Przejdź do artykułu

Top Logistyk

Top Logistyk 2/2016
<< Cofnij

Fałszywy przewoźnik

Według szacunków Unii Europejskiej, przez kradzieże wysokowartościowych towarów transportowanych na terenie Europy przedsiębiorcy tracą ponad 8,2 mld euro rocznie. Międzynarodowe organizacje alarmują: zagrożenie ze strony zorganizowanych grup przestępczych wzrasta, a ich działania są coraz bardziej brutalne. Problem dotyczy także Polski. Firmy spedycyjne narażone są m.in. na wyłudzenia towarów, fałszywe licencje drogowe oraz na kradzieże na tzw. „fałszywego przewoźnika”.
Stowarzyszenie ds. Bezpieczeństwa Transportu TAPA (Transported Asset Protection Association) w 2015 r. zanotowało w sumie ponad 1500 przypadków kradzieży frachtów w Europie, na bliskim Wschodzie i w Afryce, z czego 832 przypadki miały miejsce w samej Europie. Najwyższy współczynnik rabunków odnotowano w Holandii (436), Wielkiej Brytanii (165) i Niemczech, chociaż tu, w stosunku do ubiegłego roku, ich liczba zmalała z 285 do 97 zgłoszeń. W 70 przypadkach straty powstałe w wyniku grabieży sięgnęły ponad 100 000 euro, a w 5 krajach wartość skradzionych ładunków przekroczyła nawet milion euro.
 
Fotolia 104466327 Subscription Monthly XXL 2
 
Kradzieże i wyłudzenia w transporcie

Zdaniem Klaudii Grzybowskiej, Manager Marketing, TimoCom, branża transportowa boryka się obecnie już nie tylko ze zwykłymi "rozpruwaczami plandek" czy napadami na kierowców, ale także z wyrafinowanymi cyberprzestępcami, działającymi w szczególności na rynkach internetowych. – Przechwytują oni dane i, korzystając z fałszywych tożsamości, dokonują kradzieży cennych ładunków. Coraz częściej też podszywają się pod realne, legalnie działające przedsiębiorstwa, przez co są trudni do wykrycia – mówi Klaudia Grzybowska.
 
Bardzo popularne stały się w ostatnich latach wyłudzenia polegające na zmianie adresu dostawy. Rzekomy odbiorca dzwoni do kierowcy i informuje o tym, że rozładunek nie będzie w miejscu wskazanym w liście przewozowym, lecz pod innym adresem. Podawane przez odbiorcę powody to trudności z dojazdem lub inne.

Statystycznie najczęstszymi zdarzeniami są kradzieże ładunków połączone z kradzieżą naczep lub częściowe okradanie przesyłek bezpośrednio z naczep. Formy ich dokonywania nie zmieniły się w istotny sposób na przestrzeni ostatnich lat – dalej mamy do czynienia z kradzieżami na drogach, fałszywymi przewoźnikami czy spedycjami. – Zmieniły się natomiast stosowane metody. Jak wskazuje nasze doświadczenie, kradzieże najczęściej mają miejsce w sytuacjach, kiedy przesyłki pozostawiane są bez właściwej opieki. Czasami zdarza się, że kradnącym udaje się wykorzystać naiwność nadawcy. W tej kategorii najczęstsze są kradzieże tzw. parkingowe oraz wydanie towaru fałszywemu przewoźnikowi – uważa Edyta Giermasińska, Kierownik ds. Prawnych, FM Logistic Polska.
 

