Zastosowanie systemów wspomagania jest w pełni uzasadnione, ponieważ znacznie zwiększają one bezpieczeństwo oraz komfort jazdy. Jakie wnioski możemy z tego wyciągnąć dla branży intralogistyki i jak powtórzyć sukces branży motoryzacyjnej?
W Wielkiej Brytanii każdego dnia pięciu pracowników ulega poważnemu wypadkowi lub ginie w wypadku z udziałem wózków widłowych. Ogółem liczba wypadków w przemyśle spada, jednak dane te nie dotyczą obsługi wózków widłowych. Do wypadków dochodzi, gdy kierowcy są rozproszeni podczas cofania oraz gdy inne osoby pojawiają się w martwym punkcie pojazdu. Dla porównania, w branży motoryzacyjnej słaba widoczność lub brak koncentracji były jedną z najważniejszych przyczyn wypadków. W latach 2013–2015 przyczyniło się to do 30-procentowego wzrostu (w skali roku) wykorzystania systemów wspomagania. Statystyki pokazują, że ponad 80 proc. kierowców uważa, że to właśnie elektroniczny „anioł stróż” sprawia, że jazda jest bezpieczniejsza.
Czujniki optyczne, akustyczne i dotykowe
Systemy wspomagania dla wózków widłowych działają na tej samej zasadzie co systemy stosowane w samochodach – optycznie, akustycznie oraz dotykowo ostrzegają kierowcę przed pojawieniem się potencjalnie niebezpiecznych sytuacji lub informują o ich wystąpieniu. Umożliwiają one również półautomatyczną lub automatyczną kontrolę nad funkcją jazdy, kierowania pojazdem oraz sygnalizacji, sprawiając, że wbudowane systemy ostrzeżeń stanowią barierę ochronną. Wykorzystanie technologii wysokich częstotliwości pozwala na monitorowanie wyznaczonych stref zagrożenia lub zdefiniowanego promienia odległości dookoła pojazdu oraz personelu.
Wjazd do wnętrza pomieszczenia jest szczególnie ważny z punktu widzenia bezpieczeństwa. Prędkość jazdy zazwyczaj jest większa na zewnątrz i należy ją zmniejszyć, wjeżdżając do budynku. System radarowy może automatycznie zmniejszać prędkość przy wjeździe pojazdu do pomieszczenia i zwiększać ją przy wyjeździe. Bezpieczeństwo i wydajność można również zwiększyć poprzez wykorzystanie tzw. systemów zarządzania flotą. Mogą one zapewnić m.in. prowadzenie pojazdów wyłącznie przez wykwalifikowanych kierowców, wstępną weryfikację elektronicznej kontrolnej listy bezpieczeństwa oraz alarmowanie przez czujniki wstrząsów o nieprawidłowym wykorzystaniu pojazdu.
Rozwój funkcji lokalizacji pojazdów będzie odgrywał jeszcze większą rolę. Sieć kratowa jest jeszcze bardziej obiecującym wynalazkiem w kontekście eksploatacji pojazdów w pomieszczeniach. W związku z tym w 2018 r. firma ELOKON wprowadzi na rynek pierwszy system wspomagania oparty na sieci kratowej.
Penetracja rynku – wspólne przedsięwzięcie?
Pomimo pojawienia się na rynku nowoczesnej technologii oraz dostępności produktów, systemy wspomagania nie są tak szeroko stosowane w intralogistyce jak w branży motoryzacyjnej. Należy się zastanowić, z czego to wynika. Jako dostawca tych systemów, ELOKON zidentyfikował trzy kwestie. Po pierwsze, konieczny jest konkretny dowód efektywności systemów wspomagania zapewniony albo przez samego dostawcę, albo jako wynik badań przeprowadzonych przez niezależne jednostki czy stowarzyszenia branżowe. Po drugie, współpraca producentów wózków widłowych (OEM), związków zawodowych, instytutów technicznych oraz dostawców elektronicznych systemów wspomagania może pomóc w dalszej promocji integrowania tych systemów z infrastrukturą elektroniczną pojazdów. Po trzecie, obecnie stosowana technologia może w dalszym ciągu być doskonalona: na przykład poprzez zwiększenie efektywności czujników, miniaturyzację czujników, układów sterowania oraz siłowników, a także integrację danych czujnika.
