Gorsze niż w ostatnim kwartale ubiegłego roku oceny sytuacji wystawiły firmy handlowe, produkcyjne, usługowe i transportowe. Jedynym sektorem, który rozpoczął ten rok w lepszych nastrojach niż zakończył ubiegły, jest HoReCa. Bez zmian pozostają natomiast prognozy branży budowlanej. Warto jednak podkreślić, że wszystkie subindeksy pozostają ponad progiem ograniczonego rozwoju, co oznacza, że każdy sektor widzi szansę na dalszy wzrost w tym
roku.
- Każda branża charakteryzuje się swoją specyfiką, zmaga się z innymi wyzwaniami, a jej wyniki zależą od różnych elementów. Te okoliczności z pewnością wpływają także na subiektywną ocenę sytuacji przedstawiciela firmy. Mam tutaj na myśli na przykład czynniki związane z rokiem kalendarzowym. Podczas gdy handel i produkcja na początku roku, po „szale” świątecznych zakupów, zwalniają, hotele i restauracje rozkręcają się z uwagi m.in. na zimowe ferie i urlopy – mówi Radosław Kuczyński, Prezes EFL. – Jednak wartość branżowych subindeksów to również pochodna sytuacji gospodarczo-politycznej. Większość podejmowanych przez rząd decyzji i legislacji ma przełożenie na przedsiębiorców. Z taką sytuacją mamy obecnie do czynienia w handlu, usługach, głównie finansowych, oraz branży budowlanej. Stąd wynikać może większa niepewność przedsiębiorców i ostrożność w prognozowaniu – dodaje Kuczyński.
Mniej inwestycji w handlu
Wśród badanych branż najniższą wartość odnotował subindeks dla handlu (51,1 pkt.). Co ciekawe, jest to wynik odwrotny niż przy pomiarze dokonanym w IV kwartale 2015 roku. Wówczas przedstawiciele tego sektora najlepiej ze wszystkich badanych oceniali swoją sytuację, a subindeks wynosił aż 62,7 pkt.
Oznacza to, że kwartał do kwartału mamy spadek o 11,6 pkt. proc., najwyższy wśród wszystkich branż. Niska wartość wskaźnika w sektorze handlu wynika przede wszystkim z pesymizmu przedsiębiorców w zakresie planowanych inwestycji. Różnica pomiędzy odsetkiem przedsiębiorców spodziewających się spadku inwestycji a tymi, którzy optymistycznie oceniają ten obszar, jest wyższa niż w przypadku pozostałych branż (ratio -8,6 pkt. proc., podczas gdy w pozostałych branżach wynosi pomiędzy -4,7 do +2,0 pkt. proc.). Warto podkreślić, że nastroje w branży handlowej mogą być związane z planowanymi zmianami legislacyjnymi, w szczególności podatkiem od sklepów wielkopowierzchniowych, które mogą koszt ten przenieść na dostawców i hurtowników.
Optymistyczne nastroje w HoReCa
Najwyższą wartość odczytu „Barometru EFL” na I kwartał br. uzyskał subindeks dla hoteli i restauracji (55,3 pkt.). Jest to też jedyna gałąź gospodarki, której odczyt wzrósł w porównaniu do IV kwartału ubiegłego roku. Wówczas wynosił zaledwie 48,8 pkt. i był poniżej progu OR, co oznacza, że HoReCa znajdowała się w stagnacji i nie przewidywała szans na rozwój.
Przyglądając się poszczególnym składowym subindeksu dla branży HoReCa łatwo zauważyć, że stosunkowo wysoka wartość wskaźnika wynika z przewidywanego wzrostu zamówień, na który liczy 42,5 proc. zapytanych. Niższej sprzedaży spodziewa się 20 proc. przedstawicieli branży (ratio na poziomie 22,5 pkt. proc). Wynik jest zgodny z przewidywaniami analityków, którzy oczekują, że ten rok będzie okresem wzrostu dla polskiej branży turystycznej. Jest to związane ze zwiększającym się zainteresowaniem turystów zagranicznych naszym krajem oraz rezygnacji przez Polaków z wyjazdów do krajów arabskich na rzecz spędzenia urlopu w kraju.
Producentom wciąż „nie do śmiechu”
Producenci, kolejny kwartał z rzędu, spodziewają się pogorszenia koniunktury w pierwszych miesiącach tego roku – wynika z odczytu „Barometru EFL ” dla branży. Wartość subindeksu dla produkcji wyniosła 54,9 pkt. i była o 6,4 pkt. proc. niższa w stosunku do IV kwartału 2015 roku. Na taki wynik wpływ miały przede wszystkim dwa elementy. Pierwszy to mniejsza skłonność do dokonywania inwestycji – ich spadku oczekuje co czwarty producent. Drugi to spadek liczby zamówień, na który wskazał co piąty zapytany z sektora. Należy jednak zaznaczyć, że produkcja osiągnęła, drugi, po HoReCa, najwyższy subindeks branżowy.
W budowlance nastroje bez zmian
W I kwartale br. subindeks „ Barometru EFL ” dla branży budowlanej wyniósł 52,9 pkt. i jest to dokładnie taka sama wartość jak w poprzednim kwartale. Taki odczyt może oznaczać, że przedstawiciele sektora nie spodziewają się istotnych zmian, pomimo spodziewanego wzrostu oprocentowania kredytów hipotecznych wynikających ze zmian legislacyjnych.
Warto jednak podkreślić, że o ile w listopadzie ubiegłego roku „budowlańcy” spodziewali się sporego spadku zamówień (głównie z uwagi na sezon zimowy), tak teraz co piąty oczekuje ich wzrostu (ratio +7,4 pkt. proc.). Dodatkowo, dwa razy więcej przedstawicieli sektora prognozuje zapotrzebowanie na
zewnętrzne finansowanie niż oczekuje jego spadku, co może oznaczać przygotowanie się do inwestycji w kolejnych kwartałach.
Główny odczyt „Barometru EFL” w I kwartale 2016 roku wyniósł 53,1 pkt. i jest to najniższy wynik od początku realizacji badania. Warto jednak podkreślić, że w przeciwieństwie do poprzedniego pomiaru, w żadnej branży wartość subindeksu nie spadła poniżej progu 50 pkt.