Bardzo popularne stały się w ostatnich latach wyłudzenia polegające na zmianie adresu dostawy. Rzekomy odbiorca dzwoni do kierowcy i informuje o tym, że rozładunek nie będzie w miejscu wskazanym w liście przewozowym, lecz pod innym adresem. Podawane przez odbiorcę powody to trudności z dojazdem lub inne. Kierowca w dobrej wierze dokonuje rozładunku w miejscu wskazanym przez odbiorcę, ładunek znika. – Przewoźnik ponosi odpowiedzialność za szkodę, ponieważ nie uzgodnił zmiany miejsca rozładunku z osobą uprawnioną, to jest z nadawcą. Do momentu zdania przesyłki odbiorcy, czyli uzyskania potwierdzenia odbioru na liście przewozowym, w miejscu dostawy wskazanym w liście przewozowym, prawo do dysponowania przesyłką ma jedynie nadawca. Trudno jest jednak skontaktować się z nadawcą w nocy – stwierdza Justyna Śliwińska-Fąs, Dyrektor ds. Jakości i Ryzyka w spółce Raben Logistics Polska. Pojawiły się kradzieże na „fałszywego przewoźnika”. Firma podaje się za przewoźnika, przedstawiając sfałszowane dokumenty rejestrowe firmy oraz polisę OC. Zdarzają się nawet sytuacje wykupienia firmy, która faktycznie istniała lub wręcz zarejestrowanie legalnie działającej firmy, przeprowadzenie kilku legalnych transakcji po to, by uderzyć w sytuacji otrzymania do przewozu wartościowego ładunku. Firma przejmuje ładunek i znika z nim.

Dolegliwym zjawiskiem, są także próby kradzieży i wyłudzeń w zakresie przesyłek drobnicowych, gdzie wartość szkody jest mniej spektakularna, przez co także w samych firmach często mniej zauważalna. – Trudniej tu także, w przypadku częściowej kradzieży zawartości przesyłki, o ustalenie miejsca popełnienia przestępstwa i dążenia do ustalenia sprawcy. To zjawisko ma trend dość stały, z delikatną tendencją wzrostową w sezonach „przedświątecznych – twierdzi Paweł Krajewski, Menadżer ds. reklamacji, ET Logistik Sp. z o.o.

Zdaniem ekspertów, na kradzieże i wyłudzenia w transporcie drogowym niestety nie ma złotego środka oraz idealnego zabezpieczenia. Od wielu lat branża TSL boryka się z tym problemem, pomimo że wydawać by się mogło, iż współczesne technologie powinny eliminować skutecznie ten proceder na drogach Europy. Zdaniem Rafała Strzelca, Station Manager/Road Freight, Agility, podstawą bezpieczeństwa jest współpraca ze sprawdzonymi i doświadczonymi podwykonawcami, referencje służące do weryfikacji oraz skuteczne narzędzia. – My oferujemy klientom wysoce zaawansowane technologie do śledzenia przesyłek w czasie rzeczywistym, dzięki czemu klienci są informowani o wydarzeniach wpływających na ładunki, takich jak opóźnienia, zmiana trasy, pogoda, strajki czy zmiany regulacyjne – mówi Rafał Strzelec. Z kolei kancelaria CDS mniej więcej od 2013 roku rozpoczęła akcję przeciwko oszustom. – „Wpuszczenie” w środowisko materiałów informacyjnych i instrukcji, liczne szkolenia i wykłady na konferencjach transportowych oraz publikacje ukazujące się w czasopismach transportowych spowodowały, że firmy spedycyjne zaczęły wprowadzać procedury i szkolić kadrę spedytorską, co pozwoliło na stworzenie naturalnej bariery pozwalającej na niedopuszczenie oszustów do zleceń – twierdzi Jerzy Różyk, właściciel CDS Kancelarii Brokerskiej.
 
