Zestawy transportowe, zwane pociągami Mizusumashi, są typowymi rozwiązaniami stosowanymi przez firmy produkcyjne do zasilania linii produkcyjnych w komponenty z magazynu. To prawda, że ich zastosowanie usprawnia przepływ materiałów, wpływa na bezpieczeństwo w transporcie wewnętrznym, ale czy rzeczywiście stanowi zagrożenie dla tradycyjnych i tak powszechnych wózków widłowych? Zdania na ten temat są podzielone.
Obecnie obsługa produkcji polega na odchudzaniu, czyli zapewnieniu dostaw komponentów w odpowiednim czasie i odpowiedniej ilości na stanowisko robocze lub magazyn podręczny. W tym celu elastyczne dostawy mogą być więc realizowane przy zastosowaniu pociągów logistycznych, zwanych pociągami Mizusumashi.
Pociąg logistyczny to środek transportu przypominający pociąg, mający na celu dostarczenie określonych materiałów w ustalonej ilości zgodnie z kartą Kanban czy pojemnikiem z magazynu po ściśle zdefiniowanej trasie dostaw w równych stałych odstępach czasu.
Specjaliści wskazują, że jego podstawowa przewaga np. nad wózkami widłowymi to przede wszystkim zdolność dostarczenia w jednym przebiegu znacznie większej liczby podzespołów produkcyjnych i jednoczesny odbiór gotowych wyrobów ze stanowisk roboczych.
Fachowcy od wdrażania Mizusumashi podkreślają, że ich wprowadzenie przede wszystkim zmniejsza puste przebiegi – nawet o kilkadziesiąt procent w stosunku do transportu wykonywanego przez wózki widłowe. Dziś coraz łatwiej to uzmysłowić klientowi, dzięki programom symulacyjnym, które na ekranie komputera porównują oba rodzaje transportu w realnym procesie. Takie usługi symulacyjne wykonuje przykładowo Politechnika Poznańska, a efekty są widoczne od razu po wprowadzeniu parametrów pracy do komputera, bez kosztownych inwestycji w urządzenia.
Zazwyczaj trasa Mizusumashi jest tworzona zgodnie z zasadą „pętli mleczarza”, wszystkie wykonywane operacje powinny być odpowiednio zestandaryzowane, aby uniemożliwić popełnianie błędów i zapewnić sprawny przepływ. Celem zasadniczym jest więc zapewnienie odpowiedniego przepływu materiałów i informacji, uzupełnianie w małych partiach, realizacja zamówień wewnątrz przedsiębiorstwa, dokonywanie wielu za- i rozładunków podczas jednego cyklu.
„Sądzę, że w obszarach, gdzie ma miejsce transport w czystej formie, czyli z punktu A do punktu B, a jednocześnie istotna jest ilość przewożonych jednostek w czasie, to możliwe. W miejscach, gdzie jednostka ładunkowa musi być zdjęta z naczepy, maszyny, przenośnika czy regału, tam wózki widłowe wciąż będą niezastąpione” – uważa Daniel Lasoń, Szef Działu Produktu, Jungheinrich Polska.
W Polsce od kilku lat popularność pociągów logistycznych wzrasta. „Jako producent i dostawca kompleksowych rozwiązań w dziedzinie magazynowania i transportu towarów z uwagą obserwujemy kierunek, w jakim podąża rynek. Jednakże trzeba wziąć pod uwagę, że w odróżnieniu od charakteryzujących się uniwersalnością wózków widłowych, zestawy transportowe dotyczą jedynie wybranych branż. Należy podkreślić, że rola tzw. ciągników czy pociągów ma znaczenie w dużej mierze pomocnicze i uzupełniające funkcję wózka widłowego, oczywiście w pewnej mierze go zastępuje” – wskazuje Magdalena Celejewska, Doradca Techniczny, WDX S.A.
