Przejdź do artykułu
2023-03-13 | Łańcuch dostaw

Jazda na chłodno

Przewozy chłodnicze należą do podstawowych elementów handlu międzynarodowego. Bez nich wymiana towarów wrażliwych na warunki nie byłaby możliwa. Taki transport sam w sobie bywa jednak sporym wyzwaniem. Utrzymywanie reżimu temperaturowego to jedno, inną sprawą jest umiejętność uzyskania efektu możliwie niskim kosztem.

Kluczowe dla transportu chłodniczego jest stosowanie odpowiedniego taboru, zaopatrzonego nie tylko w regulowanie temperatury, ale również wentylacji (w przypadku towarów wytwarzających gazy konieczna jest wymiana powietrza w kontenerze, ponieważ gazy te mogą doprowadzić do uszkodzenia ładunku), kontrolowanie wilgotności oraz atmosfery czy też tzw. specjalne kontrolowanie temperatury (np. systemy wielotemperaturowe). Agnieszka Sałek, Dyrektor handlowy, QSL Polska, podkreśla rolę monitoringu w takich przewozach. – Zapewnia stałą kontrolę nad zachowaniem ciągłości łańcucha chłodniczego. Obecnie jest to jedno z podstawowych narzędzi w naszym biznesie – dodaje A. Sałek, zaznaczając, jak istotne jest dla bezpieczeństwa przewozów. – Stałe śledzenie trasy przejazdu auta pozwala do minimum skrócić czas przewozu, a także wyeliminować wiele czynników zagrażających dostawie ładunku w terminie. Terminowość w transporcie chłodniczym odgrywa kluczową rolę. Opóźnienie lub pomyłka mogą nieść za sobą nieodwracalne skutki dla produktów o krótkim terminie przydatności do spożycia. Stąd też tak duży nacisk kładzie się na wyspecjalizowane narzędzia telemetryczne. Ważne, żeby pracownicy odpowiedzialni za transport chłodniczy posiadali też wiedzę z zakresu procedur i umiejętności, które pozwolą na szybkie reagowanie w przypadku sytuacji kryzysowej – dodaje Stanisław Bochenek, Managing Director, cargo-partner spedycja.

Trudna specjalizacja

Po to, aby sprawdzać się w transporcie chłodniczym, trzeba z jednej strony posiadać odpowiednią wiedzę, a z drugiej – dysponować właściwymi narzędziami. – Bez wiedzy i doświadczenia nie uda się osiągnąć wymaganego rezultatu. Know-how jest podstawą dobrze działającej firmy – mówi A. Sałek.

Izabela Markosyan, Operational Road Director, POLFROST Internationale Spedition, zaznacza, jak ważne jest, aby pokonać kluczową barierę, którą stanowi wiedza na temat specyfiki danego produktu. W celu dostosowania infrastruktury magazynowej, informatycznej oraz transportowej, operator powinien uzyskać od swojego klienta kluczowe dane logistyczne dotyczące: wielkości wolumenu, sposobu pakowania, jednostek opakowaniowych, ilości SKU, kompozycji palet mieszanych, temperatury, wilgotności, możliwości piętrowania, rotacji, wielkości zamówień do magazynu i z magazynu czy przepływów międzymagazynowych. – Po pokonaniu tego pierwszego kroku możemy podążać w kierunku zapewnienia magazynu, którego sercem są rozwiązania informatyczne oraz środków transportowych, zapewniąjących bezpieczny i kontrolowany przepływ produktów o wymaganej temperaturze. Na każdym etapie operator logistyczny jest zobligowany do działania w oparciu o przygotowane procedury, instrukcje czy formularze objęte systemem jakości.

I to jest często bariera, ponieważ system jakości powinien odzwierciedlać wymogi klienta względem obsługi logistycznej danego produktu, metody oraz narzędzia co do spełnienia tych wymogów i powinien odzwierciedlać realne procesy w łańcuchu dostaw – dodaje Izabela Markosyan, zaznaczając, że największą barierę wejścia w chłodniczy łańcuch logistyczny stanowią ludzie, zobligowani do ciągłego monitoringu produktu na każdym jego etapie w łańcuchu dostaw i zgodnie z obowiązującymi procedurami IFS czy GDP.

Piotr Mroczka, Dyrektor Transportu, ID Logistics, przypomina, że podstawę prawną przewozów w kontrolowanej temperaturze stanowi Ustawa o transporcie drogowym, ale też międzynarodowa umowa ATP o przewozie szybko psujących się artykułów żywnościowych i specjalnych środkach transportu. – Operator transportowy odpowiada za zapewnienie warunków przewozu koniecznych do utrzymania temperatury towaru od momentu załadunku u nadawcy do momentu rozładunku u odbiorcy. Środki transportu mogące zapewnić przewóz w temperaturze pomiędzy –20 a +12°C muszą posiadać klasę FRC – zaznacza P. Mroczka.

