Pomimo regularnie publikowanych pozytywnych danych dotyczących wzrostu gospodarczego, świadczących o dobrej kondycji rodzimej gospodarki, słychać jednocześnie głosy o zatrważająco niskim poziomie inwestycji w naszym kraju. Od lat również borykamy się z postępującym problemem dotyczącym trudności już nie tylko w znalezieniu wykfalifikowanych kadr, ale bardziej przyziemnym problemem deficytu pracowników w sensie ogólnym. Czym więc kraj, w którym powoli zaczyna brakować „rąk do pracy”, przyciąga w takim stopniu inwestycje w sektorze e-commerce?
Czym przyciągamy?
– Na samym początku warto zaznaczyć, że istotna jest nie tylko ilość pracowników, ale również ich umiejętności. Niemal wszystkie firmy zatrudniające polskich pracowników podkreślają, że są oni kreatywni, pracowici i w większości przypadków starają się jak najlepiej wypełniać swoje obowiązki – mówi Piotr Bzowski, Leasing And Development Director w P3 Logistic Parks. Jest to z pewnością dodatkowy czynnik, który poza lokalizacją i wciąż konkurencyjnymi kosztami zatrudnienia oraz wynajmu powierzchni, przyciąga coraz więcej nowych inwestycji do Polski. Eksperci przyznają, że źródłem sukcesu po stronie popytu ze strony sektora e-commerce są sprzyjające warunki makroekonomiczne, w tym dobra koniunktura gospodarcza w Europie Zachodniej, zwłaszcza w Niemczech, oraz wysoki poziom konsumpcji wewnętrznej, który w parze z dokonującymi się zmianami w modelu zachowań klientów otwiera szerokie możliwości dla firm zajmujących się sprzedażą internetową. – Faktem jest, że brak pracowników coraz bardziej daje się odczuć na największych rynkach magazynowych, ale z drugiej strony daje to szansę na rozwój inwestycji w nowych lokalizacjach, gdzie dodatkowym atutem dla firm są relatywnie niższe koszty pracy. Należy też podkreślić, że patrząc na zagregowane dane, wciąż jesteśmy jednak konkurencyjni na tle naszego regionu ze względu na niższe koszty pracy w ujęciu jednostkowym. Wprawdzie rodzime firmy narzekają na brak pracowników i rosnące wynagrodzenia, ale w innych krajach Europy Środkowo-Wschodniej pensje rosną dużo szybciej, a wydajność już niekoniecznie – mówi Anna Głowacz z firmy AXI IMMO.
Musimy pamiętać, że Polska jest cały czas krajem atrakcyjnym pod względem kosztów pracy. Mimo danych Eurostatu, które pokazują, że znajdujemy się na czele krajów, w których rosną koszty pracy (prawie 9 proc. rok do roku), i tak w dalszym ciągu są to koszty znacznie niższe niż na zachodzie Europy czy nawet u naszych południowych sąsiadów. – Dużym plusem jest również położenie naszego kraju. Magazyny w zachodniej jego części gwarantują nie tylko koszty pracy kilkukrotnie niższe od niemieckich, ale również lead-time nieodbiegający od magazynów położonych już w Niemczech – mówi Damian Kołata, Senior Business Development Manager w FIEGE. – Z tego względu lokalizacje w województwach zachodniopomorskim czy lubuskim są w dalszym ciągu atrakcyjne. Można z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, że atrakcyjność ta będzie rosła, ponieważ dotychczasowe udane inwestycje zachęcą kolejne firmy do pójścia tym utartym szlakiem – dodaje.
Polska przyciąga nadal relatywnie niskimi kosztami infrastruktury i pracowników. Problem braku rąk do pracy jest jeszcze dotkliwszy w krajach Europy Zachodniej, a także w innych krajach naszego regionu – np. Czechy mają jedną z najniższych stóp bezrobocia w Unii Europejskiej. – Pewnym rozwiązaniem tego problemu jest automatyzacja procesów (występująca w wielu terminalach Geis), jak i wykorzystanie robotów do prostych zadań przygotowywania przesyłek w ramach nowoczesnej logistyki kontraktowej – mówi Tomasz Cegielski, Pełnomocnik ds. Rozwoju Biznesu w firmie Geis PL.
