Z Andrzejem Bobińskim, właścicielem Logifact – o tym, jak zweryfikować dostawcę aplikacji magazynowej, wadze konsultingu w osiągnięciu efektywnych procesów logistycznych oraz, że partnerem do rozmowy o wdrożeniu WMS powinien być dział logistyki– rozmawia Krzysztof Pograniczny.
Krzysztof Pograniczny: Czy przypomina Pan sobie pierwszy kontakt z polskim rynkiem logistycznym – co Pana człowieka, który pracował na Zachodzie, najbardziej zaskoczyło? A może byliśmy tacy, jak reszta Europy?
Dr inż. Andrzej Bobiński, Prezes Logifact Systems.Andrzej Bobiński: Pierwszy poważniejszy kontakt z polskim rynkiem logistycznym miałem pod koniec lat 90. i był on związany z projektem Coty Polska. Co było charakterystyczne dla ówczesnych czasów, to jednak niski poziom logistyki w Polsce wynikający głównie z braku wykształconej kadry oraz ugruntowanych doświadczeń praktycznych. Poważniejsze projekty i wdrożenia logistyczne wykonywane były głównie przez firmy zachodnie. Polska rozpoczynała swoją przygodę z logistyką i zaczęła szybko odrabiać straty.
– Czy mógłby Pan opowiedzieć o zdobywaniu swojego doświadczenia zawodowego z czasów przed Logifactem?
– Mój wyjazd do Niemiec w latach 80. był ściśle powiązany ze zdobywaniem praktycznej wiedzy i doświadczeń z zakresu logistyki. Miałem sporo szczęścia, bo zostałem przyjęty do Institut für Materialfluss und Logistik w Dortmundzie, placówki będącej jedną z najbardziej liczących się jednostek badawczo-rozwojowych w Europie zajmujących się praktycznymi problemami szeroko rozumianej logistyki i wdrażaniem nowatorskich rozwiązań z jej zakresu.
Następnym krokiem była już praca i kierowanie projektami w firmie Industrieplanung und Organisation GmbH. Była to już w pełni komercyjna praca projektowa i wdrożeniowa, głównie z zakresu logistyki magazynowej i produkcji dla średnich i dużych klientów. Przy czym nakłady inwestycyjne projektowanych rozwiązań logistycznych (bez budowli) wynosiły średnio ok. 15–30 mln zł. Jak wiemy, jeszcze dzisiaj takie wydatki w Polsce na infrastrukturę logistyczną spotyka się raczej rzadko. Muszę przyznać, że nauce i doświadczeniom, jakie wyniosłem z tych firm, Logifact w dużej mierze zawdzięcza swoją dzisiejszą pozycję.
– Skąd pojawił się pomysł na Logifact – firmę, która zajmuje się informatyką w branży logistycznej?
– Na początku mała uwaga: w moim pojęciu Logifact nie jest klasyczną firmą informatyczną. Postrzegamy się jako firmę wdrażającą rozwiązania z zakresu zarządzania operacyjnego w magazynach i produkcji, które to rozwiązania oparte są na solidnej analizie i projekcie logistycznym. To, że dopiero takie podejście gwarantuje osiągnięcie celów biznesowych, nie podlega już dziś dyskusji, ale my jako jedni z nielicznych w Polsce łączymy oba wspomniane obszary: logistykę i informatykę.
A wracając do pytania, pomysł na firmę, jak to często bywa, wziął się z obserwacji polskiego rynku końca lat 90. i dostrzeżeniu luki właśnie w zakresie rosnącego zapotrzebowania na całościową obsługę logistyczno-informatyczną w obszarze zarządzania.
– Jaka droga prowadziła do powstania aplikacji logifact®WMS i jakie towarzyszyły temu założenia. Przypomnijmy, że w latach 90. wiele firm w Polsce twierdziło, że posiada WMS, a później okazało się, że to nie były systemy zdolne zarządzać magazynem, lecz stanowiły rodzaj elektronicznych kartotek. Czy Pan o wiedział o tej słabości rynku dostawców?
