– Michał Jurczak: Logifact to niezależne inżynierskie biuro projektowo-wdrożeniowe i doradcze, które powstało z pasji i wiedzy dr inż. Andrzeja Bobińskiego, wykładowcy Politechniki Warszawskiej. Przypomnijmy, jakie były początki?
Andrzej Bobiński (AB): Po obronie pracy doktorskiej z dziedziny metod sterowania w logistyce w 1980 r. aktywnie uczestniczyłem w powołaniu do życia nowej specjalizacji – techniki i organizacji transportu wewnętrznego i magazynowania na Politechnice Warszawskiej. Była to jedna z pierwszych tego typu specjalizacji w Polsce. To było bardzo ciekawe doświadczenie. Zawsze jednak chciałem być blisko praktyki, a wówczas w Polsce brakowało inwestycji w logistykę. Zdecydowałem się zatem na wyjazd do Niemiec. Początkowo pracowałem w Instytucie Przepływu Materiałów i Logistyki w Dortmundzie, jednej z najbardziej prestiżowych placówek badawczo-rozwojowych w Europie w dziedzinie logistyki, a następnie w jednej z czołowych firm projektowo-wdrożeniowych IO Consultants, specjalizującej się m.in. w logistyce magazynowej.
Na początku lat 2000., bogatszy o wiedzę i doświadczenia w różnych projektach logistycznych, wróciłem do Polski i założyłem Logifact. Byłem przekonany, że firma powinna się opierać na dwóch głównych filarach: doradztwie i projektowaniu logistycznym zapewniającym możliwie optymalne ukształtowanie i działanie procesów magazynowych oraz na dostarczeniu i wdrożeniu u klienta systemu klasy WMS sprawnie oraz efektywnie obsługującego te procesy.
Początkowe trudności pokonaliśmy wraz z tworzącym się zespołem dzięki pracy jako podwykonawca dla firm niemieckich oraz przy inwestycjach w dużych firmach zagranicznych, dla których wysoki poziom logistyki miał fundamentalne znaczenie. Nasi pierwsi duzi klienci, Coty Polska czy Mondi Świecie (dawniej Frantschach) pociągnęli za sobą firmy z polskim kapitałem, takie jak TZMO czy NEUCA (dawniej Torfarm). Później powoli rodziło się zapotrzebowanie na nasze usługi w średniej wielkości firmach, co pozwoliło nam przetrwać najbardziej niebezpieczny początkowy okres rozwoju.
Dzisiaj zespół Logifactu tworzą i kierują nim m.in. absolwenci wydziału, który współtworzyłem w latach 80., m.in. obecny tu Paweł Klimczewski, pracujący już blisko 18 lat w Logifact.
Paweł Klimczewski (PK): Gdy kończyłem Wydział Transportu, chciałem kontynuować pracę zgodną z moim wykształceniem. Naturalnym wyborem był dla mnie Logifact. Moja przygoda z firmą zaczęła się w 2006 r., kiedy dołączyłem do zespołu, pomagając kierownikom projektów przy wdrożeniach, stopniowo awansowałem na stanowisko kierownika projektu. Dziś jestem dyrektorem ds. wdrożeń. Cieszę się, że jestem częścią historii tej firmy i możemy ją pisać wspólnie.
Nasz system WMS uważamy za produkt wysokiej jakości z uwagi na zaplecze eksperckie, autonomię i możliwość customizacji oprogramowania, jego skalowalność, integralność, nowoczesność oraz uniwersalność.
– Skoro o historii firmy mowa, jaki jest jej dalszy ciąg i jaka czeka ją przyszłość? Jest z nami pan Paweł Bobiński, syn prezesa Bobińskiego. Czy możemy już mówić o naturalnej sukcesji i przejęciu zarządzania firmą przez nowe pokolenie?
