– Wraz ze wzrostem sprzedaży w internecie rośnie zapotrzebowanie na sprawne i szybkie dostawy. Robienie zakupów online to dzisiaj dla nas codzienność. Z kolejnymi zakupami rosną nasze oczekiwania wobec dostawców, kurierów dotyczące nie tylko czasu, ale też elastyczności odbioru. Dostaw w miastach będzie coraz więcej, a to niesie za sobą wyzwania związane z zakorkowanymi ulicami, trudnościami w zaparkowaniu pojazdów oraz wpływem na środowisko, zdrowie mieszkańców i jakość życia w mieście. Naszą misją jest wspieranie przedsiębiorców, tak by mogli oni rozwijać swój biznes, pozyskiwać nowych klientów i sprawnie dostarczać im swoje towary czy usługi. Dlatego cieszymy się ze współpracy z firmą Urvis Bike, która proponuje rowery cargo, jako alternatywny środek transportu, a my możemy je finansować – mówi Marcin Sobczak, Wiceprezes Zarządu ING Lease (Polska).
Rowery cargo nie zastąpią wszystkich dostaw w miastach. Mają one jednak swoją specjalizację, w której pokazuję pełnię potencjału – i są to dostawy tzw. ostatniej mili. Ten obszar generuje do 60% kosztów całej logistyki produktu, a jak pokazało badanie londyńskiego University of Westminster, rowery cargo w centrach miast są 1,6 razy szybsze od samochodów dostawczych, osiągając przy tym wyższe prędkości średnie. Do tego dochodzą szanse na poprawę jakości środowiska. Według raportu „Sharing the load” autorstwa Green Alliance, gdyby zamiast zaledwie 7,5% miejskich samochodów dostawczych używano rowerów elektrycznych, można by zmniejszyć emisję CO2 nawet o jedną trzecią.
– Rowery cargo to dość niepozorny pojazd. Jednak łączy w sobie możliwości ograniczenia negatywnego wpływu dostaw na środowisko i zdrowie publiczne, przy jednoczesnym przyspieszeniu tych dostaw. Szczególnie w zakorkowanych centrach miast i na dystansie do 5-7 km. Jakby tego było mało, zmierzyliśmy koszt przejechania elektrycznym rowerem cargo 100 km z ładunkiem o masie 80 kg oraz z maksymalnym poziomem wspomagania. Wyniósł on 1,28 zł. Ich szersze wykorzystanie to proces, który musi potrwać. Potrzeba zmiany w myśleniu o logistyce czy rozwoju infrastruktury (jak np. mikrohubów), ale przy korzyściach, które dają takie rowery i nieuchronności zmian, jak zamykanie miast dla ruchu samochodów i rosnących oczekiwaniach względem polityki ESG biznesu wierzymy, że jest to przyszłość – dodaje Paweł Raja, CEO Urvis Bike.
Dodatkowym atutem przemawiającym za rozwojem transportu rowerem cargo jest łatwość pozyskania finansowania w postaci leasingu. W zamian za miesięczną ratę dopasowaną do potrzeb firmy można zasilić posiadaną flotę pojazdów o innowacyjne rozwiązanie. Oferta ING Lease Now dostępna jest zarówno bezpośrednio w firmie Urvis Bike, jak i w formie rozwiązania online. Wystarczy wybrać rower, sparametryzować go do potrzeb i umówić termin dostawy. Na wskazany w trakcie wyboru roweru adres email otrzymuje się wstępną propozycję finansowania. Co istotne – można ja sparametryzować do własnych oczekiwań samodzielnie. Następnie klika się „Weź w leasing” i wypełnia krótki wniosek. Prosta oferta finansowania leasingiem może być zatem dodatkowym motorem napędowym wprowadzenia rowerów do floty. Tym bardziej, że o ile leasing rowerów jest stosunkowo nowym rozwiązaniem, to sam leasing jest jednym z najczęściej wybieranych przez przedsiębiorców źródeł finansowania.