Pracownicy portowi z niemieckiego związku zawodowego ver.di przeprowadzili strajk ostrzegawczy we wszystkich niemieckich portach morskich w czwartek 9 czerwca. Choć strajk był krótki, trwał od 15:00 do 19:30, i towarzyszyły mu mediacje, to Centralny Związek Niemieckich Przedsiębiorstw Portów Morskich (ZDS - Zentralverband der Deutschen Seehäfen e.V.) był zaskoczony akcją dokerów. ZDS określił przeprowadzenie strajku ostrzegawczego jako wielkie nieporozumienie. Do niemieckich portów dotkniętych strajkiem należą Hamburg, Emden, Brema, Bremerhaven i Wilhelmshaven. Negocjacje płacowe z pracownikami portowymi odbywają się w czasie, gdy łańcuchy dostaw w Europie borykają się z poważnymi opóźnieniami i wąskimi gardłami w kolejowych przewozach towarowych.
– Strajk pracowników portowych odbywa się w krytycznym momencie i uwydatnia presję, jakiej poddawany jest łańcuch dostaw w końcowej fazie pandemii. Według danych project44, obroty handlowe między Niemcami a USA gwałtownie spadły od czasu osiągnięcia swojego szczytu w kwietniu. Kolejne strajki dodatkowo negatywnie wpłyną na już i tak zatłoczone porty w Niemczech i innych krajach Europy – mówi Josh Brazil, VP Supply Chain Insights, project44.
Aktualności, wydarzenia, komentarze, branżowe czasopisma - bądź na bieżąco. Zapisz się do newslettera portalu logistyczny.com - KLIKNIJ