzech wynosi ok. 10 zł za godzinę (w zależności od wykształcenia pracownika). W tym przypadku polskie przedsiębiorstwa nie będą miały problemu z kosztami pracy, natomiast może być to kolejny krok w spiętrzaniu barier administracyjnych, co może się przełożyć na kondycję przewoźników realizując transport do Węgier. - Z nieoficjalnych informacji wynika, że stronie węgierskiej nie zależy na ograniczaniu świadczenia usług transportowych przez polskie firmy na ich terytorium z uwagi na to, że Węgrzy ramię w ramię z Polakami walczą o zniesienie minimalnej płacy dla transportu we Francji i Niemczech. Na dalsze informacje musimy jeszcze poczekać – uważa Bartosz Najman. Jak podała PAP, w 2015 roku polsko-węgierska wymiana handlowa osiągnęła rekordowy poziom 8 mld euro, a Polska jest 4 partnerem handlowym Węgier.