Zgodnie z przepisami osoby zatrudnione na zapleczach dużych sklepów czy magazynów oraz dostawcy ciężkich towarów muszą mieć dostęp do „paleciaków”. A im będą one nowocześniejsze, tym łatwiejsza, szybsza, a przede wszystkim bezpieczniejsza stanie się ich praca.
Minister pracy i polityki społecznej w rozporządzeniu w sprawie bezpieczeństwa i higieny pracy przy ręcznych pracach transportowych, określił wprost: jedna osoba nie może ręcznie przenosić przedmiotów ważących więcej, niż 30 kg na odległość ponad 25 metrów. "Oznacza to, że miejscach, gdzie transportowane są towary o większej wadze, wózek do transportu poziomego jest po prostu niezbędny." – mówi Paweł Włuka z firmy Still.
Wózek sterowany jak komputer
„Paleciakiem” potocznie nazwano ręczny wózek służący do przewożenia i podnoszenia ciężarów. Jednak pierwszy tego typu sprzęt, który wyprodukowano w połowie XX w., zdecydowanie różni się od dzisiejszych maszyn do transportu.
"Pierwotnie „paleciaki” były sterowane wyłącznie siłą ludzkich rąk, z czasem pojawiły się pojazdy wspomagane elektrycznie." – mówi Paweł Włuka.
Firmy produkujące tego typu sprzęt prześcigają się w pomysłach, jak udoskonalić wózki, a co za tym idzie ułatwić pracę osobom zajmującym się transportem towarów. W zależności od potrzeb klientów, produkują np. małe i zwrotne ręczne wózki widłowe, które sprawdzają się w niedużych marketach i magazynach. Ich kółka z nylonu redukują opór, a specjalne rolki ułatwiają pracę na nierównym podłożu. W dużych centrach handlowych natomiast lepiej sprawdzą się nowoczesne, elektryczne wózki paletowe o udźwigu 1400-2000 kg.