AB: Tak, możemy mówić o rozpoczęciu takiego procesu. Paweł dołączył do naszego zespołu 4 lata temu i trwają przygotowania do przejęcia przez niego mojego stanowiska. Dysponuje doskonałym branżowym wykształceniem, bogatym doświadczeniem zdobytym w niemieckich firmach logistycznych i świetnie zna specyfikę sektora logistyki magazynowej. Wiem, że dokonałem dobrego wyboru – Paweł wniesie świeże pomysły, zastrzyk energii i nowe spojrzenie na wiele aspektów zarządzania firmą.
Paweł Bobiński (PB): Nie było łatwo i wiem, że nie będzie – nikt w Polsce nie dysponuje tak bogatą wiedzą na temat logistyki magazynowej, jak sam prezes (śmiech). Wierzę jednak, że rysują się przed nami ciekawe, ekscytujące perspektywy.
– I tak płynnie przechodzimy do flagowego produktu firmy – systemu WMS. To owoc Państwa wiedzy eksperckiej, bogatego zaplecza logistycznego i doświadczenia wdrożeniowego. Jakie są kluczowe walory tego rozwiązania?
AB: Mimo że systemy WMS podlegają ciągłemu rozwojowi, to nie należy zapominać, że optymalna realizacja stawianych przed nimi zadań związanych z zarządzaniem pracą magazynu to ciągle ich podstawowy walor. Mówimy tu o takich podstawowych oczekiwaniach jakich spodziewamy się po wdrożeniu systemu jak wzrost wydajności, poprawa jakości świadczonych usług, poprawa organizacji pracy, optymalne wykorzystanie dostępnej infrastruktury magazynowej, pełna kontrola nad stanami magazynowi etc.
Nasz system WMS uważamy za produkt wysokiej jakości z uwagi na: zaplecze eksperckie (bo rozwijamy nasze oprogramowanie już od 25 lat), autonomię (bo mamy do dyspozycji ponad 50-osobowy zespół skupiony wyłącznie na potrzebach klientów i możemy szybko na nie reagować), możliwość customizacji oprogramowania, jego skalowalność, integralność, nowoczesność i uniwersalność.
PB: Dodałbym jeszcze, że nasze oprogramowanie sprawdza się w wielu branżach z bardzo różnorodnymi wymaganiami – jest np. przystosowane do obsługi magazynów pracujących w reżimie 3PL, jest w stanie zapewniać sprawną obsługę procesów e-commerce, ale zostało też zwalidowane do obsługi hurtowni farmaceutycznych i magazynów produkcyjnych w tej branży.
Podobnie jak w innych obszarach objętych czwartą rewolucją przemysłową, również w logistyce skupiamy się na inteligentnym łączeniu maszyn i procesów za pomocą techniki informatycznej i komunikacyjnej.
– Od początku istnienia systemów WMS mówiło się, że ich głównym celem jest usprawnienie przepływu materiałów oraz zapewnienie efektywnego sterowania przebiegiem procesów magazynowych. Ale czasy się zmieniają, potrzeby i oczekiwania firm również. Na ile znajduje to wyraz w najnowocześniejszych WMS-ach, na ile się one zmieniły?
AB: Dzisiaj nowoczesne systemy WMS podążają za Przemysłem 4.0, który ma na celu dążenie do jak najpełniejszej integracji maszyn oraz systemów przy ciągłej optymalizacji procesów produkcyjnych i magazynowych mającej na celu zwiększanie wydajności. Widzimy trzy kierunki rozwoju tego trendu.
Po pierwsze: dążenie do coraz doskonalszego zarządzania całością procesów magazynowych. Nie chodzi jednak o ingerencję w autonomiczne systemy sterowania poszczególnych podsystemów logistycznych (np. magazynu automatycznego czy AGV), ale o taką koordynację całości prac, aby realizacja zleconych magazynowi zadań przebiegała płynnie i optymalnie. Dobrym przykładem jest tu zarządzanie realizacją dużych zbiorów zamówień klienta w magazynach o wielu zróżnicowanych strefach kompletacji czy sortowania. W takim przypadku w bardzo krótkim czasie należy zaplanować, w jaki sposób (np. kompletacja jedno- lub dwustopniowa, agregacja zleceń jednosztukowych) i w jakich strefach dokonana zostanie kompletacja poszczególnych linii zleceń.