Z kolei S. Bochenek (cargo-partner spedycja) zwraca uwagę na to, że nowoczesnej, specjalistycznej flocie aut, infrastrukturze magazynowej oraz wiedzy i doświadczeniu pracowników odpowiedzialnych za obsługę nieprzerwanego ciągu chłodniczego muszą towarzyszyć doskonała organizacja całego procesu i ściśle określone procedury potwierdzone certyfikatami IFS, GDP.

Wszechobecne IT

Trudno byłoby sobie wyobrazić współczesny transport chłodniczy bez nowoczesnych narzędzi informatycznych. To one pomagają zarządzać przewozami, monitorować temperaturę czy wilgotność, jak również raportować ewentualne zagrożenia. – Coraz bardziej zaawansowane narzędzia pomagają lepiej kontrolować temperaturę. Dzisiaj nie musimy opierać się jedynie na odczytach termometrów przy dostawie i ręcznych zapisach w dokumentach. Możemy kontrolować cały proces, od momentu przyjęcia towaru do magazynu, do chwili przekazania go klientowi. Niezbędne narzędzia to urządzenia chłodnicze, czujniki w magazynie oraz transporcie, a wreszcie system (TMS), który pozwala na połączenie i przetworzenie wszystkich potrzebnych danych. Równie ważny jest odpowiednio wykwalifikowany i doświadczony zespół – mówi A. Sałek (QSL Polska).

Na to, że w ostatnich latach rozwój technologii zwiększył niezależność operatora od ewentualnych błędów kierowcy realizującego przewóz lub awarii termografu zwraca uwagę P. Mroczka (ID Logistics). Czołowi dostawcy agregatów chłodniczych do naczep udostępniają dziś rozwiązania, dzięki którym nie tylko można monitorować on-line warunki przewozu, ale i w dowolnym momencie pobrać dane historyczne dotyczące warunków transportu. Dodatkową funkcją jest możliwość zdalnego korygowania ustawień agregatu, co pozwala spedytorowi na podejmowanie odpowiednich czynności bez konieczności angażowania kierowcy. – Operator obsługujący łańcuch dostaw w kontrolowanej temperaturze musi mieć możliwość zarządzania informacją na temat temperatury przewozu na poziomie jednostki transportowej. W tej sytuacji konieczne jest posiadanie odpowiedniego TMS. Optymalizacja transportu wymaga bowiem, aby jeden środek transportu przewoził kilka przesyłek, z których każda może składać się z jednostek transportowych o różnych wymaganiach temperaturowych – mówi P. Mroczka.

Co do tego, że klienci zlecający przewóz chłodniczy doceniają wszelkie rozwiązania IT, które w sposób ciągły monitorują towar świeży lub mrożony znajdujący się na aucie lub w kontenerze, nie ma wątpliwości S. Bochenek (cargo-partner spedycja), dodający, że możliwość nadzorowania temperatury przewozu dzięki aplikacjom połączonym z termografami lub zewnętrzne data loggery dołączane do ładunków coraz częściej decydują o konkurencyjności oferty operatora logistycznego.

Kluczowe wyzwania     

Panuje pełna zgoda co do tego, że dla zapewnienia jakości i bezpieczeństwa żywności kluczowy jest stan techniczny floty. W przypadku chłodni podstawowym dokumentem potwierdzającym zgodność parametrów środka transportu z europejskimi normami jest certyfikat ATP, którego oryginał kierowca musi mieć zawsze ze sobą w aucie. – Niestety, w przypadku transportu chłodniczego nieubłaganym czynnikiem jest upływający czas. Dlatego też chłodnia starsza niż 12 lat w praktyce może być już wykorzystywana jedynie do przewozu w temperaturach dodatnich – mówi P. Mroczka (ID Logistics). Nasz rozmówca dodaje, że największym wyzwaniem dla operatora jest transport przesyłek w zróżnicowanej temperaturze. Aby zapewnić bezpieczny tranzyt dla takich towarów, niezbędne są środki transportu posiadające zabudowę co najmniej dwukomorową, z niezależnymi agregatami chłodniczymi. Alternatywnym sposobem przewozu mniejszych wolumenów są kontenery izotermiczne. Jednak w przypadku pojemników operator musi zapewnić „reverse logistics”, co wiąże się z dodatkowymi kosztami i koniecznością śledzenia każdego kontenera.