Katalogi dobrych praktyk

Aby jednak ustrzec się przed kradzieżą towaru, należy przede wszystkim w każdym przypadku zachowywać ostrożność i staranność. Wystarczy przestrzegać zaledwie kilku punktów, by znacznie zmniejszyć ryzyko „nieczystych” interesów. – W tym celu TimoCom Soft- und Hardware GmbH we współpracy z OSCAR SCHUNCK AG & CO. KG opracował obszerną listę kontrolną, która pomaga w lepszej identyfikacji partnerów biznesowych i przyczynia się do zwiększenia bezpieczeństwa w łańcuchu dostaw. Wskazanych w liście zasad należy przestrzegać nie tylko "w trasie", ale przede wszystkim w sieci. Dzięki nim spedytorzy, przewoźnicy i logistycy mogą minimalizować możliwość wystąpienia kradzieży towaru czy wyeliminować ryzyko stania się ofiarą nieuczciwych działań – mówi Klaudia Grzybowska. Oczywiście zawsze warto wybierać firmę, która jest znana i już niejednokrotnie sprawdzona, a przed rozpoczęciem współpracy wypytać przewoźnika o stosowane przez niego procedury prewencyjne. – Poza tym warto wybierać przewozy w stałej zabudowie, które w odróżnieniu od naczep z plandeką są mniej narażone na kradzieże podczas postoju. Nasze naczepy są wyposażone w GPS i w każdym momencie możemy sprawdzić ich położenie. Oferujemy także nasze procedury bezpieczeństwa i szkolenia dla kierowców, które są zbiorem dobrych praktyk wypracowanych w naszej firmie w ciągu 25 lat istnienia w Polsce – twierdzi Justyna Śliwińska-Fąs.

Zdaniem Edyty Giermasińskiej warto także zwrócić uwagę na wysokość sumy ubezpieczenia czy konieczność włączenia dodatkowych klauzul, takich jak: szkody powstałe wskutek kradzieży mienia wraz ze środkiem transportu i kradzieży z włamaniem z jednoczesnym zaborem pojazdu, klauzula podwykonawców, klauzula postojowa, umożliwiająca postój w miejscach uzasadnionych, a nie jedynie na parkingach strzeżonych. – W celu minimalizowania ryzyka przewozu FM Logistic oferuje swoim klientom narzędzia, dzięki którym możliwe jest śledzenie przesyłek, takie jak GPS czy system Truck&Trace. Standardem u nas jest także ubezpieczenie OC Przewoźnika i/lub Spedytora, a dla chętnych dodatkowo dostępne jest ubezpieczenie Cargo – dodaje Edyta Giermasińska.
 
Dolegliwym zjawiskiem są także próby kradzieży i wyłudzeń w zakresie przesyłek drobnicowych, gdzie wartość szkody jest mniej spektakularna, przez co także w samych firmach często mniej zauważalna

Eksperci są zgodni: każda firma spedycyjna, czy przewoźnik korzystający z podwykonawcy, powinien opracować i posiadać swój katalog zasad postępowania. Chodzi tu przede wszystkim o: weryfikację szeroko pojętych dokumentów związanych z działalnością gospodarczą potencjalnego przewoźnika, ich zgodności ze stanem faktycznym, sprawdzenie jego referencji i działalności na rynku, także możliwości utrzymania stałej i właściwej komunikacji – tak z samym przedsiębiorcą, jak i kierowcą, który miałby realizować przewóz.

– Opracowanie i posiadanie własnych zasad postępowania dotyczących doboru przewoźnika (podwykonawcy) jest dziś wręcz koniecznością. Nierzadko firmy ubezpieczeniowe, w chwili zawarcia umowy OCP lub OCS, pytają zamierzającego zawrzeć umowę, czy opracował takie reguły? Jaka jest ich treść? Lub przekazują mu własne opracowanie reguł bezpieczeństwa – uważa Paweł Krajewski.

Także giełdy ładunków stawiają na bezpieczeństwo – musi ono dotyczyć wszystkich stron: zaczynając od samej giełdy, a kończąc na użytkownikach, którzy ostatecznie przyjmują zlecenia za jej pośrednictwem. – W ramach kompromisu oferowania bezpiecznego otoczenia do działania na obszarze europejskim, rozwinęliśmy restrykcyjną politykę jakości: System QAP (Quality Assurance Policy). Jego zadanie nie ogranicza się do weryfikacji starających się o przystąpienie nowych firm, ale również nieprzerwanie monitoruje codzienne działania na giełdzie, gwarantując w ten sposób, że wszystkie transakcje przebiegają zgodnie ze standardami bezpieczeństwa – mówi Joanna Zielińska, Area Manager, Wtransnet.