Po drugie: coraz ważniejsze stają się funkcjonalności zapewniające zdolność WMS do integracji pracy ludzi, maszyn i innych systemów IT w czasie rzeczywistym w oparciu o automatyczną wymianę informacji.
Po trzecie: podejmowanie szybkich i jednocześnie możliwie optymalnych decyzji, w sytuacji wymagającej analizy coraz większych strumieni informacji zbieranych w czasie rzeczywistym ze zintegrowanych z WMS-em systemów i urządzeń, wymaga przyśpieszonego rozwoju algorytmów zdolnych do wspierania podejmowania takich decyzji przez personel zarządczy magazynu.
PK: Obserwujemy rozwój takich algorytmów, oparty na ciągłym doskonaleniu metod heurystycznych, ale ta droga rozwoju wydaje się niewystarczająca dla zaspokojenia potrzeb dużych operacji logistycznych, których zarządzanie czerpie z idei Przemysłu 4.0. I tu otwiera się droga do zastosowań AI, ale należy podkreślić, że znajdujemy się dopiero na początku tej drogi.
– Co to znaczy, że współczesne rozwiązania informatyczne powinny realizować ideę Logistyki 4.0? Jak przejawiać się może w nich duch tej koncepcji?
PB: Podobnie jak w innych obszarach objętych czwartą rewolucją przemysłową, również w logistyce skupiamy się na inteligentnym łączeniu maszyn i procesów za pomocą techniki informatycznej i komunikacyjnej. Po trzeciej rewolucji, która dzięki elektronice i IT doprowadziła do automatyzacji poszczególnych procesów, teraz łączymy te technologie w sieć, tzw. IoT, po której systemy się ze sobą komunikują i zaczynają działać coraz bardziej autonomicznie.
W logistyce ma to zastosowanie np. w zakresie automatyki magazynowej, która na podstawie wiarygodnych danych jest w stanie zoptymalizować obłożenie poszczególnych części magazynu albo w dziedzinie algorytmów sztucznej inteligencji, które są w stanie podnieść efektywność pracy magazynu poprzez inteligentne zwalnianie zleceń do realizacji. Wszystko jest jednak oparte na wymianie wiarygodnych danych uzyskanych z różnych źródeł wewnątrz i zewnątrz magazynu.
AB: W tym kontekście coraz większe znaczenie mają czujniki i układy sensoryczne. Czy to są systemy wizyjne sczytujące rejestracje ciężarówki, która musi dowieść kluczowe dla produkcji komponenty czy zastosowanie technologii RFID – która pozwala śledzić i zlokalizować na bieżąco poszczególne jednostki ładunkowe. Wszystkie te systemy dostarczają niezbędne dane dla innych systemów, a ich wielopłaszczyznowa integracja jest kluczem do realizacji idei Logistyki 4.0.
– Naturalnym elementem rozwoju produktów jest wprowadzanie na rynek kolejnych rozwiązań. Komplementarnym systemem do WMS, niezbędnym przy dużej ilości realizowanych przesyłek jest TMS. Logifact dysponuje takim rozwiązaniem. Na ile wiedza i doświadczenie zdobyte przy stworzeniu i wdrażaniu WMS okazały się pomocne w stworzeniu TMS?
