Kiedy licencja jest niezbędna?
Przepisy pakietu mobilności nałożyły na przewoźników wykonujących transport międzynarodowy pojazdami o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 2,5 t obowiązek posiadania licencji wspólnotowej. Będzie on egzekwowany od 21 maja 2022 r. Unormowania w omawianym zakresie zostały implementowane do systemu polskiego prawa w styczniu bieżącego roku, dając obecnie możliwość ubiegania się o taki dokument.
Nie każdy wyjazd busem z bazy firmy będzie powodował konieczność uzyskania i posiadania owego dokumentu. Wyłączone spod wskazanego tu obowiązku będą firmy wykonujące jedynie transport krajowy oraz podmioty realizujące niezarobkowe przewozy drogowe, nazywane też przejazdami na potrzeby własne. Zatem producent mebli, który będzie transportował własne produkty do Niemiec i użyje w tym celu pojazdu o masie 3490 kg, nie musi się martwić o licencję – nie potrzebuje jej obecnie i tak też będzie w przyszłości. Podobnie firma, która przewozi jedynie na terytorium Polski lekarstwa czy też kwiaty, nawet jeśli wykonuje to zarobkowo, zwolniona jest obecnie i będzie w przyszłości z obowiązku legitymowania się licencją na wykonywanie transportu drogowego – o ile czynić to będzie pojazdami o masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t.
Jak uzyskać potrzebny dokument?
Droga do uzyskania licencji pozwalającej przewozić rzeczy na terenie krajów Unii Europejskiej jest dość długa i wyboista. Starania rozpocząć więc należy od uzyskania zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. Najłatwiej jest jednak złożyć wniosek do Głównego Inspektora Transportu Drogowego o wydanie obydwóch tych dokumentów, choć zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego może także wydać starosta. Oczywiście wniosek taki musi być poparty odpowiednią liczbą załączników potwierdzających spełnienie wymogów zapisanych w prawie unijnym oraz polskim, które warunkują możliwość wykonywania profesji przewoźnika drogowego. Pierwszy wymóg sprowadza się do dysponowania odpowiednią bazą eksploatacyjną, drugi to posiadanie odpowiedniej kondycji finansowej do prowadzenia firmy. Kandydat na przewoźnika musi też spełniać wymóg dobrej reputacji oraz mieć odpowiednie kwalifikacje potwierdzone certyfikatem kompetencji zawodowych. Pozostaje jeszcze tylko wnieść opłatę w wysokości kilku tysięcy złotych, określić liczbą potrzebnych wypisów (za które też trzeba zapłacić) i czekać na wydanie zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego oraz licencji, o ile wniosek w sprawie obydwóch tych dokumentów trafił od razu do GITD.
Co zrobić z uzyskanym dokumentem?
Licencja wspólnotowa daje jej posiadaczowi podmiotowe uprawnienie do wykonywania międzynarodowego transportu drogowego. Główny Inspektor Transportu Drogowego wyda dokument, który należy przechowywać w siedzibie firmy. Tam właśnie ma być dostępny w razie kontroli. Wraz z licencją wydane zostaną wypisy. To właśnie one mają trafić do rąk kierowców i jeździć wraz z nimi po Europie. Karalne jest wydanie pracownikom kopii licencji, choćby nawet jej autentyczność została potwierdzona przez notariusza. W pojeździe ma być wypis z licencji, a nie jej kopia. Odradzać należy też laminowanie wypisów, bowiem zdaniem niektórych służb kontrolnych uniemożliwia to zweryfikowanie autentyczności takiego dokumentu i również podlega karze. Te informacje dla przewoźników transportu ciężkiego są oczywiste już od wielu lat, jednak dla przedsiębiorców rozpoczynających dopiero zgłębianie zagadnień związanych z licencją mogą być bardzo przydatne i uchronić od płacenia kar.
Czy teraz będzie łatwiej?