– Wspomniany problem występował, aczkolwiek w nieco innej formie, już wcześniej w rozwiniętych logistycznie krajach zachodniej Europy. Tam z kolei część firm próbowała zastąpić WMS modułami WM, wchodzącymi w skład systemów ERP. Należy pamiętać, że przed dwudziestoma laty moduły te ograniczały się na ogół do prostej tzw. „gospodarki materiałowej”. Efekt ich stosowania do zarządzania coraz bardziej złożoną i wymagającą obsługą procesów magazynowych był taki sam, jak w przypadku „elektronicznych kartotek”, czyli na ogół niestety mizerny.
Dlatego pewnie byłem (i ciągle jestem) bardzo wyczulony na próby rozwiązywania problemów związanych z operacyjnym zarządzaniem w logistyce za pomocą stosowania nieodpowiednich narzędzi, niedopasowanych do złożoności i wielkości zadania. Świadomość tego zagadnienia i to, że jest jeszcze miejsce na polskim rynku dla zaawansowanych rozwiązań WMS-owych, było rzeczywiście jednym z ważniejszych motywów mojej decyzji o otwarciu firmy w Polsce.
Jeszcze jedna uwaga, dzisiaj część dostawców systemów ERP dopracowała się również systemów WMS. Ciągle podejmowane są jednak próby oferowania jako WMS „nakładek” na moduły WM systemów ERP. Samo w sobie takie działanie nie musi być niewłaściwe pod warunkiem, że decyzja oparta jest na solidnej analizie i wiedzy dającej odpowiedź, czy taki system zarządzania operacyjnego będzie spełniał swoje zadanie zarówno pod względem funkcjonalnym, elastyczności, jak i przyszłego rozwoju.
– Ile wdrożeń WMS Logifact ma na koncie?
– Logifact posiada w swoim portfolio ponad sto zrealizowanych projektów, przy czym w przeważającej większości są to projekty wdrożenia systemu logifact®WMS.
– Logifact akcentuje rolę konsultingu logistycznego w organizacji. Dlaczego należy najpierw poukładać swoje procesy wewnętrzne? Jakie to ma znaczenie dla późniejszego funkcjonowania i wdrażania systemów IT?
– Pamiętajmy, że nadrzędnym celem przedsięwzięcia związanego z wdrożeniem systemu informatycznego w magazynie nie jest formalna poprawność jego uruchomienia, lecz osiągnięcie określonej sprawności przedsiębiorstwa w obszarze logistyki. System zarządzania, nawet gdy będzie wyposażony w funkcjonalności bazujące na najnowszych osiągnięciach w dziedzinie technologii informatycznych, nie spełni pokładanych w nim oczekiwań, jeśli funkcjonalności te nie będą w stanie we właściwy sposób wspierać obsługi procesów magazynowych zachodzących w danym konkretnym magazynie.
Dlatego, jeśli firma decyduje się na wdrożenie informatycznego systemu zarządzania w magazynie, to w pierwszej kolejności powinna zostać wykonana analiza logistyczna. Fachowo przeprowadzonej analizie, zarówno pod względem przepływu materiałów, jak i towarzyszącego mu przepływu informacji, powinny podlegać wszystkie procesy logistyczne: od przyjęcia do magazynu, poprzez składowanie, kompletację, konfekcjonowanie, aż po pakowanie i wysyłkę towarów z uwzględnieniem różnych kanałów dystrybucji.
Pamiętając również o tym, że wdrożenie systemu informatycznego jest inwestycją długoterminową, powinny być na tym etapie uwzględnione także prognozy rozwoju dotyczące przede wszystkim struktury asortymentu oraz struktury i wielkości zapasów, dostaw, zamówień, wysyłek itd. Wszystkie te czynniki mogą mieć decydujący wpływ na przebieg i obsługę procesów logistycznych, a więc mają kapitalne znaczenie wobec wymagań stawianych przyszłemu systemowi WMS.