A. Sałek (QSL Polska) za najistotniejszy w całym procesie uważa kompetentny, doświadczony zespół, przestrzegający procedur. Największe wyzwanie tworzy zmieniający się klimat: coraz dłuższe okresy upałów i wyższa wilgotność powietrza. – Radzimy sobie z tym problemem poprzez kontrolę procesów on-line (terminowość, czas otwarcia drzwi, czas realizacji dostawy), ciągłą modernizację floty i konserwację urządzeń chłodniczych oraz regularne szkolenia pracowników i audyty wewnętrzne – dodaje A. Sałek (QSL Polska).

Osie mogą pomóc

Utrzymywanie reżimu temperaturowego w transporcie chłodniczym to jedno, inną sprawą jest umiejętność uzyskania efektu możliwie niskim kosztem. Sprzyjać mają temu naczepy, w których stosowane są systemy generujące prąd z osi. Przykładem jest naczepa Schmitz Cargobull S.Koe Cool Smart, czyli chłodnia z elektrycznym agregatem i osią z generatorem, która przeszła już testy m.in. podczas bezemisyjnego i cichego dostarczania towarów do supermarketów. Jednostka naczepy (S.CUe) służy do bezemisyjnego chłodzenia bądź ogrzewania ładunku (moc sięga 9100 W). S.KOe ma m.in. zelektryfikowaną oś odzyskującą energię podczas procesu hamowania. Pojazd ładuje akumulator już w trakcie jazdy, czynność tę, w centrum dystrybucji można albo całkowicie pominąć, albo przynajmniej znacząco skrócić. Z naczepą standardowo zintegrowano telematykę TrailerConnect. Może być używana do monitorowania stanu naładowania akumulatora, pozostałego czasu ładowania, a także informowania o dostępnym zasięgu.

Naczepę chłodniczą z osią generującą prąd pokazał też niedawno Kögel. Cool PurFerro ma oś marki SAF-Holland o nazwie TRAKr. System rekuperacji generuje prąd przy hamowaniu lub toczeniu (podobnie jak dzieje się to w samochodach). Powstająca w ten sposób energia trafia do umieszczonego pod podwoziem akumulatora, by następnie zasilać agregat chłodniczy. Dzięki temu niską temperaturę można uzyskać praktycznie bez emisji dźwięku, a jednocześnie bez wydzielania gazów cieplarnianych. Kögel podkreśla, że agregat może pracować również w czasie nocnego postoju, nie generując przy tym uciążliwego dźwięku.

Prąd, a może wodór?

Transport chłodniczy czekają w najbliższych latach zmiany, powodowane m.in. kolejnymi, coraz bardziej surowymi normami proekologicznymi. Przykładów działań na rzecz popularyzacji tzw. czystego transportu chłodniczego przybywa. Pojazd Scanii trafił do eksploatacji w firmie Dagab, ktora ma w swej flocie zarówno pojazdy w pełni elektryczne, jak i hybrydy. Pierwszy tego typu 64-tonowy elektryczny pojazd ciężarowy do transportu żywności to rozwiązanie do zelektryfikowanego transportu chłodzonej i mrożonej żywności. Dzięki planowaniu i szybkiemu ładowaniu, będzie eksploatowany bardziej intensywnie niż inne pojazdy z floty firmy, przez co najmniej dwie zmiany dziennie. Zwiększy to jakość i efektywność dostaw i oznacza znaczne zmniejszenie wpływu na środowisko na trasie 300–450 km dziennie. Fredrik Allard, Dyrektor ds. e-mobilności, Scania, podkreśla, że ciężki transport elektryczny i transport schłodzonej żywności wymaga m.in. kompatybilnych interfejsów między gniazdami zasilania do kontroli temperatury i inteligentnej integracji, aby zminimalizować zużycie energii zarówno pojazdu, jak i naczepy. Pojazd ma mocniejsze komponenty niż pojazdy elektryczne, które Scania oferuje obecnie w produkcji seryjnej. – To kolejny krok w kierunku transportu całkowicie wolnego od paliw kopalnych oraz bezemisyjnych operacji transportowych najpóźniej do 2030 r. – mówi Helena Blom, Manager ds. Transportu, Dagab.

