MID: HOLLER Polska to nowy gracz na wymagającym i mocno konkurencyjnym rynku bram oraz ogrodzeń. Macie jednak za sobą wsparcie doświadczonego partnera. Jakie były początki firmy?
Michał Drąg: Rok 1992 to oficjalna data założenia austriackiej firmy HOLLER Tore specjalizującej się w produkcji i sprzedaży wysokiej jakości bram oraz ogrodzeń aluminiowych. Jej twórcą jestEwald Holler, który już kilka lat wcześniej zaplanował całą koncepcję swojego przedsiębiorstwa. Już wtedy chciał, aby jego produkty były dostępne zarówno dla klientów indywidualnych, jak i sektora B2B. Na początku firma działała regionalnie, w małej fabryczce zlokalizowanej w miejscowości Leitring na południu Austrii w landzie Styria. Tam też jest do dziś, posiadając już jednak kilka hal konstrukcyjnych, halę spawalniczą, lakiernię proszkową oraz biurowiec na obszarze operacyjnym 11 000 m2 oraz 6000 m2 powierzchni magazynowej i manewrowej. Jej produkty są testowane zgodnie ze ścisłymi normami jakości i opierają się na wymaganiach ISO 9001, EN 1090 oraz testach zgodnie z EN 13241-1.
– Co ją wyróżnia na rynku?
– Przede wszystkim materiał, z którego produkuje bramy i ogrodzenia, czyli aluminium. To rozwiązania na lata – zarówno pod względem jakościowym, jak i w aspekcie sztuki inżynieryjnej. Firma działa też z myślą o jutrze. Stawia na rozwiązania ekologiczne: energię słoneczną do produkcji i magazynowania energii elektrycznej, wykorzystywanie elektrycznych samochodów, a w procesie produkcji – powłoki proszkowej bez odpadów, a także rekuperację. W parze idzie wysoka jakość innowacyjnych systemów, czego najlepszym dowodem są posiadane certyfikaty.
– W jaki sposób austriacki biznes pojawił się w Polsce?
– W 2019 r., po przetarciu szlaków w takich krajach, jak Holandia, Niemcy, Belgia, Francja i Szwajcaria, a także pozyskaniu tam dużej grupy klientów, wspólnie z właścicielem Ewaldem Hollerem zdecydowaliśmy się wejść na polski rynek. Stwierdziliśmy, że to jest dobry czas i odpowiedni moment do dalszej ekspansji, tym razem na terenie naszego kraju.
– Jakie były najważniejsze etapy rozwoju firmy?
– To z pewnością rozbudowa zakładu produkcyjnego w Austrii, która trwa praktycznie cały czas. W 2005 r. firma przekształciła się w spółkę, a sześć lat później powstała w pełni ekologiczna lakiernia proszkowa z obiegiem zamkniętym. W 2015 r. zakupiony został robot spawalniczy, a w 2019 r. precyzyjna maszyna laserowa. Warto też wspomnieć o latach 2006–2007. Wtedy to firma zaistniała na niemieckim rynku. Ten ruch spowodował dynamiczny rozwój zarówno w aspekcie oferty produktowej, jak i asortymentu. Natomiast jeżeli mówimy o naszym kraju, to z pewnością niebagatelne znaczenie miała decyzja o rozpoczęciu sprzedaży. Polski rynek jest bardzo specyficzny, bo cechuje się mocnym przywiązaniem do stali. Identycznie było w Niemczech, gdzie dominowały produkty oparte o ten stop. Wejście HOLLER zmieniło trendy na rynku i pozwoliło osiągnąć pozycję lidera. Przykład zza naszej zachodniej granicy był dla nas najlepszym motywatorem do podjęcia podobnych działań w Polsce. Dziś widać, że pojawia się coraz więcej klientów i rośnie zainteresowanie naszymi produktami z aluminium. Z pewnością pomaga w tym ogólny trend w budownictwie, szczególnie jeżeli mówimy o stolarce. Kiedyś w tym sektorze dominowały okna drewniane, potem PVC, a obecnie trendem jest aluminium nie tylko w budownictwie komercyjnym, ale także jedno- czy wielorodzinnym. Decyduje o tym waga tego materiału, brak problemów z korodowaniem czy ekologiczna utylizacja.
– Polski oddział dopiero się rozwija, czy jest już ukształtowany?
– W HOLLER Polska zatrudniamy piętnaście osób. To struktura handlowo-techniczna. Oferujemy nie tylko sam produkt, ale też obsługę i serwis na zasadzie all inclusive. Dostarczamy na miejsce, montujemy i serwisujemy. Postanowiliśmy działać w takim modelu biznesowym, ponieważ zdajemy sobie sprawę, że są problemy z wykwalifikowanymi pracownikami, stąd też chcemy, aby klienci mieli nie tylko gwarancję, że brama będzie dobrze funkcjonować, ale też będzie działała bezproblemowo przez lata.
