Czy przewoźnicy patrzą w przyszłość? Co postrzegają jako bezpośrednie zagrożenie dla swojej działalności? Czy przewidują zmiany na rynku przewozów osobowych? Czy wykorzystują internet do sprzedaży bądź promocji swojej oferty? - takie pytania zadawali sobie zleceniodawcy badania - przedstawiciele marki Busradar.pl.Jak wynika z badania zleconego firmie Biostat, z jednej strony sytuacja w branży wydaje się ustabilizowana. 48 proc. właścicieli firm określa swoją sytuację jako dobrą, bądź bardzo dobrą. Z drugiej strony, z badania wyłania się obraz firm, z których mniejszość nastawiona jest na rozwój - gdyż mniejszość inwestuje we flotę, nowe połączenia, reklamę w internecie czy we współpracę z agregatorami ofert. Tylko mniejszość potrafi szeroko spojrzeć na swoją konkurencję i przygotować się na konfrontację z dużymi, międzynarodowymi graczami. W kontraście do nich, większość firm jest nastawionych wyłącznie na przetrwanie.

 

 

Choć 38 proc. firm planuje w najbliższym czasie zakup nowych pojazdów to niekoniecznie musi to oznaczać dążenie do rozwoju. W wielu przypadkach zapewne wynika to z konieczności wymiany części floty, ponieważ ta, którą dysponują, często jest przestarzała. 45 proc. pojazdów ma 10 lub więcej lat, a co dziesiąty badany wymienia podnoszące się normy techniczne autobusów jako jedno z głównych wyzwań branży.

 

Największym problemem wskazywanym przez przewoźników są ceny paliwa – wskazuje na nie trzech na pięciu respondentów. 40 proc. narzeka na niedobór wykwalifikowanej kadry, a ponad jedna trzecia na dużą konkurencję na rynku. Jednak nie chodzi tutaj o dużych graczy z zagranicy, którzy próbują wyeliminować konkurencję poprzez oferowanie dumpingowych cen – na to zagrożenie wskazuje zaledwie 8 proc. badanych. - Dla mnie było to zaskoczeniem. Na innych rynkach przewoźnicy najbardziej obawiają się właśnie międzynarodowych graczy z ogromnym kapitałem na inwestycje. Tymczasem, dla 66 proc. respondentów naszego badania największą konkurencją są "inni, podobni przewoźnicy" - mówi Martin Rammensee, CEO firmy-

operatora platformy Busradar.pl.

 

 

Choć branża przewozu osób wydaje się dość tradycyjna, to aż 73 proc. przewoźników ma stronę internetową, a prawie połowa posiada konto firmowe na Facebooku.Dziwić może fakt, że – mimo obecności w sieci – zaledwie 11 proc. firm prowadzi w niej sprzedaż biletów, a tylko mniej niż co trzeci przewoźnik współpracuje z wyszukiwarkami połączeń. - Bardzo niewielu przewoźników decyduje się na sprzedaż online w czasach, gdy prawie każdy wykorzystuje internet do wyszukiwania potrzebnych dla niego informacji, produktów czy usług. W Polsce aż połowa osób to e-konsumenci, przyzwyczajeni do robienia zakupów online. Zakup e-biletu nie jest już przecież szczególną nowinką. Wprowadzenie możliwości zakupu biletów przez internet dałoby wiele korzyści samym przewoźnikom - chociażby w postaci informacji, ilu pasażerów będzie obecnych na pokładzie, a dla klientów to po prostu wygoda, której oczekują - komentuje Martin Rammensee z Busradar.pl.

 

 

By móc konkurować na rynku, przewoźnicy oferują swoim klientom liczne udogodnienia. Pasy bezpieczeństwa stały się standardem, wymienia je 88 proc. pytanych. Ponad połowa przewoźników dysponuje flotą, w której znajdują się miejsca z większą przestrzenią na nogi i WiFi pokładowe. 56 proc. oferuje też darmowy przewóz roweru. Prawie co drugi przedstawiciel firmy przewozowej deklaruje, że w jego pojazdach znajduje się również WC i telewizja pokładowa. Co dalej? Duża konkurencja oraz rosnące wymagania klientów sprawiają, że rynek przewozu osób wymaga od działających na nim firm coraz więcej. Wydaje się, że szansą na rozwój może być m.in. intensyfikacja działań w internecie. Sprzedaż biletów w sieci i obecność przewoźników w wyszukiwarkach połączeń, może sprawić, że firmy przewozowe dotrą do nowych klientów. Więcej informacji znajdą Państwo w badaniu, które udostępniamy do pobrania.

 

Badanie wśród firm transportowych zostało zrealizowane w dniach od 25.06. do 11.07.2018 r. wśród firm przewozowych z całej Polski, z wykorzystaniem metod ilościowych w postaci techniki wywiadów telefonicznych (CATI - Computer Assisted Telephone Interviewing). Dobór próby miał charakter losowy, co zapewniło reprezentatywność badania. Łącznie przeprowadzono 100 wywiadów. Rozmówcami byli właściciele lub zarządzający firmami.