Współpraca z Krzysztofem Hołowczycem jest jedną z najdłuższych w historii polskich kontraktów reklamowych. Krzysztof Hołowczyc stał się symbolem AutoMapy. Jest jednoznacznie kojarzony z najpopularniejszą polską aplikacją nawigacyjną. W naturalny sposób stał się pilotem dla milionów polskich kierowców, którzy często zwracają się do niego podczas jazdy komentując wydawane przez niego komunikaty nawigacyjne.
Dekadę temu ambasadorem AutoMapy i jednocześnie pilotem polskich kierowców został najbardziej utytułowany polski rajdowiec - Krzysztof Hołowczyc.
Od 10 lat polscy kierowcy każdego dnia słyszą znane powitanie:
„Witam w systemie nawigacyjnym AutoMapa, ze mną na pewno dojedziecie do celu. Krzysztof Hołowczyc”.
- Na polskim rynku niewielu jest celebrytów oraz marek trwale spiętych ze sobą. Najdłuższy kontrakt to oczywiście ING i Marek Kondrat, ale tylko chwilkę krócej AutoMapa współpracuje z Krzysztofem Hołowczycem. Czy te wyjątki pokazują, że taka długoletnia współpraca ma sens? A może lepiej, gdy są to kontrakty incydentalne? To oczywiście kwestia strategicznej decyzji. Jednak jeśli miałbym wartościować tego typu kontrakty, to jestem zwolennikiem tych długoterminowych. Korzyści dla obydwu stroną wydają się oczywiste - spokojnie i systematycznie zwiększana rozpoznawalność, skuteczniejsza budowa wizerunku i najważniejsze - strategiczność. Nie umiem sobie wyobrazić AutoMapy bez głosowych wskazówek Hołowczyca, tak jak nie umiem sobie wyobrazić, żeby Hołowczyc w swoim aucie miał innego niż AutoMapę (czyli siebie) przewodnika - ocenia Marcin Kalkhoff, BrandDoctor.pl, specjalizujący się w tworzeniu strategii marek.
Niedawno Krzysztof Hołowczyc zadebiutował w Mistrzostwach Europy w Rallycross zasiadając za kierownicą Forda Fiesta ST Supercar o mocy 600 KM. Aby uczcić dekadę współpracy, auto popularnego Hołka pomalowane było w specjalne barwy upamiętniające współpracę z AutoMapą.