AB: Mamy w ofercie system TMS już od kilkunastu lat, jednak po tak długim czasie postanowiliśmy go całkowicie zmodernizować. Jeśli chodzi o warstwę technologiczną i interfejs graficzny klienta, oparliśmy się całkowicie na wdrożonej w zeszłym roku najnowszej, szóstej wersji naszego systemu WMS. Przy opracowaniu nowej wersji TMS mocno czerpaliśmy z takich funkcjonalności naszego WMS, jak planowanie jednostek ładunkowych czy dokładny system śledzenia operacji przyjęcia i wydania z magazynu z uwzględnieniem cross-dockingu. Oczywiście nasz nowy system TMS jest całkowicie zintegrowany z naszym WMS-em...
PB: …ale nie ograniczamy jego współpracy tylko z naszymi produktami. TMS jest otwarty na integrację z dowolnym otoczeniem informatycznym.
– Obecnie wdrażany TMS jest rozwiązaniem na wskroś nowoczesnym. Jakie funkcje pełni? Do kogo jest adresowany?
PK: Do dużych i średnich firm, które w głównej mierze chcą zarządzać swoimi transportami w rozumieniu: zarządzania zleceniami, organizacji tras, śledzenia ich realizacji oraz prowadzenia rozliczeń za wykonane transporty.
– Na rynku jest wiele rozwiązań tego rodzaju, w sposób bezpośredni lub pośredni wspierających Logistykę 4.0. Czym wyróżnia się TMS stworzony przez Logifact?
PB: Wykorzystaniem najnowszych technologii i ich inteligentną integracją wzdłuż łańcucha dostaw. TMS doskonale wpisuje się w strategię cyfryzacji zasobów i łańcucha logistycznego, lecz największy potencjał możemy uwolnić wtedy, gdy stanowi on integralną część większego, połączonego ze sobą systemu. Dlatego też przy pracach rozwojowych skupiliśmy się przede wszystkim na tym, żeby system w inteligentny sposób współpracował z pozostałymi systemami logistycznymi. Jest więc idealnym uzupełnieniem dla istniejącego środowiska systemowego.
Ponadto, dzięki integracji naszej aplikacji z emapą, klient ma dostęp to szerokiej palety narzędzi do efektywniejszego zarządzanie transportem i optymalizacji z nim związanych procesów. Narzędzia te opierają się o bardzo zaawansowane i przez lata udoskonalone algorytmy.
W ofercie Logifactu system TMS jest już od kilkunastu lat, jednak po tak długim czasie postanowiliśmy go całkowicie zmodernizować. W warstwie technologicznej i interfejsie graficznym klienta oparliśmy się całkowicie na wdrożonej w zeszłym roku najnowszej, szóstej wersji naszego systemu WMS.
– TMS-y mają zazwyczaj charakter modułowy. Czy i w tym przypadku tak jest? Jeśli tak, to czy TMS trzeba wdrażać w całości, czy można zdecydować się tylko na część obejmującą konkretne, najbardziej pożądane w danej firmie moduły?
PK: Wiemy, że trudno jest o dokładne ustandaryzowanie potrzeb, jakie w stosunku do systemu TMS zgłaszają użytkownicy. Dlatego, bazując na sukcesie naszego rozwiązania WMS-owego, zdecydowaliśmy się na rozwiązanie typu Lean. Tak jak w przypadku WMS-a wydzieliliśmy pewne procesy zarządzania transportem, które – na bazie naszych doświadczeń – uznaliśmy za najbardziej standardowe. Tak powstał stabilny rdzeń naszego TMS-a, który łatwo, szybko i bezpiecznie można rozbudować o specyficzne dla danego klienta funkcjonalności. Jako przykład posłużyć może moduł cenników za usługi transportowe. TMS posiada wbudowane dwa, często występujące na rynku cenniki, ale moduł ten może być bardzo łatwo rozszerzony o cenniki spełniające specjalistyczne wymagania klienta. Istnieje również droga dopasowania się do potrzeb jedynie poprzez
parametryzację istniejących cenników. W obu przypadkach dzięki temu, że zbiór cenników stanowi moduł w pełni autonomiczny, nie ma potrzeby testowania całości rozwiązania. Ewentualna zmiana cenników jest prosta. Podobna zasada obowiązuje przy planowaniu jednostek ładunkowych – możemy zastosować złożony algorytm planowania takich jednostek zaimplementowany w naszym systemie WMS. Sam TMS posiada jednak również uproszczoną funkcjonalność planowania tych jednostek, która w wielu przypadkach całkowicie zaspokaja potrzeby klienta.