Zdaniem Mateusza Szymaniaka, Area Sales Managera, ENWAR Sp. z o.o., wszędzie tam, gdzie ładunek należy podnieść, wymagany jest wózek widłowy. „Osoby zajmujące się optymalizacją coraz częściej wychodzą poza obszar logistyki wewnętrznej i starają się patrzeć na procesy bardzo szeroko, co powoduje, że naturalne staje się poddanie wątpliwości stosowania klasycznych rozwiązań. Jeśli drogi transportowe są zbyt wąskie, jeśli waga ładunku jest zbyt duża, jeśli istnieje potrzeba zmiany wysokości ładunku, to w zasadzie jedynym rozwiązaniem może być zastosowanie wózka widłowego. Jednak chcąc być konkurencyjnym, pragnąc redukować koszty i optymalizować procesy, powinno się rozważyć zastosowanie łączonych wózków transportowych” – dodaje Mateusz Szymaniak.
Uzupełnienie a nie konkurencja
Zestawy transportowe są wykorzystywane w zakładach, w których przewozi się produkty o różnym kształcie i średniej masie. Są one ładowane automatycznie, zazwyczaj od prawej lub lewej strony. Tego typu sprzęt mieści się nawet w wąskich korytarzach, a skrętne koła przyczep zapewniają stabilność jazdy.
„Najczęściej pociągi logistyczne wykorzystywane są w procesach, gdzie należy dostarczyć części (komponenty) do produkcji, czyli między obszarami magazynu i produkcji. Tam w danej jednostce czasu należy dostarczyć odpowiednią (zazwyczaj minimalną) ilość materiału. W tych procesach milk-run jest bezkonkurencyjny. Jeśli istnieje potrzeba przewiezienia „na raz” większej ilości lub bardziej różnorodnego materiału, to pociąg logistyczny może zrealizować taką usługę. Reagowanie na potrzeby produkcji jest bardzo płynne i elastyczne, co przynosi znaczną korzyść planistom logistyki. Jeśli proces wymaga pokonania długiego dystansu, przewiezienia różnych materiałów (kartony, pojemniki, palety i inne), częstych, ale małych dostaw, wówczas najbardziej optymalne jest zastosowanie ciągnika elektrycznego wraz z zestawem dedykowanych wagoników” – mówi Mateusz Szymaniak.
Magdalena Celejewska zauważa, że zestawy transportowe dają przede wszystkim możliwość szybkiego transportu poziomego typowych dla danego zakładu ładunków, zarówno w obszarze produkcji, jak i pomiędzy produkcją a magazynem. Kompletacja ładunków małych i średnich oraz ich transport z magazynu do konkretnych stanowisk produkcyjnych to typowe zadania zestawów ciągnik–przyczepa. „Głównymi atutami takiego rozwiązania są: niewielki korytarz, którym może poruszać się zestaw, możliwość jednoczesnego transportu kilku przyczep oraz konkurencyjne w stosunku do wózka widłowego zużycie energii. Należy podkreślić, że z uwagi na możliwość równoczesnego transportu różnorodnych elementów, zestawy transportowe charakteryzują się dużą elastycznością w zakresie szybkiego dostarczania tychże elementów bez dużych strat czasowych w porównaniu do tradycyjnego rozwiązania, które wiąże się z koniecznością częstszego załadunku”– dodaje Magdalena Celejewska.
Z kolei Piotr Kranik, Manager Regionalny, Trilogiq, podkreśla, że pociągi logistyczne są po prostu z jednej strony wyższą formą organizacji produkcji, z drugiej – mają inne zadania do spełnienia, które nie zawsze wykluczają użycie wózków widłowych. „Pociągi pozwalają na lepsze dopasowanie do obsługi wielu stanowisk jednocześnie. Wagoniki budowane z systemów modułowych pozwalają na pracę niejednokrotnie z całą linią produkcyjną w trakcie jednego przejazdu. Można je także udoskonalić o elementy pozwalające na ścisłą współpracę z poszczególnymi punktami (regałami przepływowymi czy stanowiskami roboczymi) o elementy powodujące automatyczną wymianę pojemników nawet bez ingerencji operatora. Wszystko to daje większą wydajność i oszczędność miejsca i czasu. Wymaga też oczywiście mnóstwa pracy dla logistyki w celu ustalenia odpowiedniego taktu, drogi transportowej, jak i budowy całej linii produkcyjnej. Jest to jednak nieuchronna droga, którą musi podążać przedsiębiorstwo chcące zachować konkurencyjność w gospodarce rynkowej” – zauważa Piotr Kranik.
