Rok 2013 był dla polskiej firmy produkcyjno-inżynieryjnej Lema Engineering rokiem jubileuszowym. Dziesięć lat działania w Rosji to dobry powód, aby wspomnieć historię firmy i porozmawiać o jej osiągnięciach na rynku podnośników i urządzeń transportowych, a także dowiedzieć się o planach rozwoju i miejscu, w którym kadra zarządzająca widzi firmę we współczesnym świecie intralogistyki.
O historii firmy wiadomo nie tak znowu wiele. Na fali jednych z ostatnich zagranicznych kredytów w latach 70. ubiegłego wieku, w Polsce powstało kilka przedsiębiorstw budowy maszyn. Do ich zadań należało zaspokojenie popytu ze strony gospodarek krajów-wierzycieli poprzez dostarczanie wysokojakościowych produktów, zorientowanych na zachodnioeuropejskie rynki zbytu. Główna część długu była spłacana za pomocą wytwarzanych produktów. Nieuczciwa polityka „rekinów kapitalizmu”, która przejawiła się w zażądaniu spłaty kredytu w twardej walucie, stała się jednym z impulsów dla kryzysu gospodarczego, który trwał w Polsce przez całe lata osiemdziesiąte. Tym niemniej, stworzony potencjał przemysłowy pozwolił na przetrwanie niedużej grupie firm, które połączyły się pod nazwą Lema Engineering i w nowym formacie skoncentrowały wysiłki na produkcji urządzeń podnośnikowych i transportowych na potrzeby intralogistyki.
W nowych warunkach społeczno-ekonomicznych, powstałych w krajach byłego Comecon, za najbliższy, największy i perspektywiczny rynek firma Lema Engineering postrzegała rynek rosyjski, na który weszła pod łatwo rozpoznawalną marką LEMA. Do tego czasu firma nabyła bogate doświadczenie na rynkach rozwijających się Europy Wschodniej i połączyły ją mocne więzi z takimi producentami komponentów, jak Asea Brown Boveri Ltd (ABB), Siemens AG, OMRON Corporation, Curtis Instruments, METALROTA S.r.l., ZF Friedrichshafen AG, Hawker GmbH. Firma sformułowała własną filozofię, opartą na udzieleniu pierwszeństwa dostępnej jakości, ukształtowała się tradycja w relacjach z partnerami i klientami, którym firma oferowała kilka gam modelowych techniki do obróbki ładunków. Głównym kapitałem do chwili wejścia do Rosji stał się profesjonalny zespół konstruktorsko-inżynieryjny dążący do wykorzystywania w projektach w równej mierze sprawdzonych rozwiązań technicznych, jak też innowacji.
Na ciernistą drogę do uznania ze strony rosyjskich nabywców Lema Engineering wstąpiła wraz z firmami Pallet Trucks i Tiechnika dla składa (TDS), podpisując w 2003 r. porozumienie o wzajemnej współpracy. W tym czasie firmy te tworzyły Jednolitą Sieć Handlową (JHS) i polską stronę zainteresowała szeroka obecność na rynkach przyszłego partnera oraz imponujący sukces jego polityki agresywnego reklamowania nowych marek. Opowieść o tym, jak w ponad 40 przedstawicielstwach firm w całym kraju jednocześnie rozpoczęto sprzedaż techniki marki Pfaff, co przyniosło jej producentowi błyskawiczną rozpoznawalność w FR i korzyść finansową, zaś dystrybutorom bezcenne doświadczenie, trafiła do biznesowej literatury przedmiotu w USA.
Poza tym kierownictwo Pallet Trucks, TDS i Lema Engineering ustaliło wspólne postrzeganie priorytetów w biznesie:
– zabezpieczenie potrzeb klientów dostępnymi i jakościowymi urządzeniami podnośnikowymi oraz transportowymi;
– nieprzerwane wsparcie techniczne i konsultingowe każdego klienta;
– wdrożenie na rynek innowacyjnych technologii w zakresie opracowywania i stosowania środków automatyzacji i mechanizacji w procesie przemieszczania ładunków.
W zamian za wyłączne prawa do rozpowszechniania produkcji Lema Engineering na terytorium krajów WNP i używania znaku towarowego LEMA w Rosji, dystrybutor gwarantował twarde wielkości zakupów produktów. W taki sposób Polacy uzyskiwali pełne obciążenie swojego segmentu inżynieryjnego i produkcyjnego, a ich rosyjscy partnerzy bezpośrednio zbliżali się do rozwiązania jednego z podstawowych zadań – maksymalnego zbliżenia wiodących światowych producentów i bezpośrednich nabywców w Rosji.