Atutem naszego rynku są relatywnie niższe nakłady inwestycyjne na budowę nowych obiektów logistyczno-magazynowych w porównaniu do Europy Zachodniej. Wynika to z mniejszego nasycenia polskiego rynku oraz niższych cen gruntów inwestycyjnych, nawet pomimo ograniczenia ich dostępności po zmianach legislacyjnych w 2016 r. – Nowo budowane projekty w Polsce są atrakcyjne dla graczy aktywnych w e-handlu, gdyż mogą zostać „uszyte na miarę”, m.in. przez podniesienie wysokości budynku, budowę wielopoziomowych antresol, ponadstandardowe doświetlenie światłem naturalnym, zwiększona liczba doków i miejsc parkingowych względem standardów – wymienia Anna Głowacz z AXI IMMO. – To elementy, które najemcy tego sektora często wymieniają jako dodatkowe atuty obiektów z perspektywy specyfiki procesów e-commerce. Nowoczesne technologie umożliwiają również łatwiejszą implementację systemów automatyzacji procesów magazynowych, co wobec spadających zasobów na rynku pracy zyskuje na coraz większym znaczeniu – dodaje nasza rozmówczyni i jako przykład podaje obiekt dla Amazon nowo wybudowany przez Panattoni Europe w Kołbaskowie pod Szczecinem, gdzie m.in. na potrzeby wdrożenia technologii Amazon Robotics przygotowano trzy kondygnacje z dodatkowo wygrodzonym tunelem, przez który światło dzienne dociera także do pracujących na parterze.
Rynek jeszcze nienasycony
Dynamiczny rozwój polskiego e-commerce generuje wysoki popyt na dobrej jakości powierzchnie magazynowe, czego dowodem są kolejne rekordy bite na rynku najmu – w 2016 r. odnotowano historycznie wysoki wynik 3,09 mln mkw. wynajętej powierzchni. W tym roku spodziewany jest wynik na podobnym, a może i kilka procent wyższym poziomie. Jest to niewątpliwie zasługa zmian zachowań konsumenckich i rozwoju kanału e-commerce. – Patrząc na naszych zachodnich sąsiadów, zwłaszcza liderów w e-handlu, czyli Wielką Brytanię, Niemcy i Francję (gdzie rynek ten jest kilkanaście razy większy), poziom nasycenia polskiego rynku magazynowego inwestycjami dla branży e-commerce jest stosunkowo niski. Dostrzegają to tacy giganci, jak np. Amazon czy Zalando, którzy lokują w naszym kraju swoje międzynarodowe centra logistyczne – mówi Anna Głowacz z AXI IMMO.
Pomimo kończącego się roku obfitującego w duże inwestycje, jest jeszcze miejsce na kolejne, nie mniejsze. – Należy wziąć pod uwagę fakt, że pod względem e-commerce jesteśmy jeszcze rynkiem raczkującym w Europie i osiągającym wyniki kilkukrotnie mniejsze. Dopiero w tym roku obrót e-commerce przekroczy 40 mld zł, a wszelkie prognozy pozwalają pozytywnie patrzeć w przyszłość i zakładać dwucyfrową dynamikę wzrostu przez kilka kolejnych lat – prognozuje Damian Kołata z FIEGE. Z danych dostarczonych przez naszego rozmówcę wynika, że wciąż jeszcze e-commerce w Polsce stanowi jedynie niecałe 5 proc. handlu detalicznego, podczas gdy średnia europejska to 9 proc., a wskaźniki w Wielkiej Brytanii i Niemczech wynoszą odpowiednio 17 i 15 proc. – Przed nami więc okres bardzo szybkiego i dużego wzrostu, który będzie stanowić duże wyzwanie dla podmiotów niemających doświadczenia w obsłudze logistycznej – uważa Damian Kołata.