Zdaniem Macieja Kuczwalskiego, eksperta w CUK Ubezpieczenia, w przypadku zabezpieczenia od kradzieży, oszustw czy wyłudzeń warto skorzystać z ubezpieczenia Cargo. Polisa chroni od utraty towaru, ubytku czy zniszczenia, gdy przewozimy go samodzielnie lub korzystamy z zawodowego przewoźnika w transporcie krajowym lub międzynarodowym.

– W wariancie pełnym, tzw. all risk, towarzystwo ubezpieczeniowe zobowiązuje się objąć klienta ochroną dopełniającą zakres pakietu standardowego, np. od szkód przy załadunku czy wyładunku frachtu. W przypadku gdy nasze mienie stanowiące przedmiot ubezpieczenia przewożone jest transportem własnym, odpowiedzialność ubezpieczyciela może być ograniczona nawet do 80 proc. wysokości szkody – dodaje Maciej Kuczwalski. Z kolei w CDS Kancelarii Brokerskiej oferty są wzbogacone o wytyczne i instrukcje, które nie tylko narzucają na klientów obowiązek weryfikacji podwykonawców, ale również pozwalają na wdrożenie w firmach spedycyjnych i przewozowych odpowiednich procedur zmniejszających ryzyko już na poziomie operacyjnym przedsiębiorstwa. – Do chwili obecnej nie odnotowaliśmy ani jednego przypadku odmówienia przez zakład ubezpieczeń odszkodowania za utratę towaru wskutek zlecenia przewozu i wydania towaru oszustowi z polis OCP lub OCS oferowanych przez naszą kancelarię – dodaje Jerzy Różyk.
 
 
Skuteczne rozwiązania

Generalnie każda firma na swój własny sposób dba o bezpieczeństwo swoich samochodów i towarów. Przykładem nowego rozwiązania w kwestii polepszenia bezpieczeństwa towaru jest np. plomba elektroniczna wielokrotnego użytku. To bardzo proste w obsłudze urządzenie, które montuje się do naczep samochodów dostawczych przy użyciu magnesów neodymowych, a wbudowany odbiornik GPS pozwala śledzić lokalizację urządzenia na mapie cyfrowej. – Niby proste i znane przecież rozwiązanie, a więc GPS, jednakże w przypadku tej plomby zrobiono krok dalej. System rejestruje on-line położenie w czasie rzeczywistym i w przypadku jakiejkolwiek próby otwarcia albo uszkodzenia wysyłany jest natychmiast alert (SMS i/lub e-mail), co zwiększa bezpieczeństwo towaru. Dodatkowo każdy z uczestników łańcucha dostaw jest zaangażowany w proces i na bieżąco informowany, gdzie w danej chwili przebywa samochód. Można zatem reagować od razu w przypadku jakichkolwiek problemów – wyjaśnia Iwona Mrukwa, Dyrektor Transportu ID Logistics.

Giełda ładunków Wtransnet wprowadziła natomiast obowiązek rejestrowania numerów rejestracyjnych pojazdów do profilu firm. Możliwość sprawdzenia tych numerów poprzez wyszukiwarkę firm, utworzyło kolejny środek bezpieczeństwa. – Dzisiaj w systemie Wtransnet zarejestrowanych jest 42 000 pojazdów, co stanowi 70 proc. wszystkich numerów rejestracyjnych naszych klientów. W czerwcu 2016 roku przewidujemy osiągnięcie 100 proc.Z drugiej strony, aby uniknąć oszustw ze strony płatników, jesteśmy nadal jedyną giełdą w Europie oferującą serwis gwarancji płatności. Firma przed wykonaniem transportu może po prostu ubezpieczyć fakturę (koszt to jedyne 1,32 proc. wartości frachtu). Jeśli nie otrzyma zapłaty, a nam, przez nasz dział reklamacji płatności nie uda się ściągnąć należnej kwoty, dłużnik jest usuwany z giełdy. Dzięki ubezpieczeniu firma odzyska 90 proc. wartości faktury – dodaje Joanna Zielińska.
 
Sławomir Erkiert
REKLAMA

Zapisz się do naszego newslettera

Nasze czasopisma

top logistyk 2020
mid 20202
Logo KAIZEN rgb
 

Aktualności

Biblioteka Tekstów