Pamiętając również o tym, że wdrożenie systemu informatycznego jest inwestycją długoterminową, powinny być na tym etapie uwzględnione także prognozy rozwoju dotyczące przede wszystkim struktury asortymentu oraz struktury i wielkości zapasów, dostaw, zamówień, wysyłek itd. Wszystkie te czynniki mogą mieć decydujący wpływ na przebieg i obsługę procesów logistycznych, a więc mają kapitalne znaczenie wobec wymagań stawianych przyszłemu systemowi WMS.
Bazując na wynikach analizy, należy opracować koncepcję logistyczną magazynu. Koncepcja ta, w żadnym wypadku nie naginając potrzeb obsługi procesów magazynowych do możliwości systemu WMS, powinna jednak zdecydowanie brać pod uwagę możliwości, jakie dają dzisiaj nowoczesne systemy WMS (np. kompletacja z miejsc dynamicznych, bardzo rzadko stosowana bez WMS powinna zostać zaprojektowana, jeżeli jest taka potrzeba). Chodzi więc o to, aby prawidłowy projekt funkcjonowania magazynu był podstawą, która określa najważniejsze wymagania dla systemu informatycznego, a nie odwrotnie.
Koncepcja logistyczna powinna zatem brać pod uwagę ewentualną reorganizację procesów magazynowych z uwzględnieniem prognozowanych zmian zarówno w wielkościach, jak i sposobie obsługi tych procesów. W koncepcji powinny zostać jednoznacznie definiowane wszystkie procesy magazynowe i algorytmy sterowania oraz procesy przepływu informacji w tym interfejsy z otoczeniem (na ogół z systemem ERP, systemami zarządzania produkcją, systemami sterowania automatyką itd.).
Podsumowując:
• Fachowa analiza i koncepcja logistyczna jest w moim rozumieniu niezbędnym fundamentem pomyślnego wdrożenia takiego systemu WMS, który w sposób możliwie optymalny przystosowany jest do zarządzania konkretnym magazynem obecnie oraz w przewidywalnej przyszłości (czyli zagwarantowana jest określona elastyczność systemu);
• Niedostateczna lub pobieżna analiza i koncepcja logistyczna jest na ogół zapowiedzią kłopotów wdrożeniowych, a w niektórych przypadkach przyczyną całkowitego niepowodzenia wdrożenia. Powyższe jest także najczęstszą przyczyną kosztownych modyfikacji lub napraw, zarówno podczas wdrożenia systemu, jak i później – w trakcie jego regularnej eksploatacji.
Dlatego przed wprowadzeniem systemu WMS warto dokładnie rozpatrzyć, kto i w jakim zakresie wykona analizę i koncepcję logistyczną, będącą podstawą dla późniejszego wdrożenia. Jeżeli firma posiada odpowiednie kompetencje, może wykonać te prace we własnym zakresie, ale jeżeli nie, należy zadbać, by ich nie pominięto. Dlatego w Logifact rozbudowaliśmy dział logistyczny tak, aby nasi klienci mogli zostać obsłużeni „z jednej ręki”.
– Tak na dobrą sprawę, przez ostatnie dwie dekady rynek dostawców się wykrystalizował i jest tak, że mamy czołówkę, w której znajduje się między innymi Logifact, a później – biorąc pod uwagę liczbę wdrożeń – mamy raczej przepaść, czyli firmy o pojedynczych wdrożeniach. Dlaczego jednym idzie, innym nie?
– Rynek oprogramowania IT przeznaczonego dla magazynów w dalszym ciągu jest dynamiczny i zmienny. Możemy dzisiaj przebierać w ofercie wielu różnych dostawców spośród różnego rodzaju instrumentów IT. Faktem jest jednak, że nie można bezpośrednio porównywać prostego programu magazynowego, który służy głównie np. do rejestrowania stanów, od modelowego systemu zarządzania magazynem.