– Poziom nasycenia polskiego rynku inwestycjami w magazyny dla branży e-commerce oceniam jako absolutnie początkowy i niemal dziewiczy – przyznaje również wprost Adam Pawełczak, Dyrektor Łańcucha Dostaw w DSV Solutions. – Jestem głęboko przekonany, że w ciągu najbliższych 5–8 lat będziemy obserwowali gwałtowny rozwój sprzedaży poprzez kanały e-commerce – tak w obszarze B2B, jak i B2C – dodaje. Zdaniem eksperta DSV operator, który odważy się na kompleksowy plan i inwestycje, wygra drugie rozdanie logistyczne w naszym kraju i regionie – przyjmując, że pierwsze odbyło się na początku przemian ustrojowych na początku lat 90. – Poprzez kompleksowe rozwiązanie mam na myśli nie tylko obszar magazynowy, ale również wystawienie tzw. platform sprzedażowych lub integrację sprzedaży pomiędzy najbardziej popularnymi platformami internetowymi, wspomaganie i udostępnianie systemów klasy ERP, łączenie w jednym ręku różnych kanałów transportowych, obsługę zwrotów, odnawiania i naprawy produktów, wspomaganie kapitałowe zakupów dla swoich klientów, a całość oczywiście spiętą najbardziej zaawansowanymi technologiami IT – mówi Adam Pawełczak. Tradycyjna logistyka FMCG (transport drogowy i magazynowanie) będzie w stagnacji. Rentowność z tego biznesu będzie dramatycznie spadać, a z czasem – odwrotnie niż dzisiaj – stanie się uzupełnieniem logistyki e-commerce. – Porównałbym trend w tym obszarze do usług taksówkarskich. Pojawił się pionier, który dzięki narzędziom internetowym dokonał pierwszego uderzenia w stary świat tradycyjnych korporacji przewozowych. I trafił w punkt, który jest początkiem rozwoju taksówek bez kierowców – to niemal pewne, choć być może jeszcze niedostrzegalne dla większości akcjonariuszy starego świata. Tak samo będzie z operatorem, który zdecyduje się na wizjonerski rozwój i inwestycje w e-commerce. Będzie pierwszy. I wygra – przewiduje Adam Pawełczak.
Profilowanie oferty
Dynamicznie rozwijająca się i ewoluująca branża e-commerce spowodowała, a wręcz wymusiła na operatorach logistycznych umiejętność dostosowania się do jej specyfiki, a to z kolei przełożyło się na wyodrębnienie specjalistycznych ofert skierowanych do klientów tego sektora. Zdaniem Anety Wawrzyniak, Managera ds. e-commerce w Raben Logistics Polska, personalizacja oferty dla kanału dystrybucji on-line uwzględnia kilka niezbędnych czynników, bez których terminowa realizacja zleceń nie będzie możliwa. – Pełna integracja systemowa oparta na wymianie danych w czasie rzeczywistym, powierzchnia oraz infrastruktura magazynowa przygotowana i dostosowana do zmieniającej się sezonowo wielkości sprzedaży, proces umożliwiający sprawną obsługę trudnych do prognozowania akcji promocyjnych (np. Black Friday). A także pełna współpraca z firmami kurierskimi, która zapewni sprawną i rzetelną dostawę towaru do drzwi konsumenta, kontakt z dostawcami opakowań oraz sprawnie przeprowadzony proces zwrotów i reklamacji – to kluczowe elementy pakietu oferowanego firmom z segmentu e-commerce – wyjaśnia Aneta Wawrzyniak.
Damian Kołata z FIEGE przekonuje, że operator logistyczny, który podejmuje się obsługi kontrahentów działających w branży e-commerce, musi mieć świadomość niezwykłej dynamiki oraz zmieniających się szybko potrzeb i trendów rynkowych. Handel internetowy to strefa magazynowania, kompletacji, powierzchnia lokalizacji paletowych z zapasem materiałów opakowaniowych, a także różnego rodzaju miejsca związane z pakowaniem, obsługą zwrotów, wysyłką, czy też wydzieleniem asortymentu o wysokiej wartości oraz specjalną strefą zamówień, które czekają na dyspozycję kontrahenta w zakresie rozpatrzenia reklamacji i zaakceptowania zwrotu płatności. – Wszystkie powyższe uwarunkowania sprawiają, że operator powinien tak zaprojektować rozwiązanie logistyczne, aby przepływ towarów, dynamika procesu i następujące po sobie czynności wykonywane były najbardziej efektywnie i z jak najmniejszą ilością pomyłek. Należy również wziąć pod uwagę konieczność szybkiej reakcji w przypadku licznych sezonowych szczytów sprzedażowych, do których zaliczyć należy choćby Black Friday czy Cyber Monday – mówi Damian Kołata. Z tego powodu, zdaniem eksperta, kalkulując na przykład ilość stołów roboczych do pakowania i zwrotu, trzeba koniecznie założyć odpowiedni poziom buforu bezpieczeństwa na takie właśnie zdarzenia. Kolejnym elementem jest również takie urządzenie strefy pakowania, aby zapewnić łatwy, szybki i intuicyjny dostęp do opakowań, których czasami jest nawet kilkanaście (nie tylko w zależności od rodzaju asortymentu, ale też jego wartości, czy nawet destynacji). – Operator powinien również zagwarantować klientowi możliwość ekspansji w postaci dodatkowej powierzchni magazynowej oraz mieć świadomość, że jest odpowiedzialny za wizerunek kontrahenta w oczach klienta ostatecznego. Jakakolwiek pomyłka w kompletacji bądź nieterminowa wysyłka odbiją się negatywnie w pierwszej kolejności na obsługiwanym sprzedawcy – mówi Damian Kołata. Z tego względu nie mniej ważne jest też szkolenie pracowników i dbanie o ich zaangażowanie.