Unikalność związku Lema Engineering i JHS polegała na tym, że po raz pierwszy na rynku urządzeń podnośnikowych i transportowych w Rosji pojawił się tandem handlowy, którego wzajemne ustalenia oznaczały partnerstwo strategiczne. Wspólne finansowanie i wsparcie techniczne przy opracowywaniu i organizacji produkcji gamy modelowej techniki magazynowej, przeznaczonej w pierwszej kolejności na rynek rosyjski, otwierały dla tego rynku nowe perspektywy, których zrealizowanie przekroczyło najśmielsze oczekiwania.
Walka o miejsce marki LEMA w parkach urządzeń podnośnikowych i transportowych w Rosji zaczęła się od prostej techniki. Niezależnie od silnej konkurencji cenowej ze strony bułgarskich producentów i dostawców ze Wschodniej Azji, już na początku 2006 r. udział polskich wózków hydraulicznych i układarek w ogólnej ilości importowanej techniki obsługiwanej ręcznie wynosił około 20 proc. Taki gwałtowny wzrost popularności wśród środków mechanizacji pracy magazynów, na które istniało w tym czasie największe zapotrzebowanie, doprowadził do pojawienia się podróbek, co zmusiło Lema Engineering do poważnego zatroszczenia się o ochronę swojego znaku towarowego. Równolegle do urządzeń z obsługą manualną prowadzono przygotowania do rozpowszechnienia układarek z podnośnikiem elektrycznym oraz maszyn samojezdnych, których dostawy do Rosji rozpoczęły się w 2005 r. W tej sferze firmie udało się przełamać stereotyp o niedostępności tego rodzaju urządzeń dla małego biznesu. Dokonując odświeżenia gamy modelowej w latach 2008 i 2010, firma zdołała zaproponować klientowi jakościowe i w pełni przystosowane do pracy w Rosji układarki z niskim kosztem utrzymania. W chwili obecnej co piąta układarka elektryczna w Rosji jest oznaczona nazwą LEMA, także firma dzieli szczyt piedestału z nie mniej znanym producentem z Europy w kategorii układarek z wysokością wysięgnika do 5,5 m.
Globalna recesja 2008 r. zmusiła Lema Engineering do podjęcia działań o charakterze antykryzysowym, w wyniku których własne oddziały handlowe we wszystkich krajach, oprócz Polski, zostały zamknięte. Jednakże nazwać tego zdarzenia stratą nie decyduje się nawet sam dyrektor generalny firmy Krzysztof Skwarek. Według jego słów, w ciągu roku przed nastaniem kryzysu zaistniała sytuacja, w której około 80 proc. wszystkich produktów pod marką handlową LEMA było sprzedawane przy udziale rosyjskiego partnera, dlatego obecny sukces gospodarczy i popularność Lema Engineering pozyskała właśnie w Rosji. – Operując kategoriami ilościowymi, mogę określić udział towarów LEMA bezpośrednio na rynku rosyjskim urządzeń podnośnikowych i transportowych od 10 do 45 proc., w zależności od rodzaju urządzeń. Czyż nie jest to uznanie, czyż nie jest to sukcesem? – mówi Krzysztof Skwarek.
Wskutek restrukturyzacji rosyjskiej sieci handlowej w 2011 r. wszystkie pełnomocnictwa do współpracy z producentami urządzeń zostały przekazane firmie TDS, pod marką Pallet Trucks zaczęli działać dealerzy w Rosji i krajach WNP. Podsumowując wyniki wspólnej 10-letniej pracy, analitycy Tiechniki dla składa zaznaczają, że dzięki podjęciu kompleksowych środków w zakresie rozpowszechniania produktów Lema Engineering, rosyjski rynek urządzeń podnośnikowych i transportowych faktycznie przeżył odrodzenie. Po raz pierwszy w tym kraju pojawiły się urządzenia, których jakość w niczym nie ustępowała najlepszym wzorcom europejskich firm. Polityka cenowa producenta i posiadanie przez niego stale odnawianego zapasu towarów całej oferty produktów LEMA, mocno poszerzyły krąg odbiorców. Dzięki większej dostępności wszystkich rodzajów urządzeń do grona ich posiadaczy dołączyło wiele firm ze sfery małego biznesu. Dynamikę wzrostu zainteresowania rynku rosyjskiego wspólną działalnością TDS i Lema Engineering wyraźnie ilustruje statystyka wwozu do Rosji na razie jeszcze specyficznych urządzeń, jakimi są podnośniki osobiste oraz typu zwyżka – z poziomu poniżej 20 w 2004 r. do prawie 400 w roku 2008.
