Z Mariuszem Szewczykiem, Dyrektorem Sprzedaży na Rynki Europy Środkowej i Wschodniej w BENNING Power Electronics, o trendach na rynku zasilania elektrycznego i dorobku koncernu BENNING, rozmawiał Krzysztof Pograniczny.
Krzysztof Pograniczny: Czy człowiek związany z prądem czuje ciągłe napięcie (żart)?
Mariusz Szewczyk: Czasami czuje się nawet drgawki (śmiech). A tak na poważnie, to trzeba przyznać, że pracując w branży elektrycznej czuje się sporą presję związaną z bezpieczeństwem przy pracy z prądem. Często spotykam się w obiektach przemysłowych z całkowitym brakiem wyobraźni lub lekceważeniem przepisów związanych z pracą przy urządzeniach elektrycznych. Niestety zaniedbania nie zawsze są związane z niewiedzą, lecz nierzadko wynikają ze świadomego omijania przepisów lub braku szkoleń. Dziwi to szczególnie tam, gdzie praca z prostownikiem czy baterią są codziennością, a szkolenia z bezpieczeństwa i higieny pracy stanowią kanon szkoleń obowiązkowych.
– W jaki sposób Pan postrzega to, co dociera do firmowych kontaktów?
– W obecnej chwili wyraźnie widać wzrost świadomości technicznej klientów oraz duży nacisk na ekonomię, co zresztą nie dziwi, jeżeli z każdej strony słyszymy o panującym lub właśnie nadchodzącym kryzysie. Takie podejście klientów cieszy nas szczególnie, zważywszy że oferujemy najbardziej efektywne i energooszczędne rozwiązania na rynku nie tylko w zakresie zasilania wózków widłowych, ale również w rozwiązaniach zasilania dla przemysłu, energetyki i telekomunikacji. Kontakt z firmą BENNING daje gwarancję sporych oszczędności w zakresie kosztów operacyjnych, co oczywiście wpływa na poprawę współczynnika zwrotu z inwestycji ROI i znaczne skrócenie okresu zwrotu zainwestowanych środków i poprawę rentowności przedsiębiorstwa.
– Prądu nie widać, ale można opomiarować i pracować nad jego ekonomicznym wykorzystaniem. Co z prądem robi koncern BENNING, jeżeli chodzi o filary działalności?
– Jak już powiedziałem wcześniej, ekonomia rozwiązania stanowi obecnie coraz częściej ważny argument w rozmowach z naszymi partnerami biznesowymi. Sposób wykorzystania energii elektrycznej oraz możliwości obniżenia jej zużycia stanowią w naszej branży temat niemal każdej rozmowy. Zdajemy sobie sprawę, że przy rosnących cenach energii, a jednocześnie wzroście jej zużycia przy rozwoju zakładów, konieczne staje się wskazanie rozwiązań pozwalających na maksymalne ograniczenie kosztów operacyjnych i tutaj przychodzimy z pomocą, oferując nasze energooszczędne systemy zasilania.
Polska firma BENNING Power Electronics Sp. z o.o. jest spółką-córką firmy BENNING GmbH i działa na rynku polskim od 1996 r. Początkowo głównym rynkiem założonej w Niemczech w roku 1938 firmy BENNING GmbH były instalacje elektryczne oraz naprawy silników. Od 1948 r. BENNING stał się producentem uznanych testerów i mierników elektrycznych, stanowiących obecnie wyznacznik jakości na rynku. W 1954 r. firma rozpoczęła produkcję ładowarek baterii do wózków widłowych. Utrzymując politykę ciągłego podnoszenia jakości oraz inwestowania w nowe technologie, BENNING stał się jednym z czołowych producentów tego sprzętu oraz preferowanym dostawcą rynku wózków OEM i przemysłu bateryjnego.
Obecnie BENNING jest dostawcą najbardziej zaawansowanych systemów zasilania, poczynając od prostowników trakcyjnych, poprzez rozwiązania zasilania DC i AC dla przemysłu i energetyki, a na modułowych rozwiązaniach UPS kończąc. Kontynuując ścieżkę rozwoju, opracowaliśmy i wprowadziliśmy jako pierwsi do stałej sprzedaży baterie litowo-jonowe LiOn, będące obecnie najnowocześniejszym nośnikiem energii w zasilaniu wózków widłowych i stawiającym firmę BENNING na czele dostawców tych rozwiązań w Europie.
– A co jest podstawowym biznesem?
