Od momentu, gdy dzwon w wieży zegarowej Elizabeth Tower można było usłyszeć po raz ostatni, minęło już ponad dwa i pół roku. Przez cały ten czas trwają intensywne prace mające przywrócić symbolowi Londynu pełny blask. Jednym z elementów wymagających wymiany okazały się być cztery niezwykle efektowne, siedmiometrowe tarcze zegara. Każda z nich składa się z ponad 300 szklanych tafli, połączonych ze sobą pozłacaną ramą. Nowe szkło dla Big Bena zostało wyprodukowane ręcznie w bawarskiej Glashütte Lamberts. Dalsza obróbka, czyli precyzyjne przycięcie poszczególnych kawałków tak, by idealnie pasowały do tarcz w zegarowej wieży, będzie przeprowadzana przez brytyjską firmę w Londynie.
„Jest to jeden z najbardziej znanych zabytków na świecie. To niezwykle poruszające, kiedy pomyślimy, że to właśnie my wytwarzamy do niego szkło. Jesteśmy z tego dumni”, mówi Robert Christ, dyrektor marketingu w Glashütte Lamberts.
Przewiezienie tak kruchego i delikatnego towaru jak szklane tafle jest dużym wyzwaniem logistycznym, wymaga bowiem ogromnej precyzji i wiedzy, by wszystko poszło zgodnie z planem i towar dotarł do miejsca przeznaczenia bez żadnych uszkodzeń. Do tego zadania wybrano Dachser specjalizującego się w transporcie drobnicowym. Firma ma już doświadczenie przy podobnych przedsięwzięciach – między innymi kilka lat temu dostarczała szkło z Glashütte Lamberts do Pałacu Buckingham.
„Jesteśmy partnerem huty szkła Lamberts od 2009 roku i obsługujemy ich też w innych europejskich krajach” - mówi Angela Puchtler z centrum logistycznego Dachser w Hof. „Dzięki ścisłej współpracy z naszymi klientami możemy tworzyć rozwiązania transportowe dopasowane do bardzo konkretnych wymagań, tak jak w tym przypadku”, dodaje. „Jesteśmy dumni z tego, że od strony logistycznej przyczyniamy się do przywrócenia świetności Elizabeth Tower”.