System zarządzania magazynem klasy WMS to produkt złożony, a jego wdrożenie to proces skomplikowany, wrażliwy na zakłócenia i jednocześnie obarczony dużym ryzykiem niepowodzenia, jeśli nie jest poparty wymaganymi kompetencjami i odpowiednim doświadczeniem.
Z pewnością do grona liderów wśród firm dostarczających systemy WMS należą przede wszystkim ci dostawcy, którzy są aktywnymi uczestnikami tego rynku w najdłuższym okresie czasu. W tej dziedzinie bowiem bardzo cennym kapitałem wnoszonym do każdego projektu jest doświadczenie wdrożeniowe. Za doświadczeniem idzie jakość procedur wdrożeniowych w postaci wypracowanej metodyki realizacji projektów, która w dużym stopniu decyduje o sprawności i niezawodności przebiegu procesu wdrożeniowego.
Należy także pamiętać, że wdrożenie systemu WMS w magazynie klienta oznacza w praktyce nawiązanie współpracy liczonej w latach. Dlatego z punktu widzenia klientów, a tym wypadku – wyborów, których dokonują – ważne są zasoby, jakie dostawca angażuje, aby zapewnić najodpowiedniejszy model i najwyższą jakość usług serwisowych zarówno w zakresie utrzymania, jak i dalszego rozwoju systemu.
Na sukces w tej branży wpływ ma także strategia oraz nakłady ponoszone na rozwój produktu. Na rynku funkcjonuje wiele firm, które, pomimo iż posiadają system WMS w swojej ofercie, nie angażują znaczących środków na cele inwestycyjne w tym zakresie, koncentrując się na innych dziedzinach swojej działalności, a WMS traktując jako uzupełnienie swojej oferty. Klienci są świadomi tych różnic i chętniej wybierają produkty, na których rozwój kładziony jest szczególnie silny nacisk, lub które są korową działalnością dostawcy.
Także brak zrozumienia dla faktu, że celem wdrożenia systemu WMS nie jest wyłącznie formalna poprawność i funkcjonowanie programu informatycznego, a zapewnienie najwyższej jakości i wydajności procesów logistycznych, może skutkować tym, że niedocenione pozostaje znaczenie zaplecza logistycznego. Jeśli firma nie docenia wagi tej sfery i zaniedbuje rozwój w obszarze swoich kompetencji logistycznych, niezależnie, czy ze względu na brak możliwości, czy woli, ma mniejsze szanse na budowanie silnej marki w branży logistycznej i tym samym – wzbogacania swojego portfela referencji poświadczanych przez zadowolonych klientów. Bo pamiętajmy, że w tej dziedzinie o sukcesie biznesowym i szansach na pozyskanie kolejnych kontraktów w bardzo dużym stopniu decyduje opinia, jaką wydają o dostawcach dotychczasowi klienci.
– Jak rozpoznać dostawcę aplikacji WMS, z którego będziemy zadowoleni? Na co należy zwrócić uwagę z punktu widzenia inwestorskiego?
– Z punktu widzenia inwestora oferta systemu powinna być dostosowana do jego potrzeb, tzn. system zarządzania powinien być wyposażony we wszystkie cechy i funkcjonalności, jakie są istotne dla obsługi realizowanych bądź zaplanowanych procesów logistycznych. Natomiast przy wyborze dostawcy znaczenie ma szereg aspektów, które w sposób istotny mogą wpłynąć na powodzenie całej operacji wdrożenia. Można wymienić tu kilka czynników różnicujących.
Bardzo istotne jest, o czym już była wcześniej mowa, doświadczenie dostawcy zarówno w zakresie przygotowania systemu zgodnie z wymogami klienta, jak i przeprowadzenia samego wdrożenia. W szczególności ma tutaj duże znaczenie jakość wypracowanych procedur wdrożeniowych. W tym zakresie warto zapytać np. o ilość skutecznie zrealizowanych wdrożeń systemu WMS.