Różnicę w sposobie korzystania z obiektów przez operatorów logistycznych dostrzega z kolei Piotr Bzowski z P3 Logistic Parks. – Dotychczas mieliśmy w większości do czynienia z magazynami wypełnionymi paletami i logistyką pełnych palet, a teraz coraz częściej pojawia się logistyka sztuki. W związku z tym jest zauważalne, że największe firmy z branży e-commerce, nawet jeśli wykorzystują roboty, potrzebują dużej liczby pracowników, aby sprostać tym zadaniom – mówi Piotr Bzowski i dodaje, że wymusza to projektowanie w magazynach większych przestrzeni socjalnych oraz większej liczby miejsc parkingowych przed nimi. To, jak dziś wyglądają i w przyszłości będą wyglądać magazyny, jest w dużym stopniu uzależnione od wymagań firm zajmujących się e-handlem.
Michał Klecha
Dostosuj się lub zgiń
– Jesteśmy integralną częścią ekosystemu europejskiego i światowego. Wszystkie globalne trendy zarówno te pozytywne, jak i niestety negatywne mają wpływ na nasz rynek. Handel internetowy w Polsce rozwija się dynamicznie, jesteśmy w czołówce europejskiej pod względem wielkości rynku internetowego. Trzeba pamiętać, że internet nie zna granic, sprzedawca internetowy, którego potrzeba nie zostanie zaspokojona w jednym miejscu, łatwo może przenieść się gdzie indziej. Czyli: dostosuj się lub zgiń. Jednocześnie e-klient jest wymagający, oczekuje wyjątkowego traktowania; z jednej strony spersonalizowanych godzin doręczenia, a z drugiej – niższych kosztów. Według raportu firmy Gemius „E-commerce w Polsce w 2017 r.” na pytanie „Co skłoniłoby Cię do częstszych zakupów w internecie?” aż 62 proc. e-konsumentów wskazało niższe koszty dostawy. To niewątpliwie duże wyzwanie dla podmiotów obsługujących logistycznie sprzedawców internetowych. Jak pogodzić wysoką jakość oferowanego serwisu z niskimi kosztami jednostkowymi? Tu z pomocą przychodzi technologia, która w coraz większym stopniu umożliwia automatyzację procesów magazynowania, komplementowania i dostarczania przesyłek. W centrach logistycznych firmy Amazon stosowane są roboty zastępujące ludzi. Drony dostarczają przesyłki do klientów. Technologia pozwala na optymalizację kosztów i budowę przewagi konkurencyjnej. A wciąż jesteśmy w przededniu rewolucji związanej z zastosowaniem sztucznej inteligencji.
Magdalena Wałęsiak Menedżer ds. eCommerce GS1 Polska
**
Najlepsze przed nami
– W mojej opinii, pomimo gigantycznej ekspansji magazynów dla branży e-commerce, najlepsze jest dopiero przed nami. Branża ta rozwija się w trudny do opomiarowania sposób, a zaplecze logistyczne w postaci magazynów z trudem stara się do tego tempa dostosować. O nasyceniu trudno mówić nawet w przypadku krajów Europy Zachodniej, a Polska jest w porównaniu z nimi rynkiem stosunkowo młodym. Dynamiczny rozwój Geis w Polsce jest także powiązany z bliską integracją z branżą e-handlu.