W chwili obecnej czujniki montowane w pojazdach wykrywają wszelkie przeszkody znajdujące się w małej odległości. Powoduje to uruchomienie procedury „automatycznej lokalizacji” obiektów, w której sam pojazd nie odgrywa żadnej roli. Jednakże rozwój systemu współpracy w przemyśle motoryzacyjnym oznacza, że samochody mogą w coraz większym stopniu komunikować się bezpośrednio ze sobą lub z otaczającą je infrastrukturą, tzw. Car-2-X (gdzie „X” oznacza infrastrukturę) lub Car-2-Car. Z pomocą takich systemów asystent skrzyżowania lub skrętu może wykrywać pojazdy znajdujące się na kursie kolizyjnym. Ostrzeżenia o lokalnych niebezpieczeństwach mogą pomóc w zapobieganiu wypadkom, a aktualizacje w czasie rzeczywistym redukują prędkość jazdy pojazdu zbliżającego się do kolejki pojazdów. Pierwsze produkty tego typu są już dostępne dla branży intralogistycznej, np. alarm ostrzegający o możliwym wypadku, gdy dwa wózki widłowe są na kursie kolizyjnym, lub nawigacja wózków widłowych przy użyciu RFID.
Przede wszystkim ochrona indywidualna
Kluczowym czynnikiem przemawiającym za szerokim zastosowaniem systemów wspomagania w intralogistyce jest ochrona personelu. Należy zminimalizować możliwość wystąpienia sytuacji, w której uwaga operatora wózka widłowego zostanie rozproszona przez system. W innym wypadku zastosowanie systemu wspomagania odniesie efekt przeciwny do zamierzonego i przyczyni się do zmniejszenia bezpieczeństwa w miejscu pracy. Ta sama zasada dotyczy systemów alarmowych, które nie powinny nadmiernie przeszkadzać innym kierowcom oraz personelowi. Dążymy do tego, aby system wspomagania był łatwiejszy w obsłudze niż radio samochodowe. Po raz kolejny wspomnimy jeszcze, że możemy czerpać z doświadczeń przemysłu motoryzacyjnego, w którym wykorzystywane są rozwiązania bazujące na technologii smartfonów: bezkontaktowe ekrany, łatwa nawigacja menu, zmniejszona liczba regulatorów oraz systemy z intuicyjnymi oraz łatwymi w zrozumieniu komunikatami.
Trendy2 – suma wszystkich części
Obok trzech głównych kierunków rozwoju w przemyśle motoryzacyjnym, tj. samochodów elektrycznych, cyfryzacji oraz systemów carsharing, bardzo silnym trendem jest jazda automatyczna, którą można określić jako szczyt możliwości zaawansowanych systemów wspomagania o wysokiej efektywności. Wykonawcy pracują nad szerokim spektrum dynamicznych modeli środowiskowych, które umożliwiają uchwycenie danych z zakresu 360°. Obejmują one rozpoznawanie zachowań pieszych, rowerzystów oraz motocyklistów, automatyczne unikanie kolizji, całkowicie zintegrowane prowadzenie we wszystkich przedziałach prędkości oraz systemy wspomagania w wąskich przejazdach, aby kierowcy samochodów mogli łatwiej pokonać trasy, na których występują roboty drogowe oraz inne punkty zapalne.
Przyszłość autonomicznej jazdy zależy więc od dwóch głównych czynników: jakości poszczególnych elementów oraz optymalnej interakcji produktów.
Za kolejny istotny trend w intralogistyce można uznać coraz powszechniejsze wykorzystanie cobotów, czyli robotów współpracujących z człowiekiem, co sprawia, że wymagania stawiane systemom wspomagania będą coraz większe. W tym wypadku najważniejsza jest ochrona zarówno ludzi, jak i robotów tak, aby mogły wykonywać swoje zadania związane ze współpracą tak efektywnie, jak jest to możliwe. Kiedy ramiona robota są przymocowane do pojazdu w celu podnoszenia obiektów, np. z regałów, systemy wspomagania będą musiały być precyzyjniej wyregulowane lub zapewnić większy zasięg, aby umożliwić szybszy rozruch i jednocześnie zapewnić bezpieczeństwo personelu w strefach potencjalnego ryzyka. Dopiero wtedy poleganie na zmysłach wzroku i słuchu operatora odejdzie do lamusa.
Alexander Glasmacher Dyrektor Zarządzający ELOKON GmbH