Ważne jest także zaplecze logistyczne firmy wdrażającej, czyli czy dostawca może wykazać się popartą praktyką wiedzą i w sposób kompetentny wesprzeć klienta od strony projektowej. Warto także zwrócić na politykę licencyjną dostawcy, która mówi o tym, w jaki sposób kształtować będą się koszty licencji w trakcie eksploatacji systemu (np. czy przy dodaniu nowego użytkownika doliczone zostaną jakieś dodatkowe opłaty).
Do poprawnego funkcjonowania systemu potrzebny jest także odpowiedni sprzęt komputerowy. O ile spełnia on formalne wymagania współpracy z systemem nie ma powodu, by jego marka była narzucana kupującemu, ani tym bardziej, by zakup sprzętu u innego dostawcy skutkował dodatkowymi opłatami. Z tego powodu z punktu inwestora korzystna jest niezależność dostawcy WMS od dostawcy sprzętu.
Należy także zapytać o obsługę powdrożeniową i koszty utrzymania systemu. Warto zwrócić uwagę, czy dostawca pobiera obowiązkowe opłaty za utrzymanie systemu (maintenance). Biorąc pod uwagę, że system WMS jest narzędziem dedykowanym, dostosowanym do specyfiki konkretnego magazynu, ujednolicone i uniwersalne update’y/upgrade’y rzadko mają szanse na realne zastosowanie, ponieważ każda dodatkowa funkcja lub ulepszenie systemu wynika z potrzeb, jakie pojawiają się w magazynie.
Opłaca się na końcu także zwrócić uwagę, czy dostawca specjalizuje się we wdrażaniu systemów klasy WMS, czy też jest to jeden z wielu produktów z oferty traktowany raczej jako uzupełnienie oferty głównej.
– Czy z Pana punktu widzenia dzisiejsze potrzeby inwestora polskiego są bardziej dojrzałe i świadome, czy nadal trudno przychodzą te rozmowy?
– Na pewno jest duża różnica w świadomości „logistycznej” polskich inwestorów sprzed 10–15 lat i tych dzisiejszych. Wraz ze wzrostem edukacji logistycznej, rozwojem samych firm, ale też dzięki bardzo silnej presji rynku, szybko podnoszącego poprzeczkę zarówno, co do jakości obsługi, jak i kosztów logistycznych, polscy inwestorzy przeszli przyspieszony kurs logistyki. Można stwierdzić, że jest znacznie lepiej niż na początku, ale jeszcze nie jest dobrze.
Na przykład, ciągle jeszcze spotykamy się z sytuacją, że głównym partnerem w rozmowach o zarządzaniu magazynem (czy w produkcji) jest dział IT. Nie umniejszając w niczym roli tego działu, wydaje się dość oczywiste, że nadrzędną rolę w tym przypadku sprawować powinni pracownicy odpowiedzialni za obsługę, często bardzo złożonych, procesów magazynowych. To oni w głównej mierze posiadają wiedzę o celach, jakie ma do osiągnięcia logistyka na poziomie operacyjnym i potrafią ocenić „przydatność funkcjonalną” systemu zarządzania.
O ile znaczenie logistyki dla konkurencyjności przedsiębiorstwa zakorzeniło się już w świadomości wielu polskich inwestorów, to ciągle jeszcze niedostatecznie przekłada się ona na budowanie odpowiedniej pozycji oraz dbałość o jakość logistyków w przedsiębiorstwie.
W krajach z rozwiniętą logistyką już przed dwudziestoma laty w firmach (posiadających przepływ materiałów) tworzono wysoko wykwalifikowane struktury kierownicze na poziomie członków zarządu oraz dyrektorów operacyjnych odpowiedzialnych za logistykę. W naszym kraju jeszcze zbyt często niska ranga kadry logistycznej, a niekiedy także zbyt niskie kwalifikacje, powodują znaczne trudności w przeprowadzeniu reorganizacji logistyki i pomyślnym wdrożeniu systemów zarządzania.
– A co ze sferą automatyzacji magazynów, czy sprzedawane w kraju aplikacje radzą sobie ze sterowaniem maszynami (układnice, sortery itp.)? Niektórzy zapłacili za to frycowe w postaci opóźnienia wdrożeń.
