Tytułowy mleczarz rozpoczyna pracę od zebrania pustych pojemników, które następnie rozwozi do miejsc, w których są napełniane. Jego zadaniem jest też zebranie pełnych pojemników i zawiezienie ich do określonego punktu. Cechą pętli mleczarza jest rygorystycznie przestrzegany harmonogram. To cenne także w logistyce. Dzięki temu dystrybucja materiałów, surowców oraz podzespołów niezbęnych do produkcji przebiega sprawniej i jest bezpieczna. A przy tym w łańcuchu nie zostaje pominięte żadne z ogniw.
Dla kogo to wszystko?
Stale rosnąca liczba wariantów produktów powoduje coraz większe potrzeby optymalnej logistyce wewnętrznej. Zapewnienie lepszej efektywności i elastyczności w zakresie dostaw jest kluczowe niezależnie od branży. Udane wdrożenie pętli mleczarza związane jest z odpowiednim zaprojektowaniem całej trasy. Wiąże się z tym przede wszystkim to, w jaki sposób porusza się mleczarz i czy musi odwiedzać wszystkie stacje w danym cyklu. To na tej podstawie wyznacza się cykl pętli i harmonogram jazd. Argumenty przemawiające za wdrożeniem systemu dostaw w formie pętli mleczarza wciąż brzmią atrakcyjnie. Rozwiązanie to pozwala znacząco ograniczyć koszty transportu poprzez zmniejszenie pokonywanych dystansów, powoduje zwiększenie przeciętnego stopnia załadunku i pozwala ograniczyć lub nawet wyeliminować potrzebę gromadzenia zapasów.
Generalnie lista korzyści jest dłuższa niż ryzyk. Michał Korcyl, Kierownik Działu Sprzedaży Korporacyjnej, WAMECH, zauważa, że świadomość rozwiązań typu Milk Run jest coraz szersza, dotyczy to zarówno Polski (gdzie naszym zdaniem mamy wysoki poziom tej świadomości), jak też innych krajów na świecie. – Nie istnieje jeden rodzaj branży dla którego dostawy realizowane poprzez pętle mleczarza jest odpowiedni – wyznacznikiem jest rodzaj procesu oraz wolumen zapotrzebowania. Realizacja dostaw poprzez Milk Run idealnie sprawdza się w przypadku konieczności realizacji dużej ilości dostaw na wiele sekcji montażowych/produkcyjnych, w zakresie logistyki magazyn – produkcja – magazyn lub też logistyki międzyoperacyjnej – mówi M. Korcyl.
Są plusy, mogą też pojawić się również minusy (istnieje ryzyko, że wystapią pewne problemy związane z funkcjonowaniem transportu wewnętrznego). By ich uniknąć, trzeba wyjątkowo starannie przeprowadzić analizę przedwdrożeniową. To ona pozwoli w przyszłości uniknąć zagrożeń związanych z: nadmiernymi zapasami części na buforach przystanowiskowych, zatrzymaniem pracy stanowiska/linii, związanym z brakiem części na buforach, ale też z niską efektywnością pętli mleczarza, wynikającą ze zbyt częstych jazd czy ze zbyt długich cykli.
Zestawy i AGV
Pętla mleczarza jest popularnym rozwiązaniem, przeznaczonym dla firm, w których występuje konieczność cyklicznego zasilania stanowisk w komponenty określonego typu. Milk-runnery często wykorzystywane są zatem np. w sektorze automotive, czy przy produkcji sprzętu AGD. Dostępne obecnie pojazdy autonomiczne pozwalają na zastąpienie tradycyjnego ciągnika prowadzonego przez operatora na holownik AGV, wykonujący tę samą lub zbliżoną pracę w trybie automatycznym. W bardziej skomplikowanych aplikacjach możliwe jest automatyczne ładowanie i rozładowywanie danego zestawu transportowego bezpośrednio w gnieździe produkcyjnym, co eliminuje potrzebę posiadania pracownika manualnie obsługującego za- i rozładunek zestawu pętli.
Specjaliści zwracają uwagę także na element kosztowy, podkreślając, że wzrastające koszty funkcjonowania logistyki wewnętrznej zmuszają do optymalizacji, a pociągi logistyczne są popularnym rozwiązaniem pozwalającym efektywnie zasilać linie produkcyjne z wykorzystaniem ciągników holowniczych i zestawów przyczepek. M. Korcyl (WAMECH) zaznacza, że w każdym przypadku kluczowe jest połączenie niezawodności i właśnie relatywnie niskich kosztów eksploatacji oraz szybkiego zwrotu z inwestycji. W obecnym, konkurencyjnym otoczeniu aspekty stricte ekonomiczne pełnią kluczową rolę, choć oczywiście ten aspekt zawsze istotny. To musi iść w parze z idealnym dopasowaniem do specyfiki danego zakładu produkcyjnego, rozwiązania, które jedynie częściowo odpowiadają na potrzeby nie są wystarczające. – Świadomość rynku oraz naszych klientów stale się podnosi, zdecydowanie zauważamy, że nasi klienci są znacznie bardziej zorientowani w zakresie możliwości oraz ograniczeń poszczególnych rozwiązań już w momencie składania zapytania. Ze względu na sytuację na rynku pracy, inflację oraz dynamicznie rosnące koszty, klienci szukają oszczędności – zarówno poprzez automatyzację i wdrożenie AGV, jak i wzrost efektywności dostaw przy użyciu zestawów platform, wózków i pętli mleczarza – wylicza M. Korcyl, dodając, że jest już kilka projektów, w których platformy dostarczają komponenty, będąc ciągnięte przez wózki samojezdne AGV. Tego typu rozwiązania możliwe są do realizacji w przypadku niektórych procesów, jednak nie zawsze mają uzasadnienie – nadal w takim przypadku wymagane są manualne za- i rozładunek pociągu. – Przejście na dostawy 1+1 (jeden pojemnik + jednostka AGV) pozwala na pełną automatyzację procesu i dlatego zdecydowana większość projektów z wykorzystaniem wózków samojezdnych tak właśnie wygląda. Posiadając doświadczenie w dziedzinie projektowania i produkcji systemów transportowych, oceniamy realnie potrzeby oraz efektywność procesu, proponując dostawy oparte o Milk Run, kompletny ekosystem AGV REDGE lub też miks powyższych – dodaje nasz rozmówca. WAMECH dzięki partnerstwu z niemiecką firmą SAFELOG posiada w ofercie jednostki AGV, które uzupełnia o własne rozwiązania, oferując kompleksowe wdrożenia, których efektywność możliwa jest do weryfikacji jeszcze przed rozpoczęciem realizacji projektu.
Adam Brzozowski
Ten i inne artykuły znajdziecie w czasopiśmie Kaizen – dostępnym w naszym sklepie