Znaczenia wejścia Lema Engineering do Rosji nie da się zmierzyć za pomocą liczb, odzwierciedlających ilość wytwarzanych urządzeń i wyposażenia. Firma wywarła istotny wpływ na transformację ogólnego systemu intralogistyki w tym kraju, wprowadzenie nowych standardów jakościowych, które pozwoliły nie tylko na zwiększenie wydajności i poziomu kultury pracy w magazynach, ale również na polepszenie bezpieczeństwa pracowników. Dostępna jakość Lema Engineering zapewniła rosyjskiemu biznesowi trwałą bazę techniczną do efektywnego zarządzania obrotem ładunkami dowolnej wielkości w obrębie zamkniętego pomieszczenia.
Czym jest Lema Engineering w Rosji obecnie i czym będzie w przyszłości? Na to pytanie odpowiada dyrektor Działu do spraw kontaktów z mediami Wojciech Konopka:
W chwili obecnej Lema Engineering to rozgłos i zasłużona popularność w ogromnym kraju. To z sukcesem działające przedstawicielstwa naszego partnera strategicznego w 30 dużych miastach od zachodniej granicy po Władywostok. To pełna realizacja naszego potencjału twórczego, konstruktorskiego i technicznego. Lecz nie tylko, bowiem Lema Engineering to przede wszystkim ruch, rozwój i stałe doskonalenie.
Minione dziesięć lat obróciło się dla nas w kolosalny sukces, ale nie jest to powód do zatrzymania się na osiągniętym poziomie. Tak, zapewniliśmy nabywcom możliwość nabycia dostępnej i jakościowej techniki na rozległym terenie, ale w charakterze kolejnego zadania firma upatruje dalsze obniżanie kosztów jej utrzymania. Cena zakupu urządzenia nie stanowi najważniejszego czynnika. Osiągnięcie celu polega na rozwoju serwisów dla użytkowników końcowych, a nawet więcej – na stworzeniu nowych standardów serwisu. W 2012 r. przeprowadziliśmy rebranding, którego częścią stał się rozwój polityki bezprecedensowej otwartości. Częściowo jest ona realizowana poprzez dostęp do zamawiania części zapasowych i komponentów u producenta bez udziału pośredników po minimalnych cenach, w tym drogą internetową, a częściowo – w aktywnym rozwoju partnerskiego programu serwisowego w całej Rosji. Dążymy do tego, aby na wszelkie sposoby współdziałać z naszymi partnerami w celu obniżenia kosztów obsługi technicznej w ich centrach serwisowych. Oczywiście nie ma tu mowy o narzucaniu wysokości cen. Nasi inżynierowie projektują urządzenia nie tylko z uwzględnieniem współczesnych wymogów w zakresie bezpieczeństwa i ergonomii, ale przykładają również ogromną uwagę do ułatwienia dostępu personelu technicznego do niezbędnych części i podzespołów, co prowadzi do zmniejszenia ilości normogodzin. Możecie się Państwo o tym przekonać, przyglądając się linii modelowej LemaZowell, która spotkała się z pozytywnym odbiorem podczas prezentacji na międzynarodowych targach przemysłowych ITFM 2012. Rozumiemy, że z pewnością nie wszyscy właściciele urządzeń LEMA dysponują czasem oraz innymi zasobami, aby dostarczyć urządzenia do certyfikowanych centrów serwisowych. Dlatego też Lema Engineering nie traktuje szczegółowych instrukcji naprawy i kart obsługi technicznej swoich maszyn jako poufnych. Tym sposobem realizujemy prawo użytkownika do samodzielnej obsługi urządzeń po upływie okresu gwarancyjnego.
Wraz ze specjalistami z działu inżynieryjnego i technicznego TDS planujemy dalsze prace nad projektowaniem i wdrażaniem do produkcji nowego wyposażenia. Mamy możliwości osiągnięcia wzrostu w takich kategoriach urządzeń, jak wózki typu reach truck oraz samojezdne wózki hydrauliczne. Współpraca z rosyjskimi partnerami w pełni spełniła nasze oczekiwania, chociaż nie jest to aż tak ważne, jak zaspokojenie potrzeb naszych wspólnych klientów – końcowych użytkowników urządzeń.
U podstaw sukcesów Lema Engineering w okresie ubiegłego dziesięciolecia ogółem legło innowacyjne podejście do projektowania, produkcji i wsparcia informacyjno-technicznego całego asortymentu produktów. Spoglądamy w przyszłość z pewnością co do wzmocnienia pozycji marki handlowej LEMA na rosyjskim rynku i w krajach WNP, co niewątpliwie sprzyja rozwojowi integracyjnych związków gospodarczych. To dopiero początek!
Więcej o ofercie Lema Engineering na www.lema-wozki.pl