Wspomniane wyżej kraje od lat należą do kluczowych rynków dla przedsiębiorstw wysyłających produkty spożywcze z Polski. Nawet w trudnym okresie pierwszego półrocza 2020 r., kiedy wiele firm zostało dotkniętych ograniczeniami w funkcjonowaniu, polski eksport produktów rolno-spożywczych pozostał w dobrej kondycji i urósł o 7 proc., osiągając wartość 16,4 mld zł. Niezmiennie wśród krajów, do których polskie firmy najchętniej eksportują, są Niemcy, a we wspomnianym okresie zanotowano wzrost o 11 proc. eksportu do tego kraju. Firmy znajdujące się w łańcuchu dostaw, by wykorzystać pozytywny trend, starają się wykazać jeszcze większą elastycznością, nawet w tak wymagającym obszarze, jak transport drobnicowy.
Transport drobnicowy a deficyt czasu
Transport drobnicowy, czyli wysyłka towarów różnych klientów (często nawet kilkunastu, spośród których mogą oni wysyłać nawet zaledwie kilka palet) to wyzwanie wymagające bardzo dobrej organizacji i synchronizacji w czasie. Dlatego też wiele firm jest w stanie zagwarantować dotarcie towaru odbieranego od polskich dostawców w piątek do centrów logistycznych partnerów z krajów ościennych (Niemcy, Czechy, Słowacja) najwcześniej na wtorek, co nie jest korzystne dla świeżości produktów.
- Dotychczas nasz serwis zakładał wyjazd samochodów do magazynów centralnych klientów z wymienionych krajów w każdy dzień roboczy, co jest w branży raczej standardem. To z kolei oznaczało, że transporty trafiające do oddziału w piątek, były ładowane w poniedziałek i tego dnia wyjeżdżały w trasę. Tym samym do centrów logistycznych naszych klientów docierały najwcześniej we wtorek, a zatem odbiorcy mieli mniej czasu, niż mogliby na dystrybucję do mniejszych punktów, a zatem towar później trafiał do klienta końcowego – mówi Joanna Potocka, Dyrektor ds. Spedycji Międzynarodowej w Nagel Polska.
Skrócić transit time
Dlatego też zapadła decyzja o uruchomieniu nowej linii weekendowej w systemie drobnicowym dla Niemiec, Czech i Słowacji, które stanowią istotną część działalności Nagel-Group.
- To niesamowicie istotna zmiana. Jej założeniem było skrócenie tzw. transit time’u w przypadku tych linii z 48 do 24 godzin. Pod względem terminu realizacji naszą usługę weekendową można wręcz porównać do usług kurierskich. Obecnie przeładunek następuje w weekend, co pozwala sprawniej ruszyć w trasę i dowieźć towar na poniedziałek. To duża innowacyjność, ale jednocześnie odpowiedź na coraz częstsze zapytania klientów. Cieszymy się, że możemy skuteczniej pomóc klientom w realizacji ich planów – dodaje Joanna Potocka.
Odbiorcy w wymienionych krajach produkty ultra-świeże, jak mięso stanowiące większość wysyłanego towaru, otrzymają już w poniedziałek, co nie tylko pozwoli szybciej dostarczyć produkt do klienta finalnego, lecz także ograniczyć ewentualne straty.
Niemcy, Czechy i Słowacja dołączają tym samym m. in. do Wielkiej Brytanii, Francji, Włoch czy Beneluksu, dla których Nagel-Group już prowadzi linie weekendowe w systemie drobnicowym.