Każdy z operatorów działających na rynku musi znaleźć swoją propozycję dla dynamicznie rozwijającej się dziedziny gospodarki, jaką stanowi e-commerce. Grupa Geis jest operatorem bardzo często wybieranym przez wielu klientów z tej branży, co jest dla nas powodem do dumy i motywatorem do dalszego rozwoju.
Tomasz Cegielski Pełnomocnik ds. Rozwoju Biznesu Geis PL Sp. z o.o.
**
Kanał sukcesu
– Efekt braku rąk do pracy nie ma większego znaczenia, jeśli chodzi o atrakcyjność rynku pod kątem przyciągania tego typu inwestycji. Kluczowe znaczenie mają w tym aspekcie takie czynniki, jak udział sprzedaży internetowej do całkowitego rynku sprzedaży detalicznej. W Polsce według różnych badań udział ten wynosi od 3 do 5 proc., podczas gdy w krajach Europy Zachodniej waha się w przedziale od 8 do 15 proc. Kolejnym aspektem jest wzrost sprzedaży internetowej rok do roku, a trzeba zaznaczyć, że w naszym kraju obserwujemy ponad 20-procentowy wzrost takiej sprzedaży, co niejako skazuje ten kanał sprzedaży na sukces. Wreszcie dochodzi do tego rosnące zaufanie społeczne do nowych technologii. W mojej ocenie wspomniane braki zasobów ludzkich mogą wręcz dodatkowo stymulować rynek poprzez rozwój wysoko zaawansowanej technologii operacyjnej – mam na myśli automatykę procesów.
Adam Pawelczak Dyrektor Łańcucha Dostaw DSV Solutions
**
Dedykowane magazyny
– Z naszego doświadczenia wynika, że na rynku pojawia się coraz więcej zapytań o realizację projektów deweloperskich dedykowanych obsłudze kanału e-commerce dla klienta przez operatora logistycznego. Przykładem tego typu realizacji jest centrum dystrybucyjne Arvato Polska w SEGRO Logistics Park Stryków o powierzchni 30 400 mkw., które powstało na potrzebę obsługi e-commerce dla marek należących do LPP: Reserved, Mohito, House i Sinsay. Firma Arvato ma również zabezpieczoną opcję ekspansji o kolejne 30 000 mkw. Warto przy tym zaznaczyć, że podczas realizacji tego typu projektów wdrażamy innowacyjne rozwiązania, których celem jest ułatwienie działania firmom z sektora e-commerce. Przy realizacji projektu dla Arvato uruchomiliśmy nowoczesny system kontroli dostępu, automatycznie rozpoznający tablice rejestracyjne, który zapewnia znaczną oszczędność czasu. Zbudowaliśmy też 4 kombi-doki, które dają możliwość obsłużenia standardowych TIR-ów, jak i pojazdów użytkowych. Z kolei w celu poprawy komfortu pracy personelu wprowadzone zostały dodatkowe naświetla dachowe w strefach dedykowanych kompletacji i częściowo przeszklone bramy, które istotnie zwiększają dostęp do światła dziennego. Dodatkowo pojawiły się rozwiązania ekologiczne: nad pięcioma dokami zainstalowaliśmy kurtyny powietrzne, aby zminimalizować utratę ciepła, a oświetlenie LED pozwala zmniejszyć konsumpcję energii elektrycznej o ponad 30 proc.
Magdalena Szulc Dyrektor na Europę Centralną SEGRO
**
Gonimy czołówkę
– Nasycenie magazynami dla branży e-commerce w Polsce jest coraz większe, lecz mimo tego nie jesteśmy jeszcze w czołówce rynków sprzedaży on-line. Nasz kraj jest relatywnie niewielkim rynkiem w odniesieniu do całej Europy, ale w ostatnich latach odnotowuje szybszy od przewidywanego rozwój rynku e-commerce. W najbliższych latach rynek magazynów dopasowanych do branży e-commerce w Polsce będzie wciąż się rozwijał, tak jak sama branża sprzedaży on-line. Najwięksi gracze na rynku, którzy będą chcieli zyskać przewagę konkurencyjną, muszą dopasować się do panujących trendów. Do tej pory korzystali z dostępnych, standardowych powierzchni magazynowych, ale już niebawem zaczną rozglądać się za ofertą dedykowaną.
Maciej Krawiecki Leasing Director 7R SA