– Podstawową działalnością naszej firmy jest opracowywanie i produkcja najbardziej zaawansowanych systemów zasilania na rynku. Produkty dla energetyki klasycznej, energetyki jądrowej, przemysłu, telekomunikacji, kolejnictwa i logistyki to filary naszej działalności. Dzięki własnemu biuru konstrukcyjnemu możemy wykonać dowolny system zasilania, poczynając od projektu, przez wykonanie, na instalacji i utrzymaniu kończąc. Oferujemy prostowniki, falowniki, UPS, agregaty prądotwórcze i baterie. Nasze systemy charakteryzują się rozwiązaniami modułowymi z możliwością redundancji, dzięki czemu otrzymujemy system, który można w prosty sposób rozbudowywać w miarę rosnących potrzeb, bez konieczności ponoszenia nakładów na wymianę całego układu.
– Czy prowadzicie działalność wyłącznie produkcyjną, czy także badawczą w dziedzinach, które Pan wskazał?
– Oczywiście przy tak rozbudowanym portfolio produktów prowadzimy ciągle prace rozwojowe, w których uczestniczy obecnie kilkudziesięciu inżynierów z różnych dziedzin. Współpracujemy również z wieloma uczelniami technicznymi na świecie, korzystając z najnowszych osiągnięć nauki do poprawy efektywności i właściwości naszych urządzeń. Dzięki temu, że sami opracowujemy, produkujemy i sprzedajemy nasze urządzenia, zachowujemy ciągły kontakt z rynkiem i nasze rozwiązania są odpowiedzią na aktualne lub przyszłe potrzeby klientów.
– Co z obszarów zbadanych przez BENNING stało się dorobkiem ludzkości?
– Efektem prac badawczych i rozwojowych było na przykład opracowanie przez BENNING pierwszych układów modułowych hot-plug (wymienianych na gorąco bez rozłączania systemu zasilania gwarantowanego), a także prostowników wysokoczęstotliwościowych HF, które zrewolucjonizowały rynek i stały się synonimem oszczędności w branży wózków widłowych. Kolejnymi wynalazkami naszych inżynierów były – obecnie stosowane niemal w każdym prostowniku trakcyjnym: charakterystyka PULS czy trójkolorowe światło statusu ładowania. Gdybyśmy chcieli opowiedzieć o wszystkich wynalazkach, to nie starczyłoby nam całego wydania „Magazynowania i Dystrybucji”, jednak koniecznie należy wspomnieć o naszym najnowszym „dziecku”, czyli baterii litowo-jonowej, która po kilku latach doświadczeń została wprowadzona ponad rok temu na rynek wózków widłowych. Jest to pierwsze ogólnie dostępne rozwiązanie, które w dodatku można zastosować w każdym wózku, niezależnie od jego producenta.
– Jaką działalność BENNING prowadzi w Polsce i do jakich produktów jest dostęp?
– Jak już wspomniałem w Polsce jako niezależna firma działamy od 1996 r. i dzięki temu, że jesteśmy spółką BENNING, zapewniamy nie tylko dostęp do pełnego portfolio produktów, ale również pełne wsparcie techniczne oferowane przez producenta. Kontakt z nami daje dostęp do najnowszych rozwiązań oferowanych na świecie, a dzięki własnemu biuru konstrukcyjnemu możemy zaoferować rozwiązania „szyte na miarę” potrzeb naszych partnerów biznesowych. Obecnie w Polsce posiadamy ponad 3000 mkw. produkcji i zatrudniamy około 50 osób, a kilkunastu inżynierów zapewnia pełne wsparcie naszych klientów w zakresie ich potrzeb. Dzięki własnej produkcji mamy możliwość szybkiego reagowania w zakresie dostaw, ale również produkcji rozwiązań niestandardowych, a wszyscy wiemy, że każda firma ma inne potrzeby. Na dzień dzisiejszy oferujemy systemy zasilania dla przemysłu, energetyki, telekomunikacji, kolejnictwa i trakcji, czyli dla wózków widłowych. Nie ograniczamy się jednak tylko do dostaw prostowników, UPS, falowników czy baterii i oferujemy również serwis i wsparcie techniczne, w którego ramach proponujemy opracowanie i wykonanie akumulatorowni dla baterii stacjonarnych i dla wózków widłowych.
– Gdyby Pan miał zdefiniować firmę BENNING w obszarze trakcji i odróżnić ją tym samym od konkurencji, to w trzech zdaniach jak by to zabrzmiało?