Posiadanie uprawnienia do wykonywania transportu międzynarodowego pociąga za sobą szereg konsekwencji. Zatem łatwiej nie będzie. Pierwsza rzecz, na którą warto zwrócić uwagę, sprowadza się do konieczności uzyskania świadectw kierowców w sytuacji, w której przedsiębiorca zatrudnia pracowników nieposiadających obywatelstwa żadnego z państw unijnych. Dotychczas firmy korzystające jedynie z pojazdów lekkich o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 t w przeciwieństwie do przewoźników transportu ciężkiego, nie były objęte obowiązkiem pozyskania i posiadania tych dokumentów. Obecnie jednak uzyskanie licencji wspólnotowej, całkowicie zmienia sytuację. Warto w tym miejscu przypomnieć, że świadectwa te wydawane są również przez Głównego Inspektora Transportu Drogowego. Niestety nie można wystąpić o wydane takiego dokumentu przed uzyskaniem licencji wspólnotowej. Po jego otrzymaniu oryginalny egzemplarz musi znajdować się w pojeździe. Pomimo nazwy, dokument ten jest powiązany bardziej z firmą niż z kierowcą. Zatem to przewoźnik występuje o jego wydanie w związku z zatrudnieniem konkretnej osoby. Zaangażowanie kierowcy, który dysponuje takim świadectwem wydanym w związku z pracą u innego przewoźnika, nie zwalnia obecnego pracodawcy od ponownego uzyskania tego dokumentu. Zatem świadectwo wydane na wniosek innej firmy nie jest ważne dla kolejnego pracodawcy.
Licencję uzyskaną można też stracić. Najprostszym sposobem jest niespełnianie wymogów. Zdecydowanie najczęściej problemy przewoźników w tym zakresie wynikają z orzeczenia utraty dobrej reputacji. Przypomnieć w tym miejscu trzeba, że dobra reputacja przewoźnika jest jednym z warunków uzyskania i posiadania licencji wspólnotowej. Zarówno właściciel firmy, jak i zarządzający transportem, a w przypadku spółek prawa handlowego osoby nimi zarządzające nie mogą sobie pozwolić na popełnienie przestępstwa wskazanego w ustawie z dnia 6 września 2001 r. o transporcie drogowym. Prawomocny wyrok w takiej sytuacji powoduje automatyczną utratę dobrej reputacji. Nie mogą też doprowadzić do sytuacji nałożenia wykonalnej kary za naruszenie prawa, któremu przypisano w przepisach unijnych i krajowych status najpoważniejszego naruszenia. Taką rangę zyskuje choćby nieprzedstawienie pojazdu w wyznaczonym terminie do okresowego badania technicznego, potwierdzającego jego zdatność do ruchu. Stwierdzenie groźnych dla bezpieczeństwa usterek technicznych pojazdu, np. pęknięta tarcza hamulcowa, skutkować będzie na terenie rożnych krajów Europy przypisaniem firmie najpoważniejszego naruszenia prawa. Odpowiedni organ kontrolny działający w innym kraju powiadomi bowiem Głównego Inspektora Transportu Drogowego o nałożeniu kary za takie naruszenie na polskiego przewoźnika. Wskutek takiego rozwoju zdarzeń trzeba będzie bronić dobrej reputacji, aby w dalszym ciągu firma mogła wykonywać przewozy.
Posiadacz licencji musi zgłaszać organowi, który dokument ten wydał, każdą zmianę danych weryfikowanych w procesie aplikowania. Zatem choćby zmiana numeru rejestracyjnego pojazdu, związana z zakończeniem umowy leasingowej, stawiać będzie właściciela przed obowiązkiem zgłoszenia tego faktu do Głównego Inspektora Transportu Drogowego i ewentualnie starosty, jeśli drugi z tych podmiotów wydał przewoźnikowi zezwolenie na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. Zatem firmy dysponujące flotą busów wraz z uzyskaniem uprawnień do prowadzenia transportu międzynarodowego objęte zostały automatycznie wieloma rożnymi obowiązkami. Ich ilość jest duża i warto pamiętać, że zaniedbanie jakiegokolwiek z nich skutkować będzie karami finansowymi, a w drastycznych przypadkach nawet brakiem możliwości dalszego wykonywania przewozów.
Oznacza to, że dla przedsiębiorców wykonujących transport międzynarodowy pojazdami o masie całkowitej większej niż 2,5 t i nieprzekraczającej 3,5 t nastał nowy czas. Taka działalność wymaga obecnie skupienia albo zapewnienia sobie pomocy ze strony innej firmy czy też osoby, która czuwać będzie nad realizacją wszystkich wymogów formalnych warunkujących dalszą działalność bez konieczności płacenia kar pieniężnych.
Maciej Wyrzykowski
Ekspert ITD
Ten i inne artykuły znajdziecie w czasopiśmie Top Logistyk – dostępnym w naszym sklepie