Coraz bardziej praktycznego wymiaru nabiera też wykorzystanie wodoru w eksploatacji pokładowych systemów chłodniczych pojazdów ciężarowych. Firmy Bosch i Carrier Transicold opracowały projekt FresH2. Demonstracyjny FresH2 Full Power działa bez dodatkowej baterii. Mieści ogniwo paliwowe o mocy 30 kW, połączone z układem chłodzenia. Agregat może być montowany we wszystkich typach naczep chłodni. Urządzenie jest zasilane ogniwem paliwowym i oparte na bezsilnikowym urządzeniu Vector HE 19 firmy Carrier Transicold. Pierwsze testy przeprowadzono w 2021 r. W urządzenie zaopatrzono standardową naczepę chłodniczą Lamberet. STEF, jeden z europejskich liderów w produkcji środków transportu żywności w kontrolowanej temperaturze, używał tego pojazdu w rzeczywistych warunkach transportowych (wcześniej Carrier Transicold budowała już agregaty zasilane olejem napędowym i HVO – alternatywnym paliwem syntetycznym, z akumulatora lub czerpiące energię z silnika ciężarówki). W FresH2 dwa są zbiorniki wodoru (14 kg), pod ciśnieniem 350 barów, pozwalając na pracę przez kilkadziesiąt godzin.

Oni to robią na co dzień         

QSL specjalizuje się w realizacji dostaw w temperaturach kontrolowanych, co oznacza, że niemal wszyscy klienci firmy mają zbliżone oczekiwania. Mowa więc o składowaniu towarów w temperaturach kontrolowanych w obu centrach dystrybucyjnych oraz o dostawach do lokalizacji w całej Polsce, również poprzez własne cross-docki. – Realizujemy dostawy kilka razy w tygodniu, dostarczając towary suche, chłodzone i mrożone, a wszystko to w jednej dostawie. Ze względu na złożoność procesu oraz wysokie wymagania jakościowe, każda operacja wymaga zaangażowania naszego zespołu i dedykowanych, nowoczesnych narzędzi – mówi A. Sałek (QSL Polska).

ID Logistics realizuje transporty w ramach regularnej dystrybucji towarów z Magazynu Centralnego do prawie 50 sklepów E.Leclerc na terenie całej Polski. Jesteśmy odpowiedzialni za przewóz produktów w 4 różnych grupach temperaturowych przy zachowaniu najwyższych standardów jakościowych. Jest to możliwe dzięki wsparciu systemu klasy TMS, poprzez który planujemy, optymalizujemy i monitorujemy realizację dystrybucji nawet do 1300 palet dziennie. – Dysponujemy flotą naczep dwukomorowych zapewniających odpowiednie warunki temperaturowe. Dodatkowo musimy zapewnić obsługę niektórych sklepów naczepami z windą oraz mniejszymi autami docierającymi do trudno dostępnych lokalizacji. Bezpieczeństwo przewozu zapewnia podwójny monitoring warunków temperaturowych. Pierwszy system to czujniki powiązane z termografem agregatu chłodniczego przy naczepie, a drugi to system niezależnych czujników powiązanych z systemem plomb elektronicznych zabezpieczających powierzchnię ładunkową przed nieautoryzowanym dostępem – wylicza P. Mroczka (ID Logistics).

E.Leclerc ID Logistics small

Wieloma projektami w dziedzinie dostaw towarów chłodniczych na rynki europejskie może się pochwalić cargo-partner. Jest również doświadczonym operatorem w zakresie transportów morskich w Reeferach oraz w transporcie lotniczym. – Szeroki zakres usług, certyfikacja GDP, świadcząca o jakości naszych procesów, oraz nieograniczone możliwości realizacji dostaw w ciągu chłodniczym na całym świecie pozwoliły nam na udział w wielu projektach łączących kilka rodzajów transportu, utrzymując w nich niezakłócony ciąg chłodniczy. Jednym z ciekawszych projektów były dostawy szczepionek COVID-19 z Polski do wielu państw azjatyckich. Dostawy były realizowane w sposób łączący zarówno transport drogowy, jak i lotniczy. Wymagały one spełnienia najwyższej jakości norm w celu zapewnienia bezpieczeństwa transportu oraz bardzo szybkiej realizacji ze względu na krótki termin przydatności szczepionek, co było zdecydowanie największym wyzwaniem. Cały proces przebiegł bez zakłóceń, został doskonale przygotowany już na etapie planowania transportu, a następnie konsekwentnie zrealizowany – podkreśla S. Bochenek (cargo-partner spedycja).

Michał Jurczak

Ten i inne artykuły znajdziecie w czasopiśmie Top Logistyk – dostępnym w naszym sklepie


Zobacz także

Jak przebiega zielona transformacja w branży transportowo-logistycznej?
Jak uprościć sobie życie i uniknąć kar dzięki telematyce?
Grupa Utz buduje gospodarkę o obiegu zamkniętym
Nie musisz wydawać fortuny na przydatne wyposażenie
REKLAMA

Zapisz się do naszego newslettera

Nasze czasopisma

top logistyk 2020
mid 20202
Logo KAIZEN rgb
 

Aktualności

Biblioteka Tekstów