– Urządzenia BENNING, takie jak klasyczne Tebetron czy wysokoczęstotliwościowe Belatron, są obecnie na rynku synonimem jakości i niezawodności. Nasza długoletnia obecność na rynku i ponad 50-letnie doświadczenie w budowaniu i rozwoju ładowarek do baterii trakcyjnych przyniosły w efekcie najbardziej rozbudowane i energooszczędne urządzenia dostępne na rynku. Ponadto, dbając nie tylko o oszczędność energii, ale również czasu, oferujemy naszym klientom kompleksowe usługi związane z bateriami trakcyjnymi. Projektowanie i budowa akumulatorowni, dobór i dostawa urządzeń, a także pełny serwis utrzymaniowy pozwalają zaoferować wszystko z jednej ręki.
– Jak to się stało, że opracowano prostowniki wysokiej częstotliwości służące do ładowania akumulatorów urządzeń przemysłowych? Co stanowiło technologiczny zwrot w tych urządzeniach?
– Rozwój urządzeń wysokoczęstotliwościowych był jakby naturalnym krokiem łączącym różne branże. W firmie takiej jak BENNING trwa ciągła wymiana doświadczeń pomiędzy inżynierami pracującymi dla różnych branż, dzięki czemu możliwe jest wykorzystanie sprawdzonych rozwiązań w produktach, które na pierwszy rzut oka znacznie się różnią zastosowaniem. Podobnie i w tym przypadku wykorzystano doświadczenia z innych branż i wprowadzono układy bazujące na pierwotnym taktowaniu w celu poprawy efektywności i zredukowania wpływu prądu ładowania na starzenie baterii.
– Aby zaoszczędzić, należy wydać – jest w tym jakiś sens ekonomiczny, w jaki sposób policzyć zwrot z zastosowania HF?
– Prostowniki HF dają spore oszczędności z powodu znacznie wyższej sprawności, dochodzącej do 96 proc. oraz dzięki ciągłej kontroli prądu ładowania, co pozwala na ograniczenie przeładowania baterii i jej nagrzewania. Koszt zużycia energii jest stosunkowo łatwy do policzenia, gdy znamy sprawność ładowania oraz współczynnik ładowania wynikający z zastosowanej charakterystyki ładowania. Trochę trudniej jest zmierzyć się z kosztami, które są jakby obok, tzn. na przykład kosztami wymian baterii, a na to również ma wpływ rodzaj zastosowanego prostownika. Aby ułatwić porównanie kosztów bezpośrednich wynikających ze zużycia energii, BENNING udostępnił na swojej stronie internetowej www.benning.pl kalkulator zużycia energii porównujący prostowniki klasyczne do HF.
– Na co jeszcze może liczyć inwestor od BENNING-a w dziedzinie ładowania baterii trakcyjnych?
– Wspomniałem już wcześniej, że oferujemy pełne portfolio prostowników do ładowania baterii, ale nie ograniczamy się tylko do tego. W obecnej chwili można powiedzieć, że jesteśmy w stanie przygotować dla klienta rozwiązanie pod klucz, poczynając od analizy potrzeb w zakresie wózków widłowych i baterii, projektu i wykonania akumulatorowni, dostaw urządzeń zasilających, a następnie pełnego wsparcia serwisowego. BENNING posiada najbardziej rozbudowaną ofertę dla branży wózków widłowych, a jednocześnie może zaoferować konieczne UPS dla zasilania np. oświetlenia awaryjnego czy komputerów, wykonanie instalacji elektrycznych, a także innych w zależności od potrzeb klienta.
– Czy rynek trakcji ma charakter wschodzący, jak by Pan scharakteryzował jego stan jakościowy?
– Wydaje się, że przy ciągłych informacjach płynących z mediów o kryzysie rynek powinien nieco wyhamować, jednak nie zauważamy tego w tej chwili, wręcz mógłbym powiedzieć, że dzięki temu znacznie przyspieszyły inwestycje w rozwiązania podnoszące efektywność. Ciągle jest wiele do zrobienia zarówno w tym względzie, jak i w zakresie podnoszenia świadomości klientów, np. w zakresie bezpieczeństwa pracy z bateriami, konieczności wydzielenia miejsc do ładowania itp., ale tendencja panująca na rynku jest bardzo obiecująca i należy się z tego tylko cieszyć. Co do oferty rynkowej, to Polska nie odbiega od normy europejskiej, a firmy takie jak BENNING, działające na całym świecie, przenoszą na nasz rynek wszystkie najlepsze rozwiązania stosowane w innych krajach.
– Dziękuję za rozmowę.