Przejdź do artykułu
2017-06-22 | Głos z rynku

Co z handlem zagranicznym po Brexicie?

Partia Konserwatywna wygrała wybory w Wielkiej Brytanii, ale uzyskała zbyt mało mandatów, by samodzielnie rządzić. Jak twierdzi premier Theresa May, decyzja o ogłoszeniu wyborów była podyktowana brakiem silnego i jednolitego wewnętrznego podejścia do Brexitu. British Exit przykuł uwagę mediów na całym świecie i niepokoi globalne rynki handlowe od momentu, gdy 29 marca 2016 roku brytyjska Premier uruchomiła artykuł 50 Traktatu Lizbońskiego.
Decyzja podjęta przez obywateli Wielkiej Brytanii w zeszłorocznym referendum pociąga za sobą wiele konsekwencji, gdyż za dwa lata międzynarodowe stosunki handlowe Wielkiej Brytanii nie będą już określane wspólną polityką handlową UE.

Do 2019 roku Wielka Brytania jest zmuszona ustalić własną politykę w zakresie międzynarodowego handlu i inwestycji. Światowi ekonomiści i politycy już zapowiadają, że nowa umowa handlowa będzie jedną z najtrudniejszych i najważniejszych części dwuletnich negocjacji. Opuszczając jednolity rynek UE Wielka Brytania wystąpi także z istniejącej unii celnej, która umożliwia swobodny przepływ towarów na terenie UE bez uiszczania należności celnych. Jeśli nie zostanie uzgodniona odpowiednia umowa handlowa, Wielka Brytania będzie musiała handlować z UE zgodnie z zasadami Światowej Organizacji Handlu, co mogłoby prowadzić do powstania nowych taryf i przepisów celnych.

Prognozy dla brytyjskich dostawców i odbiorców po Brexicie nie są zbyt optymistyczne. Państwa członkowskie UE nadal stanowią 44% eksportu Wielkiej Brytanii, dlatego też należałoby priorytetowo potraktować znalezienie i ustalenie jak najlepszego możliwego dostępu do jednolitego rynku po opuszczeniu UE. Obecnie Brexit skłania nowych operatorów do szukania alternatywnych tras handlowych poza terytorium UE, co stwarza prawdziwe wyzwanie dla istniejących już łańcuchów dostaw.
 

Zatem po wyjściu z UE, Wielka Brytania musi zacząć negocjować własne umowy handlowe ze wszystkimi kluczowymi partnerami, tak aby zminimalizować bariery taryfowe i pozataryfowe w handlu. Pierwszym kluczowym partnerem będzie na pewno Unia Europejska. Mimo, że Wielka Brytania dysponuje specjalistami w renegocjowaniu umów handlowych, to podjęcie tak szerokiego zestawu regionalnych i dwustronnych negocjacji handlowych będzie wymagało zaangażowania naprawdę dużej liczby wykwalifikowanych i doświadczonych osób – przeprowadzonych zostanie ponad 750 oddzielnych mini-negocjacji pod naciskiem czasowym (dane wg badania Financial Times).

Zdania Brytyjczyków są podzielone, jedni traktują Brexit jako zagrożenie dla gospodarki kraju, który wpadnie w biurokratyczny wir, natomiast zwolennicy wyjścia z UE widzą w tej zmianie szansę na wynegocjowanie lepszych, bardziej ambitnych porozumień z partnerami handlowymi, nie obciążonych polityką Brukseli.

Żaden kraj nie opuścił jeszcze Unii Europejskiej, a przed wejściem w życie Traktatu z Lizbony w 2007 r. nawet nie było możliwości prawnego wyjścia z UE. Eksporterzy i importerzy z niemałą obawą czekają na to jaka okaże się europejska rzeczywistość po Brexicie.
 
źródło: Rusak Business Services
 
 
 

Zobacz także

Kerry Logistics, jeden z czołowych operatorów logistycznych o globalnym zasięgu właśnie rozpoczął działalność na terenie Polski.
Kompleksowa logistyka dla tesa tape
PEKAES w nowoczesnej odsłonie graficznej
Dachser stawia na rozwój oddziałów w Ameryce
REKLAMA

Zapisz się do naszego newslettera

Nasze czasopisma

top logistyk 2020
mid 20202
Logo KAIZEN rgb
 

Aktualności

Biblioteka Tekstów