Wózki widłowe mogą przewozić produkty o bardzo wysokiej masie (do kilkunastu ton), ale o zbliżonym kształcie. Dobrze sprawdzą się, na przykład, w portach. Nie emitują spalin. Mogą być ręczne lub elektryczne, czyli podłączone do ciągnika. W przypadku tych drugich towar ładuje się automatycznie od przodu lub tyłu, ponadto można go podnosić i opuszczać. Inną zaletą wózków widłowych jest niski poziom hałasu, jaki generują. Pracują niemal bezgłośnie, a naładowane akumulatory mogą działać nawet przez 8 godzin.
Dla przykładu, elektryczne wózki firmy STILL znajdują zastosowanie w pierwszej kolejności tam, gdzie wymagany jest niski poziom hałasu i gdzie nie można stosować wózków spalinowych oraz gazowych ze względu na emisję szkodliwych spalin.
Oprócz tego, zdaniem przedstawicieli firmy, elektryczne wózki widłowe wpływają na wzrost bezpieczeństwa pracy, komfort oraz funkcjonalność. Funkcje takie, jak np. boczna wymiana baterii lub możliwość wyboru spośród kilku trybów jazdy, sprawiają, że modele RX 20, RX 60 i RX 50 wytyczają nowe kierunki dla elektrycznych wózków widłowych.
„Nie wydaje się, by w najbliższym czasie zestawy transportowe miały całkowicie wyprzeć wózki widłowe. Choć istnieje wiele zadań, w których sprawdzają się one rewelacyjnie, to w wielu przypadkach inne pojazdy wciąż są najbardziej racjonalnym wyborem. Pociągi z dobrze dopasowanymi ramami pozwalają na obniżenie nawet o kilkadziesiąt procent liczby tzw. „pustych przebiegów” oraz dokonywanie wielu za- i rozładunków podczas jednego cyklu. Wszystko to istotnie usprawnia przepływ materiałów. Kolejnym bardzo ważnym czynnikiem przemawiającym za wdrożeniem zestawów transportowych jest zwiększenie poziomu bezpieczeństwa. Ryzyko kolizji z pieszymi jest istotnie niższe niż w przypadku wózków widłowych. Wynika to z lepszej widoczności wokół pojazdu. W związku z tym, zestawy transportowe cieszą się dużym zainteresowaniem osób zarządzających zakładami produkcyjnymi czy wielkopowierzchniowymi centrami dystrybucyjnymi o dużym natężeniu ruchu” – wyjaśnia Michał Stanisławski, Dyrektor Działu Advanced Applications, STILL Polska.
Pociąg logistyczny Linde (LT) jest, na przykład, uniwersalnym rozwiązaniem do stosowania w nowoczesnych zakładach produkcyjnych. Każdy wagonik posiada funkcję podnoszenia elementów załadunkowych, stanowiących tak naprawdę jego nieodłączną część. Wagoniki są przystosowane do obsługi różnego rodzaju elementów załadunkowych – o różnych wymiarach i zastosowaniach.
Modernizacja pociągu w praktyce
Dobrym przykładem modernizacji systemu transportowego był projekt firmy WAMECH wdrożony w spółce MAN Truck & Bus Polska. Ze względu na produkcję odbywającą się zgodnie z koncepcją Just-in-Time dostawy części na linię odbywają się w sposób zaplanowany i zgodny z taktem produkcji przy użyciu zestawów transportowych. Zakład produkcyjny MAN Trucks z Niepołomic stosuje zatem zestawy transportowe od samego początku swojej działalności.
