W listopadzie 2020 grupa kapitałowa AsstrA rozpoczęła proces organizacji transportu wyrobów medycznych z Chin do Włoch. Z chińskich stacji Taiyuan i Chengxiang do regionu Piemont niedaleko Turynu wyruszyły 22 kontenery z fartuchami i rękawiczkami medycznymi przeznaczonymi dla szpitali. Łączna waga artykułów pierwszej potrzeby wyniosła 266 ton.
Z powodu braków w asortymencie medycznym na półwyspie Apenińskim dostawę potraktowano priorytetowo. Niestety w wyniku pandemii, trudnych warunków pogodowych oraz niskiego eksportu z Chin kontenery nie przekroczyły granicy chińsko-mongolskiej w planowanym terminie. W miejscowości Erenhot pociągi stanęły w kolejce do przeładunku o długości 500 km.
„Miesięczne opóźnienie i przestój pociągów na granicy był związany z oczekiwaniem na platformy przeładunkowe. Rosja i Mongolia nie były w stanie zapewnić wymaganej liczby wagonów, co doprowadziło do zachwiania relacji handlowych między Chinami a Unią Europejską – wspomina Vladislav Martin, kierownik działu kolejowego w AsstrA dla regionów UE i Chin. – Czas nas gonił, klient czekał na płatność za projekt, dlatego przeprowadziliśmy szereg negocjacji z kolejami chińskimi, aby przeładować towar na platformy szerokotorowe w pierwszej kolejności. Na początku grudnia przeładowane kontenery ruszyły do Włoch”.
Pod koniec roku pierwszych 20 kontenerów przybyło do Małaszewicz, skąd zostały przetransportowane do magazynu w Białej Podlaskiej. Towar wymagał paletyzacji i przeładunku na pojazdy ciężarowe. Transportem FTL ładunki dostarczono do odbiorcy końcowego w okolicach Turynu.
„Placówki medyczne w północnych Włoszech zmagają się niedoborem środków ochrony osobistej. Ze względu na globalną lokalizację biur AsstrA, oddziały w Szanghaju, Warszawie i Bergamo koordynowały proces konsolidacji i dekonsolidacji towaru. Komunikacja w języku chińskim i włoskim dodatkowo działała na naszą korzyść i umożliwiła prowadzenie skutecznego dialogu zarówno z Klientem, jak i rządem włoskim” - opowiada Vladislav Martin.
Dwa kolejne kontenery dojechały do magazynu przeładunkowego w Tilburgu i stamtąd spaletyzowane oraz ostreczowane udały się transportem drogowym na północ Włoch.
„Biorąc pod uwagę 266 ton ładunku, trasę przejazdu liczącą ponad 8 000 km oraz miesiąc na wykonanie załadunków i przeładunków transport multimodalny był najkorzystniejszym rozwiązaniem. Dodatkowo na trasie z Małaszewicz do Włoch sporządziliśmy jeden list przewozowy CMR i jedną deklarację T1. Gdy trasa jest realizowana za pośrednictwem dwóch jednostek transportowych i dwóch przewoźników nie jest to zbyt częsty schemat. Zazwyczaj wymaga się po jednym z dokumentów na każdy pojazd oraz trasę. Nie wszystkie magazyny celne mają pozwolenie na przeładunek w czasie tranzytu”, podsumowuje Iryna Klymchuk, spedytor działu kolejowego w AsstrA dla regionów UE i Chin.