– Przede wszystkim z satysfakcją trzeba stwierdzić, że automatyzacja coraz odważniej wkracza do naszych magazynów. Powoduje to oczywiście zapotrzebowanie na takie systemy WMS, które potrafią współpracować z automatyką magazynową.
Przypomnijmy, że klasyczny podział na obszary zarządzania w magazynie ma strukturę ściśle hierarchiczną i wygląda następująco:
a) System zarządzania magazynem – systemy klasy WMS;
b) System sterowania przepływem materiałów – systemy klasy MFC (Material Flow Control), systemy te oferowane są pod różnymi nazwami w zależności od dostawcy, np. WCS (Warehouse Control System);
c) Sterowniki przemysłowe – PLC (Programmable Logic Controller), istnieje wielu producentów sterowników, m.in. Siemens, Allen-Bradley, Festo, Hitachi, Mitsubishi, Moeller, Omron, Telemecanique, Unitronics i inni.
Systemy MFC (Material Flow Control) są ściśle powiązane i dopasowane do konkretnych rozwiązań automatyki i sterowników PLC. Dlatego systemy te dostarczane są na ogół przez dostawcę automatyki i mają indywidualny charakter – trudno tu mówić o standaryzacji takich rozwiązań.
Głównym problemem zarządzania operacyjnego procesami magazynowymi przy wdrażaniu automatyki magazynowej jest więc umiejętność, ze strony firmy wdrażającej system WMS, prawidłowego „zinterfejsowania się” ze zindywidualizowanym i z natury mało elastycznym systemem MFC.
Zadanie wykonania i przetestowania dwukierunkowego interfejsu pomiędzy systemami WMS i MFC wymaga doświadczenia, odpowiedniej metodyki i wysokich kwalifikacji w zakresie, który do tej pory przy wdrożeniu WMS rzadko w Polsce występował. A zatem na rynku występuje jeszcze niedostatek firm z odpowiednim know-how i niezbędnym doświadczeniem w zakresie integrowania systemów WMS z systemami sterowania automatyką magazynową (MFC). Stąd między innymi rodzą się sytuacje, gdy na złożony i pracochłonny proces wdrożenia automatyki nakładają się trudności z prawidłowym działaniem interfejsów z WMS, a wtedy powstaje realna groźba poważnych opóźnień w uruchomieniu całego magazynu.
Logifact od wielu lat z powodzeniem integruje własny WMS z systemami sterowania różnych dostawców automatyki.
– Co można jeszcze osiągnąć w środowisku IT przeznaczonym dla logistyki? Jakie ma Pan marzenia zawodowe?
– Branża IT zalicza się dzisiaj z pewnością do najszybciej rozwijających się dziedzin. Wpływa to oczywiście na rozwiązania przeznaczone dla logistyki. Nie tak dawno wprowadziliśmy na rynek czwartą wersję naszego programu, a w przyszłym roku chcemy zaprezentować nową lepiej dopasowaną do potrzeb strategii SAS (software as a service). Uważam, że w tym kierunku coraz szybciej postępował będzie rozwój całej branży IT oferującej rozwiązania dla biznesu.
Z pewnością też systemy WMS rozszerzane będą w przyszłości o elementy z zakresu BI (Business Intelligence). Oznacza to, że dane logistyczne przekształcane będą w informacje, a te z kolei w wiedzę, która zostanie bezpośrednio zastosowana do bardziej efektywnego zarządzania magazynem.
– Dziękuję za rozmowę.
***
Dr inż. Andrzej Bobiński był współtwórcą pierwszej w Polsce specjalizacji w zakresie techniki i organizacji transportu wewnętrznego i magazynowania. Od blisko 30 lat specjalizuje się w projektowaniu systemów logistycznych, a od 20 także w ich wdrażaniu. Obecnie jest prezesem firmy Logifact-Systems. Wykłada na studiach menadżerskich SGH oraz na Politechnice Warszawskiej.