– Co oferujecie?
– Trzy grupy produktów. Pierwszy to bramy przesuwne w tradycyjnym wydaniu z przeciwwagą i nietradycyjnym wydaniu – bez przeciwwagi. Ta ostatnia opcja daje oszczędność miejsca potrzebnego do otwarcia rzędu 40–50%. Drugą grupę tworzą bramy teleskopowe. To doskonała alternatywa szczególnie w miejscach, gdzie nie ma zbyt dużo przestrzeni koniecznej do otwarcia bramy. Przykładowo bramę nietypową, która jest u nas w standardowym cenniku i jej wykonanie nie stanowi dla nas większego problemu, o szerokości przejazdu 15 m, otworzymy na przestrzeni 9–9,5 m. W tradycyjnej bramie przesuwnej przy 15 m, potrzebnych jest około 19 m za bramą na jej otwarcie. Mamy też bramy harmonijkowe typ Quatro, prezentowane po raz pierwszy na poznańskich targach Modernlog w ramach projektu In4Log. To trzecia grupa w naszej ofercie. Ta brama przeznaczona jest dla branży produkcyjnej, logistycznej czy magazynowej. Jest doskonałą opcją dla urządzeń mających na celu odgradzanie stref czy pełniących role kontroli dostępu. Ma dwie niezaprzeczalne zalety – szybkość otwierania sięgającą do 1 m na sekundę oraz przestrzeń konieczną do otwarcia, która jest mniejsza o 50% w stosunku do tradycyjnych bram skrzydłowych. O obu walorach decyduje jej konstrukcja oparta na dwóch skrzydłach, które są dodatkowo podzielone na dwa segmenty. Można śmiało powiedzieć, że bramy i ogrodzenia to cały nasz świat.
– HOLLER to nie tylko wyjątkowe produkty, ale też wyjątkowa filozofia. Skąd ona się wywodzi?
– Wyznajemy partnerski model działania. Dotyczy to zarówno całej struktury firmy, czyli Centrali w Austrii, jak i naszych oddziałach w całej Europie, w tym w Polsce. U nas na pierwszym miejscu jest zawsze człowiek – pracownik lub partner handlowy. Natomiast nadrzędnym celem funkcjonowania firmy nie jest osiąganie zysku, lecz oferowanie produktów oraz usług, które są wyjątkowe i przydatne dla dobra wspólnego, z korzyścią dla przyszłych pokoleń.
– Sierpień 2021 r. był wyjątkowy dla firmy w Polsce. Dlaczego?
– Ponieważ wtedy została założona spółka HOLLER Polska, która została generalnym importerem produktów HOLLER Tore z Austrii. To ona właśnie będzie się zajmować obsługą naszego rynku, przejmując obowiązki generalnego importera od firmy Bramfeld. Oznacza to również, że stworzona kilka lat temu marka BALU będzie funkcjonowała tylko do końca 2021 r., a w jej miejsce pojawią się marki HOLLER Pro z asortymentem dla przemysłu i HOLLER Home – dla klientów indywidualnych.
– Jakie mają Państwo plany na najbliższą przyszłość?
– Ambitne. Chcemy zbudować swoją pozycję na krajowym rynku, mając przy tym duży szacunek dla firm, które już takową wypracowały. Chcielibyśmy zaistnieć jako alternatywny dostawca, szczególnie w zakresie rozwiązań ściśle dopasowanych do potrzeb klienta. Nasza oferta to nie tylko produkty standardowe. Specjalizujemy się właśnie w tym, co nietypowe, odbiegające od szablonu. Można powiedzieć w przenośni, że szyjemy i kroimy na miarę. Obrazowo rzecz ujmując, przekładamy na konkretne rozwiązania wizje projektantów, dostosowując się do konkretnych wymagań i potrzeb, oferując przy tym najlepsze opcje wyboru. Zdajemy sobie sprawę, że to niszowa działalność, ale nie stanowi to dla nas żadnego problemu. Jedyne co nas ogranicza, to statyka, aby produkty były bezpieczne.
– Czego można Państwu życzyć?
– Zdrowia w tych trudnych czasach i dobrej współpracy z naszymi partnerami przy realizacji nowych projektów, o których, mam nadzieję, już wkrótce będziemy mogli więcej napisać.
– Dziękujemy za rozmowę.
HOLLER Polska
33-190 Tarnów
info@holler.pl
tel. +48 733 791 167