Głównym założeniem do projektu nowych platform była integracja powszechnie stosowanych na produkcji wózków o kilku wariantach wymiarowych i masie do 500 kg. Optymalizacja logistyki wewnętrznej miała dotyczyć następujących obszarów: redukcji hałasu generowanego przez przejazd pociągu, redukcji czasu obsługi za- i rozładunku platformy, zwiększenia ergonomii pracy oraz redukcji kosztów eksploatacyjnych wynikających z szybko zużywających się kół i wysokich kosztów serwisowych produktów opartych na układach hydraulicznych. Projekt został zrealizowany zgodnie z procedurą wewnętrzną firmy WAMECH dla rozwiązań dedykowanych. Procedura składała się z ośmiu kolejnych etapów: od pozyskania danych wejściowych dla projektu, poprzez fazy prototypowania, a skończywszy na obsłudze posprzedażowej.
Analiza przedwdrożeniowa wykazała, że główną przyczyną zarówno nadmiernego hałasu zestawu transportowego, jak i nadmiernego zużycia części eksploatacyjnych wózków był sposób współpracy pomiędzy wózkami a platformami. Wózki, które „luźno” zajmowały przestrzeń w obszarze platform podczas transportu, miały dużą swobodę, co w przypadku przejazdu przez nierówności i dylatacje powodowało, że uderzały o siebie. Rozwiązaniem problemu miało być zastosowanie platform, umożliwiających uniesienie wózków na czas transportu. Platformy E-Liner® standardowo wyposażone są w listwy rolkowe, które w interakcji z najazdami na wózkach umożliwiają całkowicie mechanicznie, siłą bezwładności uniesienie wózka na wysokość 10 mm ponad posadzkę. Należało zatem dokonać modyfikacji wózków w taki sposób, żeby doposażyć je w specjalne najazdy, które umożliwią współpracę wózków ze starym systemem klienta w okresie przejściowym wdrożenia oraz nowym, który miał zostać wdrożony.
W efekcie wdrożenia projektu zostało wyprodukowanych kilkadziesiąt platform oraz zostało zmodyfikowanych kilka tysięcy wózków. Zakład MAN Trucks uzyskał w wyniku tego mierzalne korzyści w postaci: redukcji hałasu generowanego przez pociąg o 4 dB; redukcji wymiany kół w wózkach do poziomu naturalnego ich zużycia; łatwości serwisowania i dużej bezawaryjność platform, co przyczyniło się do znaczącego ograniczenia kosztów eksploatacji i zwiększenia dyspozycyjności sprzętu; uzyskania możliwości zmiany kierunku jazdy bez konieczności zawracania platformy; ograniczenia czasu za- i rozładunku platform oraz zwiększenia bezpieczeństwa i ergonomii pracy. Osiągnięta została więc znacząca optymalizacja logistyki wewnętrznej przedsiębiorstwa.
Zdaniem Michała Korcyla, Koordynatora ds. Marketingu spółki WAMECH, kwestią decydującą o ewentualnej przewadze pociągów logistycznych jest przede wszystkim kształt procesu produkcyjnego. „Jeśli w zakładzie produkcyjnym znajdują się magazyny wysokiego składowania, w których niezbędna jest możliwość ruchu nie tylko w poziomie, ale także w pionie, nadal najtańszą formą obsługi logistycznej pozostają wózki widłowe. Oczywiście istnieje szereg rozwiązań opartych o mobilne regały/przenośniki itp. Jednak rozwiązania oparte na systemach transportowych nie nadają się do każdego typu produkcji, a i koszt ich wdrożenia często bywa kwestią zaporową, pozbawiającą możliwości rezygnacji z wózków widłowych. Odmiennie wygląda sytuacja w obrębie części montażowo-produkcyjnej. Z punktu widzenia efektywności, bezpieczeństwa, jak i organizacji dostaw w cyklu, zdecydowaną przewagę na większości hal produkcyjnych będą miały zestawy złożone z platform i wózków pociągowych. Tak naprawdę wszyscy najwięksi producenci z branży automotive usunęli lub są w trakcie usuwania wózków widłowych z terenu produkcji – głównie z powodu ich niskiej efektywności dostaw, ale także zagrożenia, jakie stanowią dla pracowników znajdujących się na hali” – wyjaśnia Michał Korcyl i dodaje, że tak naprawdę pociągi logistyczne nie mogą być i jego zdaniem nigdy nie będą stanowić jedynej formy transportu wewnętrznego – przynajmniej patrząc całościowo na procesy intralogistyczne.