– Na zastosowanie rozwiązań informatycznych w sektorze TSL często patrzy się głównie przez pryzmat konkretnych korzyści ekonomicznych, jakie przynoszą. Na ile w przypadku TMS można w sposób możliwie precyzyjny określić ROI? Od czego zależą te wyliczenia, które czynniki są dla nich kluczowe?
PB: Zwrot z inwestycji w przypadku wdrożenia TMS może być osiągnięty poprzez analizę różnych wskaźników i czynników.
TMS może usprawnić proces planowania transportów i zarzadzania flotą, optymalizować trasę, jak i planowanie załadunków i rozładunków, co z kolei prowadzi do zmniejszenia kosztów związanych z obsługą pojazdów.
Dzięki lepszemu planowaniu i monitorowaniu tras skracamy czas przewozu oraz czas oczekiwania, a to oznacza oszczędność czasu i zwiększoną przepustowość. Optymalna alokacja zasobów przekłada się na minimalizację strat i lepsze wykorzystanie floty, a integracja z innymi systemami w firmie przyczynia się do uniknięcia dublowania prac i usprawnia wymianę danych.
Nie możemy tez zapominać o satysfakcji klientów, lepsza jakość obsługi bezpośrednio się przekłada na lepsze zyski. EMAPA S.A. pokusiła się o konkretne wyliczenia i na podstawie case study firm przed i po optymalizacji okazało się, że w przypadku kosztów floty obniżyły się one o 35%, w tym czasie zostało zrealizowanych 25% więcej zleceń, a czas planowania zmniejszył się aż o 90%.
TMS doskonale wpisuje się w strategię cyfryzacji zasobów i łańcucha logistycznego, lecz największy potencjał możemy uwolnić wtedy, gdy stanowi on integralną część większego, połączonego ze sobą systemu. Dlatego skupiliśmy się, żeby w inteligentny sposób współpracował z pozostałymi systemami logistycznymi.
PK: Pamiętajmy też, że niektóre korzyści takie jak zwiększenie satysfakcji klientów czy wzrost reputacji firmy, mogą być trudne do miarodajnej oceny. Ocena powinna uwzględniać zarówno mierzalne wskaźniki np. ROI, jak i te, które są bardziej subiektywne.
– Czy można powiedzieć, że TMS ma szansę zrewolucjonizować zarządzanie transportem i dostawami? Jakie warunki muszą zostać spełnione, by tak się stało?
AB: TMS już w pewnym stopniu zmienia oblicze branży transportowej – i to od dobrych kilkunastu lat. W logistyce celem samym w sobie nie jest rewolucja, a udoskonalanie procesów, które mają wpływ na ciągłość łańcucha dostaw. Właśnie to jest miarą postępu i rozwoju tej branży.
Żeby system TMS był czynnikiem sprzyjającym temu procesowi, konieczne jest spełnienie paru istotnych warunków. Po pierwsze, musi być zaawansowanym, kompleksowym i skalowalnym narzędziem, które się adaptuje do wymagań różnych branż i wielkości firmy. Po drugie, powinien być łatwy w obsłudze i zintegrowany z innymi systemami. Trzeci warunek to odpowiednia analiza danych i raportowanie. Ostatnia ważna rzecz to zapewnienie odpowiedniego wsparcia technicznego i szkoleniowego dla klientów. W tym kontekście kluczową rolę odgrywa dostawca takiego oprogramowania.
– Dziękuję za rozmowę.