Kontenerów brakuje i brakować będzie. Stawki idą w górę i wygląda na to, że jeszcze nie osiągnęły swojego maksimum.
Jak to zmieni rynek? Jak możemy się przygotować na zachodzące zmiany, szczególnie jesienią, gdy rynek obudzi się po przerwie wakacyjnej, a dostawcy zaczną zaopatrywać się przed zbliżającym się okresem świątecznym.
Jedno jest pewne, sytuacja nie wróci szybko do tej z początku 2020 roku. Wyższe stawki przekładają się bezpośrednio na wzrost cen w każdym aspekcie naszego życia – od dóbr konsumpcyjnych i produktów codziennego użytku po ceny elektroniki czy materiałów budowlanych.
Importujemy wszystko – wyroby gotowe oraz komponenty do dalszej produkcji. Jesteśmy głównym centrum dystrybucyjnym na pozostałe kraje Unii Europejskiej. Polska, z racji swojego położenia oraz ilości zakładów produkcyjnych stała się punktem przerzutowym na Zachód. Już teraz firmy zaczynają borykać się z problemem braków surowców, półproduktów czy też opakowań, a co nas czeka w najbliższych miesiącach? Czy możemy przygotować się na kolejny okres by utrzymać stan zapasów na odpowiednim poziomie i wywiązać się z zamówień klientów?
Uspokajające jest to, że Chiny nadal produkują i szukają odbiorców na swoje wyroby na świecie. To co obecnie wstrzymuje płynny przepływ towarów na Zachód, to dostępność środków transportu. Ceny kontenerów morskich oraz transportu kolejowego cały czas rosną, czas oczekiwania wydłuża się,co zakłóca płynne dostawy dla polskich importerów. Zatem szukamy alternatywnych rozwiązań dla serwisu intermodalnego.
Rozwiązaniem jest transport drogowy, który do tej pory budził wiele wątpliwości i obaw. Trasa ponad 10 000 km to odległość jaką samochody po Europie Zachodniej robią w miesiąc. Jednak nie jest to dystans nie do pokonania dla firm, które się w tym specjalizują. Nadal jest dla wielu nierealna, w końcu przez tyle lat nikt nie myślał, że dojdzie w przyszłości do sytuacji, kiedy będziemy musieli jeździć z Chin na kołach. A jeszcze kilka lat temu najważniejszym tematem był rozwój połączeń intermodalnych, które miały pokryć pełne zapotrzebowanie Szlaku Jedwabnego dla odbiorców towarów z Chin.
Temat przewozów drogowych nie jest łatwy i wymaga wiele uwagi, doświadczenia oraz ostrożności. Należy uważać nie tylko na ryzyko na drodze, ale poprawną dokumentację, kwestie formalne i prawne, odpowiednie ubezpieczenie dostosowane do wartości towaru i przede wszystkich sprawdzone firmy, które potrafią pomóc w sytuacjach kryzysowych.
Mainfreight w Europie pod koniec zeszłego roku rozpoczęło oferować pierwsze transporty z Chin do Polski. Kluczowym okazało się zaplecze własnych oddziałów w Chinach – co ułatwia nie tylko kwestie formalne, interpretacje przepisów, pomoc przy dokumentach, jak i codzienna komunikacja z nadawcami towarów.A pytań o sposób organizacji przewozów jest wiele... Naszych Klientów interesuje szczegółowo jak przebiega realizacja zlecenia, jakie mamy zabezpieczenia, jakich środków transportów używamy. Niewiele osób wie, że ciężarówki chińskie mają inne wymiary niż europejskie, a wjazd na teren Chin utrudniają wewnętrzne przepisy.
A jak to odbywa się w praktyce? Przejazd z Chin odbywa się przez Kazachstan, Rosję oraz Białoruś. Transit time to około 25 dni. Dużo zależy od sytuacji na granicy pomiędzy Chinami i Kazachstanem, gdzie odbywa się kluczowy punkt przewozu – przeładunek. Ten krótki postój w drodze paradoksalnie przyśpiesza realizację transportu, dzięki zamianie aut chińskich na europejskie.
Wozimy zarówno towary spaletyzowane jak i paczki/kartony. W zależności od parametrów przesyłki, wymiarów, ilości i wagi, pomagamy zaoferować odpowiedni środek transportu, gdzie forma pakowania będzie najbardziej efektywna (biorąc pod uwagę koszty przeładunku ręcznego oraz wymiary naczep). Wcześniej informujemy o wymaganych dokumentach, warunkach przewozu - reszta jest po naszej stronie.
Rozwiązanie zdobywa coraz większą popularność, zapytań przybywa z dnia na dzień.
Niewątpliwymi zaletami tego rozwiązania są:
- Wydajność – większa ładowność naczep (90 m3 standard, 100 m3 mega) w porównaniu do kontenerów morskich
- Czas – awizacja zlecenia z krótszym wyprzedzeniem- około 2 tygodni, możliwość szybszego odbioru towaru od nadawcy do granicy co przyśpiesza realizację usługi
- Transittime – średnio 25 dni do miejsca docelowego
- Elastyczność – transport door to door bez ryzyka przestojów w porcie
- Dostępność – duża dostępność pojazdów i możliwość ustawienia stałych regularnych odbiorów
- Transport ładunków ADR
Autor tekstu: Agnieszka Raunmiagi,
Business Development Manager w Mainfreight Poland
Mainfreight Poland SP. Z O. O.
Agnieszka Raunmiagi, Business Development Manager
Ul. 3 Maja 8, PL-05-800, Pruszków, Polska
Nr. tel. +48 532 726 275
E-mail: agnieszka.raunmiagi@pl.mainfreight.com