Szeroka oferta
Specjaliści zgadzają się, że systemy logistyczne oraz wózki widłowe nie stanowią dla siebie oczywistej konkurencji. W związku z tym na rynku zarówno oferta pociągów logistycznych, jak również wózków widłowych jest szeroka i wyczerpuje potrzeby klientów.
Dla przykładu, według danych branżowego portalu oferteo.pl (dostęp do ofert firm różnych branż) wśród najbardziej poszukiwanych wózków widłowych na pierwszym miejscu znajdują się wózki czołowe do pracy w magazynie lub na utwardzonym placu. Drugie miejsce zajmuje paletowy wózek prowadzony. Wśród pozostałych typów wózków uwzględnione są wózki widłowe boczne, wysokiego składowania oraz terenowe.
W większości firm wózki widłowe służą do podnoszenia ładunków na wysokość od 1,5 do 3 m. Jedna czwarta poszukiwanych wózków ma podnosić na wysokość 3–4 metrów. Zapotrzebowanie na wózki unoszące na małą wysokość (do 1,5 m) oraz wysokiego składowania (powyżej 5 m) jest stosunkowo małe. Niektóre firmy składające zapytanie potrzebują porady sprzedawcy, żeby właściwie ocenić parametry potrzebnego im urządzenia.
„Posiadamy zarówno rozwiązania budżetowe, jak i dedykowane, złożone konstrukcje podwyższające ergonomię czy też właściwości funkcjonalne. Niezawodność naszych produktów mechanicznych oznacza również znikome kosztów ich serwisu, ograniczone praktycznie do okresowej wymiany części eksploatacyjnych, takich jak koła i łożyska. Obecnie w ofercie naszej firmy znajdują się systemy typu Liner (C, E, V) wyposażone w bardzo szeroką gamę współpracujących z nimi wózków różnych typów (lekkie, ciężkie, uchylne, KLT, obrotowe, unoszące) wraz z obrotnicami służącymi do buforowania materiału. W bieżącym roku wprowadziliśmy także dwa nowe systemy logistyki wewnętrznej – AIO oraz EFS. Pierwszy z nich jest maksymalnie uproszczoną konstrukcją, drugi natomiast zapewnia możliwość transportu bardzo ciężkich pojemników bez użycia wózków i półautomatycznego ich rozładunku bez konieczności używania znaczącej siły ze strony operatora. Dzięki naszemu rozbudowanemu działowi R&D każdą z naszych konstrukcji jesteśmy w stanie w razie zaistnienia potrzeb zmodyfikować lub też w przypadku bardzo specyficznych wymagań stworzyć rozwiązanie >>szyte na miarę<<” – mówi Michał Korcyl.
W ofercie WDX S.A. znajdują się ciągniki oraz wagony, a firma proponuje produkty dwóch marek: Crown oraz Movexx. „Urządzenie Crown TC3000 charakteryzuje się zastosowaniem silników w technologii AC, systemów ekonomizujących użytkowanie, takich jak e-GEN Braking, elektroniczne sterowanie, system dostosowujący prędkość w zakrętach oraz rewolucyjny system diagnostyczny wózka Access 123. Ciągnik można wyposażyć w szereg usprawniających pracę dodatków (Work Assist). Crown TC3000 został zaprojektowany do pracy z ładunkiem do 3000 kg. W naszej ofercie znajdują się także produkty Movexx, których bogata oferta zawiera zarówno urządzenia samobieżne z operatorem pieszym oraz typowe ciągniki z operatorem siedzącym. Movexx oferuje ciągniki do pracy z ładunkami nawet do 6 t” – uzupełnia Magdalena Celejewska.
