Tylko w kwietniu tego roku operator czterokrotnie zwiększył liczbę przesyłek B2C z Polski. Z rozszerzenia zasięgu skorzystają m.in. polskie sklepy internetowe, eksporterzy realizujący zamówienia zachodnioeuropejskich konsumentów czy firmy które do tej pory prowadziły sprzedaż np. tylko przez dystrybutorów.
Dachser Polska specjalizuje się w drobnicowych przesyłkach międzynarodowych, z których większość to zlecenia z firm do firm (B2B). Przesyłkę od firmy do klienta indywidualnego można było do tej pory zlecić tylko w przypadku dostaw do Niemiec, Austrii, Czech i krajów Beneluksu. Z początkiem lipca mapa zasięgu dostaw B2C Dachser rozszerza się do 22 państw. Oprócz Polski znajdują się na niej m.in. Wielka Brytania, Skandynawia, Francja, Hiszpania czy kraje bałtyckie, zaś na południu: Słowacja, Węgry czy Rumunia.
„Ostatnie miesiące to skokowy rozwój sprzedaży online, co oznacza dużo wyższe niż do tej pory zapotrzebowanie na dostawy do klientów indywidualnych w całej Europie. Potwierdza to też przykład Dachser Polska, bo od marca notujemy duży, sukcesywny przyrost międzynarodowych przesyłek B2C. W maju 2020 r. było ich o 215% więcej niż w lutym. Wzrosty są też widoczne rok do roku, a rekordowy okazał się kwiecień, kiedy wolumen skoczył czterokrotnie wobec 2019 r. Dachser podąża za potrzebami klientów, więc rozszerzamy zasięg międzynarodowych dostaw drobnicy B2C na większość Europy”, wyjaśnia Rafał Owczarek, koordynator sprzedaży European Logistics w Dachser Polska.
Z kraju do zagranicznych klientów indywidualnych przesyłki nadają m.in. sklepy internetowe i polskie firmy handlujące na platformach e-commerce. Jeszcze inną, dużą grupą są krajowi producenci i dystrybutorzy, zaopatrujący europejskie sieci handlowe, w tym typu „dom i ogród”. Od 1 lipca Dachser obsłuży zlecenia B2C w niemal całej Europie w ramach dostaw „do krawężnika”, po wcześniejszym powiadomieniu, w godzinach porannych lub popołudniowych.
„Wiele sieci przyśpiesza rozwój kanału online, a łańcuchy dostaw dopasowują się do nowych realiów. Zwłaszcza w przypadku produktów gabarytowych coraz częściej towar będzie jechał z kraju dostawcy wprost do klienta indywidualnego z pominięciem sklepowej półki czy magazynu centralnego. Te trendy działają też na korzyść polskich producentów, dla których rozwój europejskiego kanału e-commerce jest szansą na zdobycie nowych rynków zbytu, a wśród naszych klientów jest sporo takich firm”, dodaje Rafał Owczarek.