Piotr Kranik wskazuje, że wykonywane przez Trilogiq wagony do pociągów logistycznych bardzo często są elementem większych projektów obejmujących budowę regałów przepływowych, supermarketów czy stanowisk montażowych. „Jest to naturalna konsekwencja podążania za ciągłym doskonaleniem i filozofią Lean. Za pomocą systemów rurkowych możemy w dowolny sposób tworzyć wagoniki, które często w zautomatyzowany sposób usprawniają wymianę elementów z punktami przy liniach produkcyjnych. Dostarczamy też pojazdy samojezdne AGV, gdzie budowa wagonika wymaga, aby wymiana np. pojemników odbywała się w sposób automatyczny” – dodaje Piotr Kranik.
Z kolei spółka ENWAR oferuje najczęściej i najwięcej spersonalizowane konstrukcje wg konkretnych wymagań klientów. Zdaniem Mateusza Szymaniaka wpisują się one znakomicie w procesy logistyczne. „Do grona stałych odbiorców należą czołowi producenci z branży AGD i automotive. Portfolio produktów firmy ENWAR to standardowe wózki transportowe, jak również te oparte o system matka-córka. W projektowanych rozwiązaniach coraz częściej pojawiają się elementy automatyki i elektroniki, choć wersje mechanicznie lub manualnie sterowane wciąż cieszą się powodzeniem. Rozwiązania firmy ENWAR konstruowane są w oparciu o wymogi i przepisy bezpieczeństwa, z zachowaniem norm PN i EU. Celem jest osiągniecie jak najbardziej wydajnego rozwiązania które będzie sprawnie wspomagać proces przepływu materiałów u klienta. Dowodem na jakość i trafność stosowanych konstrukcji jest fakt obsługi coraz szerszego grona firm na rynku europejskim” – twierdzi Mateusz Szymaniak.
Fakt popularyzacji zestawów transportowych producenci starają się także wykorzystać jako szansę rozwoju w tym obszarze, np. firma STILL w tym celu przejęła LR Intralogistik, dostawcę indywidualizowanego wyposażenia ciągników.
„Oferta ciągników STILL obejmuje zróżnicowane pojazdy o uciągu od 1000, 1400 do 25 000 kg. Zróżnicowane troleje oraz ramy – w tym modele z własnym napędem i zintegrowanymi podnośnikami hydraulicznymi – pozwalają na optymalne dopasowanie rozwiązania do specyfiki przedsiębiorstwa. W razie potrzeby istnieje także możliwość stworzenia od podstaw zindywidualizowanych zestawów transportowych” – zauważa Michał Stanisławski. Na przykład zestawy transportowe STILL złożone z wózków CX-T oraz ram typu C i E stały się jednym z elementów kompleksowego wdrożenia w Schnellecke Logistics, wykonanego zgodnie z założeniami filozofii szczupłego zarządzania. Z kolei ciągniki Crown Serii TC3000 znalazły zastosowanie m.in. w magazynach Amazon oraz przy obsłudze procesu produkcji w firmie RUG Riello. Aplikację nadzorowała firma WDX S.A.
Także w ofercie firmy Jungheinrich klienci odnajdą „ciągniki” o zróżnicowanych udźwigach i zastosowaniu. „Zdolności ciągnięcia masy wynoszą od 900 kg do 28 t. Jungheinrich przygotował dla swoich klientów także szeroki asortyment przyczep do załadunku jednostronnego (typ GTE) i dwustronnego (typy GTF i GTP). Przyczepy z możliwością unoszenia palet mogą realizować tę funkcję mechanicznie, elektrycznie lub hydraulicznie. Ciągniki Jungheinrich współpracują z wszystkimi rodzajami przyczep występującymi na rynku, oferowanymi przez różnych producentów” – dodaje Daniel Lasoń.
Sławomir Erkiert